Na powitanie wiosny 2025 Miejsko-Gminny Ośrodek Kultury w Borku Wielkopolskim przygotował rodzinne warsztaty majsterkowania. Początkowo miały to być zajęcia na jedno, pierwsze popołudnie tegorocznej wiosny. Zainteresowanie mieszkańców gminy było bardzo duże, dlatego zajęcia ponowiono.
W sumie wzięło w nich udział kilkadziesiąt osób - dzieci i dorosłych. Młodsze pokolenie przyprowadziło rodziców, ale też babcie i dziadków.
Pierwszych majsterkowiczów pracownia instytucji kultury przyjęła w czwartek, 20 marca. Na stanowiskach przygotowane były materiały: drewniane klepki, deseczki, puszki z farbą, pędzle, kora drzewna, szyszki, trzcinowe rurki. To wszystko było niezbędne w przygotowaniu hoteli dla pszczół. W ruch poszły młotki, gwoździe, kombinerki. Z tymi narzędziami nieźle radziły sobie dzieci, chociaż przy zbijaniu deseczek pomocni okazali się też tatusiowie lub dziadkowie.
Między uczestnikami warsztatów stanął Michał Kaczmarek, nowy dyrektor MGOK-u w Borku Wlkp., który udzielał instrukcji przy majsterkowaniu i wyjaśniał, jak budować hotele dla owadów, co ma się znaleźć na jednej i drugiej półce, do czego potrzebne będą szyszki. Kiedy uczestnicy zaczęli używać cięższych narzędzi, było sporo hałasu, było też trochę pyłu, ale nikomu to nie przeszkadzało. Majsterkowali i mali, i dorośli, których przyprowadziły dzieci przede wszystkim mnóstwo satysfakcji z efektów pracy.
Dyrektor ośrodka kultury zapewnił, że zajęcia z majsterkowania będą odbywały się cykliczne.
- Za każdym razem będziemy budować coś innego. Pomysłów nie zabraknie, tematów mam przećwiczonych i wymyślonych bardzo dużo. Hotele dla owadów budowaliśmy w zespołach rodzinnych. Zaczęliśmy w ten sposób - powiedział dyrektor Kaczmarek. - Jako pierwsze budujemy hotele dla owadów, a to związane jest z wiosną. To jest ten moment, kiedy zapylacze zaczynają się budzić - uzupełnił.
W niewielkiej sali, która zamieniła się w „pracownię stolarską” było trochę pyłu, sporo hałasu, ale uczestnicy przede wszystkim mieli mnóstwo satysfakcji z efektów pracy. Swoje dzieła mogli zabrać do domu, powiesić na ogrodzie, na balkonie, w zależności od tego, gdzie mieszkają. Dyrektor przygotował instruktaż dla majsterkowiczów, czyli wytyczne, w jaki sposób wykorzystywać wykonane dzieło z pożytkiem dla przyrody, środowiska czy też po prostu dla domu.
To zależy, co będziemy budować, gdyż tematyka będzie szeroka. Zaczynamy w tematyce ekologicznej, ale będziemy robić sobie czasami mebelki, szkatułki - powiedział Michał Kaczmarek.
12-letni Rajan Kordus na warsztaty przyszedł z mamą i rodzeństwem. Kiedy z zapałem zbijał deseczki, przyznał, że nie boi się pszczół i uwielbia miód.
Zrobiłem domek dla pszczelich rodzin. Będzie wisiał na drzewie, w naszym ogrodzie - powiedział chłopiec.
Wiosną nowy menadżer kultury w Borku planuje, że poprowadzi również warsztaty wikliniarskie. Szydełkowanie, jeszcze przed Wielkanocą, odda w ręce pań - instruktorek. Wówczas powstaną palmy.
Komentarze (0)