Trwają roboty drogowe przy budowie obwodnicy DK12 dla Gostynia - CZYTAJ TUTAJ. Na odcinku, który będzie prowadził przez las, krzyżując się z ul. Nad Kanią, wykonawca pracował przy wymianie gruntu. Samochody ciężarowe dowoziły tam piasek potrzebny do utwardzania i wykonania podbudowy obwodnicy, a także mostów. Nie było innej trasy, musiały przejeżdżać przez ostatni odcinek ul. Nad Kanią.
Ul. Nad Kanią w Gostyniu - hałas i pędzące drogą ciężarówki
Wzmożony ruch samochodów i hałas z tym związany nie spodobał się właścicielom posesji. Poczuli się „w jakiś sposób sterroryzowani tym całodniowym i nieustającym ruchem towarowym”.
- Od kilku dni ciężarówki dosłownie pędzą środkiem drogi, na płytach, na ostatnim odcinku ul. Nad Kanią w stronę lasu - od wielu lat zaniedbanym przez włodarzy miasta, gdzie położone zniszczone płyty betonowe z wystającymi drutami! Potężne i stare auta ciężarowe jeżdżą bardzo szybko po owych płytach, często środkiem drogi, puste i z załadunkiem – relacjonował sytuację jeden z właścicieli posesji, położonych przy ul. Nad Kanią.
Mówił o huku i ogromnym hałasie.
- Boimy się wysłać dzieci na rower lub po zakupy. Nie mamy chodnika – napisał w interwencji mieszkaniec ul. Nad Kanią.
Błoto na drodze i płotach przy okazji budowy obwodnicy DK12 dla Gostynia
Oprócz hałasu i dużego ruchu ciężarówek, pojawiła się kolejna niedogodność. Mijający tydzień był deszczowy, padał też śnieg. Samochody ciężarowe dojeżdżające na plac budowy i wyjeżdżające stamtąd, wywoziły na oponach mokrą ziemię, która zostawała na jezdni, wyłożonej płytami. Kolejne samochody rozbryzgiwały błoto i kałuże na ogrodzenia, wjazdy do posesji, podmurówki. Mieszkańcy również informowali o ogromnych kałużach błota, tworzących się codziennie.
- Ciężarówki gubią załadunek. Potem rozbryzgują błoto w kierunku naszych posesji. Jak tak dalej pójdzie, a prace mają potrwać co najmniej do wiosny przyszłego roku, nasze posesje, ogródki przydomowe i własność prywatna będzie pokryta błotem i zniszczona. I nie mówię o oczywistym procesie tworzenia się błota w środowisku deszczu i wilgoci – zaznacza przedstawiciel mieszkańców, którzy czują się poszkodowani. Maszyna do zbierania błota pogarsza jeszcze sprawę. Nie zbiera błota z ulicy lecz z potężnym impetem rozbryzguje na boki w stronę naszych posesji, aut, płotów i przechodniów – alarmowali mieszkańcy.
Mieszkańcy ul. Nad Kanią proszą o zachowanie podstawowych zasad bezpieczeństwa
Pismo z interwencją zaniepokojeni właściciele posesji przy ul. Nad Kanią skierowali również do gostyńskiego urzędu miejskiego, a także do Komendy Powiatowej Policji w Gostyniu, zaznaczając, że cieszą się z faktu, że w Gostyniu rozwija się infrastruktura drogowa.
- Niech to jednak odbywa się z poszanowaniem podstawowych zasad bezpieczeństwa i dopasowaniem do otoczenia (...). Chyba już bezpowrotnie minęły czasy, że "duży" na drodze może więcej. A co z kulturą jazdy i dostosowaniem do warunków otoczenia? Co z przewidywaniem zagrożenia przez kierowców owych pojazdów? – zastanawiali się mieszkańcy.
Urzędnicy zwrócili się z prosbą o uporządkowanie terenu do kierownika budowy i przedstawiciela spółki Kobylarnia, która jest wykonawcą zadania, związanego z budową obwodnicy DK 12. Firma realizująca inwestycję nie zaprzeczała, że na opisywanym przez mieszkańców odcinku drogi powstał armagedon, który związany jest zarówno z natężonym ruchem samochodów ciężarowych, jak i z błotem, wywożonym z placu budowy. Obiecał, że jak najszybciej uporządkuje drogę, ale też usunie powstałe szkody.
- Nie odżegnujemy się od problemu - powiedział. - Zaskoczyły nas warunki atmosferyczne. W ciągu dwóch, trzech dni zrobił się armagedon. Nasza maszyna nie nadążała z usuwaniem błota, które samochody ciężarowe wywiozły z placu budowy odcinka leśnego obwodnicy - przyznał Piotr Chmura, kierownik budowy obwodnicy.
Wykonawca obwodnicy DK 12 rozumie i rozpoczął sprzątanie
W piątek, 24 listopada sytuacja nieco się zmieniła - na korzyść interweniujących. Przed południem na wyłożonym płytami odcinku ul. Nad Kanią, przy którym położone są również ogródki działkowe, pracowały ogromne maszyny czyszczące, należące do wykonawcy obwodnicy DK12.
- Dziś już nie było tam transportu związanego z dowożonym materiałem do utwardzenia miejsca wytyczonego w lesie pod drogę. Czyściliśmy płyty. Drogę utwardzamy i ciężarówki nie będą wywoziły już błota. Sytuacja od najbliższego wtorku na pewno się poprawi, ciężki transport będzie naprawdę sporadyczny. A w ogóle masowy transport planujemy zakończyć w ciągu 2 - może 3 tygodni - poinformował Piotr Chmura.
Ze strony kierownika budowy padła deklaracja, że wykonawca skupi się na usuwaniu skutków powstałego błotnego armagedonu - sukcesywnie za pomocą maszyn, jakie mają do dyspozycji, będą odgarniać błoto z płyt i pobocza.
- W porozumieniu z mieszkańcami sukcesywnie wyczyścimy zabłoconą podbudowę ogrodzenia, samo ogrodzenie, płoty. Nie odżegnujemy się, wyczyścimy to wszystko - powiedział kierownik budowy obwodnicy DK12.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.