Powszechnie tężnia solankowa uznawana jest za obiekt leczniczy w rodzaju zewnętrznego inhalatorium.
Początkowo tężnie służyły wyłącznie do zagęszczania solanki i otrzymywania soli jadalnej. Z czasem jednak zaczęto wykorzystywać ich walory w profilaktyce i leczeniu chorób górnych dróg oddechowych, zapalenia zatok, rozedmy płuc, nadciśnienia tętniczego, alergii i wielu innych.
Powietrze, w wyniku naturalnych ruchów wokół tężni, jest nasycone cennymi mikroelementami, wnikającymi do organizmu przez błony śluzowe układu oddechowego i skórę. Najintensywniejsze parowanie solanki następuje w czasie słonecznego i wietrznego dnia, najmniejsze zaś kiedy pada deszcz. Nocą zanika niemal zupełnie.
Z reguły to duże, drewniane budowle, które zostały pokryte gałązkami brzozy lub tarniny. Zasilane są solanką. Powietrze wokół tężni w wyniku parowania wody solankowej tworzy swoisty mikroklimat zbliżony do klimatu, którym możemy cieszyć się nad morzem. Jest nasycone cennymi mikroelementami, wnikającymi do organizmu przez błony śluzowe układu oddechowego i skórę. Najintensywniejsze parowanie solanki następuje w czasie słonecznego i wietrznego dnia, najmniejsze zaś kiedy pada deszcz. Nocą zanika niemal zupełnie.
Korzystanie z tężni solankowych kojarzone jest raczej z miejscowościami uzdrowiskowymi, jednak takie budowle można postawić praktycznie wszędzie. Cieszą się coraz większa popularnością, tym bardziej, że wizyta w tężni jest wskazana mieszkańcom dużych miast, którzy na co dzień mają styczność ze spalinami, smogiem i wieloma zanieczyszczeniami.
Tężnie w parkach miejskich stają się coraz bardziej popularne także w mniejszych miastach i miasteczkach. Wielu osobom pomagają po prostu w przypadku ogólnego wyczerpania.
Być może społeczność Borku również będzi emogął relaksowac się w pobliżu tężni. Pomysł z postawieniem tego rodzaju budowli w mieście wyszedł od jednej z urzędniczek - Wiesławy Wójcik, a burmistrz stwierdził, że to dobra inicjatywa.
- Pani Wiesia zwróciła mi uwagę, że ciekawe są tężnie. Nie możemy mieć tężni? W Ciechocinku mają, a w Borku nie może być? Tym bardziej, że możemy dostać 90% dofinansowania. Nas jako gminę miałoby to kosztować 8 000 zł, może 9000 zł. Składamy wniosek, a co! Dlaczego nie spróbować? Może się uda - wyjaśniał na lutowej sesji rady miejskiej Marek Rożek, ówczesny burmistrz Borku Wlkp.
Gmina Borek Wlkp. złożyła wniosek na budowę tężni do Urzędu Marszałkowskiego Województwa Wielkopolskiego w ramach Programu „Błękitno-zielone inicjatywy dla Wielkopolski”. Oprócz tężni solankowej zostaną zainstalowane elementy małej architektury (ławki, nasadzenia roślin) tworzące strefę relaksu.
Tężnia powstanie w Borku Wlkp. w zadrzewionym pasie zieleni wzdłuż parkingu przy targowisku. Miejsce zostało wybrane ze względu na przyjazną przestrzeń. Oprócz korzystania z uroków tężni, mieszkańcy będą mieli możliwość cieszenia się naturalnym otoczeniem, odprężenia w cieniu drzew. Proponowana lokalizacja tężni blisko centrum pozwoli również na dogodny dostęp do strefy wypoczynkowej wszystkim użytkownikom.
Planowany koszt przedsięwzięcia to 138 104 zł, z czego wnioskowana dotacja ze środków zewnętrznych wynosi 100 000 zł.
W boreckim magistracie dowiedzieliśmy się, że wyniki naboru nie są jeszcze znane, konkursu nie rozstrzygnięto.
- Jeśli się okaże, że nie dostaniemy dofinansowania, nie będziemy tego pomysłu wprowadzać w życie, bo wtedy pieniądze na ten cel będą stanowiły duży wydatek - powiedział Marek Rożek, burmistrz Borku Wlkp.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.