Na ulicy Mostowej w Gostyniu doszło dziś do zdarzenia drogowego z udziałem trzech pojazdów - dwóch samochodów osobowych i zamiatarki ulic lokalnej firmy. Z tym ostatnim pojazdem "na czołówkę poszło" jedno z osobowych aut.
Jak dowiedzieliśmy się od rzecznika prasowego KPP w Gostyniu, ze zgłoszenia, jakie otrzymały gostyńskie służby w tej sprawie wynikało, że w zdarzeniu jest jedna osoba poszkodowana.
Na miejsce wezwano straż pożarną, policję oraz zespół ratownictwa medycznego. Działania strażaków polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, uprzątnięciu elementów pojazdów, jakie pozostały po stłuczce. W pierwszej fazie jednak strażacy z JRG w Gostyniu zwrócili uwagę na dwie osoby (jak się ostatecznie okazało po przybyciu na ul. Mostową) poszkodowane w wyniku zderzenia samochodów.
Uczestnicy drogowego zdarzenia byli przytomni, sami wyszli z pojazdów, a do czasu przyjazdu pogotowia ratunkowego zajęli się nimi strażacy, udzielając pierwszej pomocy przedmedycznej.
Na ul. Mostowej wciąż działania prowadzą policjanci z wydziału ruchu drogowego, ustalając przyczynę i okoliczności zderzenia czołowego pojazdów.
Więcej informacji wkrótce
[AKTUALIZACJA godz. 12.15]
W zdarzeniu drogowym na ul. Mostowej brały udział trzy pojazdy - tę informację potwierdza rzecznik prasowy KPP w Gostyniu, asp. sztab. Monika Curyk.
Funkcjonariusze z gostyńskiej „drogówki” ustalili, że samochodem marki Nissan poruszał się 73-letni mieszkaniec gm. Gostyń.
- W trakcie wykonywania manewru zmiany pasa ruchu na ulicy jednokierunkowej, zderzył się z volkswagenem golfem, który był akurat na tym pasie - informuje rzecznik prasowy KPP w Gostyniu.
Siła uderzenia spowodowała, że prowadzący nissana mężczyzna stracił panowanie nad kierownicą, przemieścił się i uderzył w zamiatarkę, która jechała ul. Mostową w przeciwnym kierunku, sprzątając jezdnię.
Za sprawcę zderzenia uznano mieszkańca gm. Gostyń, który kierował nissanem. Był trzeźwy. Od pracujących na miejscu policjantów otrzymał mandat karny kredytowany i 6 punktów karnych.
- W zdarzeniu poszkodowane zostały 2 osoby, którym udzielono pomocy medycznej na miejscu, nikt nie wymagał hospitalizacji - wyjaśnia asp. sztab. Monika Curyk.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.