Reklama lokalna
reklama

W szkole jak w Pentagonie

Opublikowano:
Autor:

W szkole jak w Pentagonie - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

- Za szczelnie jest u pana - mówił Mieczysław Dębowiak podczas sesji boreckiej rady miejskiej. Rajca zarzucał dyrektorowi szkoły podstawowej w Borku Wlkp., że z przesadą podchodzi do bezpieczeństwa uczniów, szczelnie zamykając placówkę podczas lekcji. Przekonał się o tym, próbując pewnego dnia dostać się do księgowości. - Tam jest tak, jak w Pentagonie. Przy głównym wejściu jest szyfrowy zamek. Domofonem się dzwoni, wtedy dopiero ktoś otworzy. Później trzeba się wpisać w zeszyt. A jak idę do księgowości, to po drodze jeszcze są kraty oddzielają salę sportową od pozostałej części szkoły - wyjaśnił radny swoje zarzuty. Jego zdaniem dyrektor przeholował z zabezpieczeniami. Szef placówki Władysław Hałas podczas sesji wyjaśnił, czym kierował się, kiedy wprowadził obowiązkowe zamykanie szkoły w czasie trwania lekcji. - Rodzice, zaprowadzając dzieci do szkoły żądają, abym w szkole zapewnił im bezpieczeństwo. Te zabezpieczenia są w tym celu, a nie dlatego, że staram się coś ukryć. Może się to komuś podobać lub nie, ale ja swojej decyzji nie zmienię - mówił dyrektor Szkoły Podstawowej w Borku Wlkp. - Jeżeli tak jest w Zimnowodzie, to proszę bardzo, może pan tam iść. W mojej szkole osoby niepowołane, nieupoważnione, nie będą się kręciły po terenie - dodał. Tym samym dał do zrozumienia radnym, że bardzo stara się zapewnić uczniom najwyższy stopień bezpieczeństwa podczas zajęć. W placówce działa monitoring zewnętrzny i wewnętrzny, a podczas przerw na boisku dyżury pełnią nauczyciele. Poza tym do szkoły można dostać się od tzw. zaplecza, czyli od strony boiska. - Do szkoły pracownicy mogą wchodzić „na szyfr”. Poza tym mamy domofon przy głównym wejściu oraz woźną, która od godz. 7 do 15.00 pilnuje drzwi. Każdy może wyjść, jest tylko utrudnione wejście. Jest krata, aby na teren szkoły podstawowej nie można było wejść z części budynku, z której korzystają gimnazjaliści. Ale wyjść można - tłumaczył Władysław Hałas. Więcej w bieżącym numerze „Życia Gostynia” (AgFa)

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE