Stanisława Krotowska z domu nazywała się Gronek. Urodziła się 9 marca 1923 roku w Lubiatówku. Była jednym z dziesięciorga dzieci Jana i Franciszki.
Pani Stanisława dość wcześnie wyszła za mąż - 26 stycznia 1941 roku poślubiła Antoniego Krotowskiego i zdecydowaną większość dorosłego życia spędziła w Dolsku. Małżeństwo doczekało się trójki dzieci, a pani Stanisława zajmowała się domem i wychowaniem dzieci.
Pani Stanisława została wdową 35 lat temu - mąż zmarł w 1988 roku. Rok temu jubilatka wraz z córką Grażyną przeprowadziły się do Gostynia, gdzie mieszkają do dziś. Pani Stanisława doczekała się 4 wnuków, 9 prawnuków i 3 praprawnuków.
Całe życie unikała trzech rzeczy: alkoholu i papierosów, nie piła także kawy. Być może dzięki temu do dzisiaj nie musi zażywać regularnie żadnych leków.
Jej "lekiem na całe zło", a jednocześnie receptą na długowieczność jest pozytywne podejście do życia i ludzi.
Setne urodziny pani Stanisławy były okazją do przyjęcia niecodziennych gości. Z życzeniami i upominkiem, w miniony czwartek, odwiedzili ją: jeden z włodarzy gminy Gostyń - zastępca burmistrza Grzegorz Skorupski oraz naczelnik wydziału spraw obywatelskich Marta Ślęzak.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.