reklama
reklama

Trwa remont najstarszego kościoła w Gostyniu. Sztukatorzy na rusztowaniach

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Trwa remont najstarszego kościoła w Gostyniu. - Trafiliśmy w okno pogodowe - bez ujemnych temperatur w nocy, a w dzień bez deszczu. Dlatego możemy to wykonać. (...)Mamy jakieś 2 miesiące na pracę - przyznaje Zbigniew Górniak, właściciel firmy budowlanej „Filar”, która jest wykonawcą zadania.
reklama

Na północnej ścianie fary była tragedia

W ubiegłym roku pisaliśmy o odrestaurowywaniu północnej ściany zewnętrznej gostyńskiej fary. Ta część elewacji kościoła była mocno zniszczona: mur z wielkimi ubytkami w pasie cokołowym, naleciałości z cegły nowożytnej, zawilgocone ściany, grzyb na dużych fragmentach i glony. - Dlatego zaczęliśmy od restaurowania tej części kościoła. Tam była tragedia - mówi Zbigniew Górniak.

Ściana północna elewacji to jedna płaszczyzna z zaporami, południowa - jest rozbudowana.

- Z tej strony są wypusty, dobudówki z 16 wieku - chodzi o zakrystię i  pomieszczenia boczne. Trochę trudniejsza część do ustawienia rusztowania - tak trzeba było to zrobić, by nad dachem była możliwość przejścia do części kościoła. Trochę taka ekwilibrystyka - wyjaśnia ks. Grzegorz Robaczyk, proboszcz gostyńskiej fary.

Zaznacza, że w fugach pomiędzy cegłami, z których zbudowany jest kościół,  przez długie lata tkwiło wapno.

- W to wapno rzucano kiedyś padlinę mięsną, to wszystko w nim leżało. Zaprawa ma historyczne znaczenie, spoiny są wybrzuszone, teraz czyste - tłumaczy proboszcz pracę sztukatorów. - Nowsze cegły podmalowują, by łączyły się w  jedną całość ze starymi - dodaje.

Jak proces ten wygląda od strony wykonawcy? Prace na południowej części elewacji fary, pod okiem konserwatora, rozpoczęto zimą od czyszczenia cegieł i usuwania spoin cementowych. By przygotować ją do fugowania, każdą cegłę trzeba było obejrzeć, ocenić jaki jest ubytek - czy można ją naprawić, czy już wszystko się rozsypuje.

- Zniszczoną lepiej wykuć, a nie naprawiać. Ale trzeba mieć umiar - wyjaśnia Zbigniew Górniak z firmy wykonawczej. Cegły były oczyszczane z brudów. Wszystkie fugi, naleciałości spoin wykonanych z cementu zostały usunięte, wycięte. 

Co o remoncie gostyńskiej fary mówi wykonawca?

Jak proces ten wygląda od strony wykonawcy? Prace na południowej części elewacji fary, pod okiem konserwatora, rozpoczęto zimą od czyszczenia cegieł i usuwania spoin cementowych. By przygotować ją do fugowania, każdą cegłę trzeba było obejrzeć, ocenić jaki jest ubytek - czy można ją naprawić, czy już wszystko się rozsypuje.

- Zniszczoną lepiej wykuć, a nie naprawiać. Ale trzeba mieć umiar - wyjaśnia Zbigniew Górniak z firmy wykonawczej.

Cegły były oczyszczane z brudów. Wszystkie fugi, naleciałości spoin wykonanych z cementu zostały usunięte, wycięte.

- Uzupełniliśmy cegłę, która  została zniszczona na niejednej powierzchni. Wykorzystaliśmy cegłę, którą zebraliśmy w ubiegłym roku - z cegielni niedaleko Kraśnika Lubelskiego, gdzie specjalnie dla nas piece hetmanowskie wypalały cegłę o wymiarach średniowiecznych, z jakiej gostyński kościół farny został zbudowany. Takiego materiału nie można kupić w okolicznych hurtowniach - mówi Z. Górniak z firmy „Filar”.

Do fug trafia średniowieczna masa

Obecnie elewacja południowa jest na etapie fugowania średniowieczną spoiną - wypukłym wężykiem. Została ona określona w czasie robienia programu prac konserwatorskich, podczas wizji lokalnej. Znalezione fragmenty tej fugi, która była pierwotnie położona na południowej ścianie najstarszego kościoła w Gostyniu.

- Zalecenie konserwatora było takie, by odtworzyć te fugę średniowieczną i to robimy. Jest wykonana z materiału specjalnie wyprodukowanego - na bazie wapna i potasu, nie zawiera żadnych domieszek cementu. Specjalnie zostały do tego wykonane fugownice, które nie są takie, jak tradycyjne, ale przypominają kształtem, przeciętą na pół rurkę. Zaprawa układana, wchodzi w tę połówkę rurki i wychodzi z tego półwałek - wyjaśnia Z. Górniak.

Na rusztowaniach pracują podwykonawczynie z Wrocławia. Mają ogromną trudność przy odtwarzaniu fug imitujących średniowieczne, w kształcie wężyka. Wymaga to większego wysiłku.

- Kiedyś były kładzione w różny sposób. Czasami są odkryte fugi, które były profilowane prostą fugownicą. Trzeba po latach wymyślać, odnaleźć sposób, jak to robiono dawniej - mówi właściciel firmy „Filar”.

Pogoda to strzał w "10"

Zaznacza, że nie można z pracami przy elewacji południowej fary czekać na lepszą pogodę a usuwanie spoin cementowych zimą to był strzał w „10”. Teraz też trafiono w „okno pogodowe”, nie można czekać na lepsze warunki, gdyż przy tej pracy słońce nie jest najlepszym sprzymierzeńcem.

- Podjęliśmy takie ryzyko, a zima pozwoliła nam przygotować całą elewację, ścianę do najważniejszej części. Teraz mamy pogodę bez ujemnych temperatur w nocy, a w dzień bez deszczu. Dlatego możemy to wykonać. Mamy jakieś 2 miesiące czasu na pracę w zakresie fugowania. Już nawet maju już przy słonecznej pogodzie nie ma szans, żeby tak mała ilość zaprawy, która wchodzi w spoinę utrzymała się przy nagrzewaniu przez słońce. Wykruszyłaby się i byłoby to po prostu zmarnowaniem materiału - tłumaczy Zbigniew Górniak.

Co będzie robione w II etapie?

Firma Z. Górniaka z podwykonawcami powinna uporać się z pracą na elewacji południowej w ciągu półtora miesiąca, do końca kwietnia. Później, w II etapie zamierza dokończyć, remontując część elewacji zachodniej. Ona jest w okolicy bocznego wejścia do kościoła - tam, gdzie tymczasem założone są drzwi z płyty USB do użytku wiernych, znajduje się jakby „w objęciach elewacji południowej”. Sztukatorzy i inni pracownicy mają wcięcia prostopadłe do elewacji południowej, a na wysokości I piętra są dachy przykryte dachówką - mniszką. W II etapie trzeba będzie zamontować wiszące rusztowania, 

Będziemy wykonywać prace na wysokości piętra, nad dachami. Trzeba będzie zamontować wiszące rusztowania, które pozwolą nam wykonać część elewacji południowej, oddalonej od lica o 7 - 8 metrówczęści elewacji zachodniej.

- Cegła w ubiegłym roku była zamawiana, stosujemy specjalistyczne materiały, których nie używa się w budownictwie na co dzień, nie zawierają cementu, a tutaj nie ma innej możliwości - mówi Zbigniew Górniak. - Ilość masy, spoiwa, która jest wkładana w nową spoinę jest za mała, żeby obronić się przed promieniami słonecznymi. Mimo że są siatki, to na elewacji południowej jest Sachara - dodaje.

Remont będzie kosztował ok. 1,4 mln zł.

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama