reklama

Wiara na krańcach świata

Opublikowano:
Autor:

Wiara na krańcach świata - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Dwa ubiegłotygodniowe koncerty VIII festiwalu Musica Sacromontana na Świętej Górze zabrały gostyńską publiczność w daleką podróż. „Muzykę z oblężonego miasta” - mszę Josepha Schnabla z 1806 roku wykonała Orkiestra Akademii Beethovenowskiej Konzertchor z Darmstadt z Niemiec. Dyrygował Wolfgang Seeliger z Austrii, a partie wokalne wykonali: Ewa Biegas – sopran, Ewa Marciniec – mezzosopran, Krystian Krzeszowiak – tenor i Grzegorz Piotr Kołodziej – baryton. Quintetto na gitarę i smyczki: Piotr Zaleski i Karol Lipieński. „Missa in As” powstała w grudniu 1806 roku, podczas oblężenia Wrocławia przez wojska napoleońskie. Kompozytor z liczną grupą mieszkańców, schronił się w Kościele Świętego Krzyża. W obliczu śmiertelnego zagrożenia napisał to wspaniałe dzieło. Aby stworzyć jeszcze bardziej realne warunki zagrożenia i czasów, w jakich napisano utwór, organizatorzy zaprosili na Świętą Górę grupę rekonstrukcyjną - Stowarzyszenie Historyczne Legionów Polskich i Mazurka Dąbrowskiego. Do klasztoru przybyło 20 żołnierzy armii napoleońskiej. Wydarzeniem VIII festiwalu był bez wątpienia ostatni koncert „Inkulturacje - wiara na krańcach świata”. Wirtuoz gitary Carlos Piñana wraz z przyjaciółmi przenieśli publiczność do pełnych słońca kościołów dalekiej Andaluzji. Carlosa Piñanę zapytaliśmy o to, jaka jest muzyka w kościołach Hiszpanii? Czy tak żywiołowa, jak znane Polakom flamenco? – Nie jest to czyste flamenco. To jego odmiana, bardziej popularna – wyjaśniał. Natomiast na Świętą Górę artysta i jego grupa przyjechali z takim tradycyjnym, najbardziej korzennym flamenco. „Missa Flamenca” została skomponowana specjalnie do kościoła. Jest pełna pasji i energii. - Polacy bardzo wchłaniają moją muzykę. Z taką łatwością, jakby to była też wasza muzyka – zauważył Carlos Piñana. Artysta studiował muzykę klasyczną w konserwatorium, oprócz tego flamenco. Stąd pomysł na połączenie tych dwóch światów: muzyki klasycznej i flamenco. - To moja tajemnica – zdradził. Carlos Piñana przyznał, że jest bardzo szczęśliwy i zaszczycony udziałem w festiwalu na Świętej Górze. - To bardzo piękne miejsce. Klimat, akustyka bazyliki, na pewno zwiększają emocje i są odpowiednim miejscem do wykonania „Missa Flamenca” – podkreślał. Niedzielny koncert w bazylice nagrodzono owacjami na stojąco. (iza) fot. Damian Hejnowicz

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE