Mówimy o ludzkich szczątkach, które 16 stycznia 2022 r. zostały znalezione w kompleksie leśnym w gm. Krzemieniewo - PISZEMY TUTAJ. Na spacer w okolice Karchowa wybrał się pewnego dnia mężczyzna z dziećmi.
- W niewielkiej odległości od ostatniego budynku i znajdującej się tam drogi znalazł czaszkę ludzką, a kawałek dalej, w cieku wodnym, znajdowały się pozostałe elementy szkieletu - ujawnił na początku roku szef gostyńskiej prokuratury, która nadzorowała śledztwo prowadzone przez Komendę Miejską Policji w Lesznie.
Szczątki zostały przewiezione do zakładu medycyny sądowej i tam poddano je badaniom genetycznym w celu identyfikacji.
Wówczas w gminie Gostyń jedna osoba miała status zaginionej - był to 60-letni mieszkaniec gm. Gostyń. Komunikat o jego zniknięciu w mediach ukazał się w czerwcu 2021 r. Informowano, że mężczyzna z Brzezia ostatni raz widziany był rano, 12 czerwca w Nowym Belęcinie, natomiast tego samego dnia około godz. 12.00 - pomiędzy Nowym Belęcinem a Karchowem. Od tamtej chwili nie wrócił do miejsca zamieszkania i nie nawiązał kontaktu z rodziną.
Jednak po ujawnieniu zwłok w Karchowie nie wiadomo było, jak długo one mogły leżeć w kompleksie leśnym. Nie można było tego określić bez konkretnych badań. Prokurator zaznacza, że materiał dowodowy, który udało się znaleźć przy szczątkach był bardzo skromny - częściowo rozczłonkowany szkielet, buty i resztki odzieży.
Teraz wracamy do tematu szczątków znalezionych w Karchowie, gm. Krzywiń
- To, co znaleziono w pobliżu cieku wodnego nie pozwalało na zidentyfikowanie tożsamości człowieka, jak i wskazanie na okoliczności, jakie skutkowały śmiercią pokrzywdzonego - przypomina Jacek Masztalerz, prokurator rejonowy w Gostyniu.
Od początku typowano jednak, że znalezione ciało może należeć do zaginionego kilka miesięcy wcześniej Henryka B.
- W czasie poszukiwań okazało się, że 60-letniego mieszkańca Brzezia ostatni raz widziano 11 czerwca 2021 r. w Hersztupowie, przy drodze krajowej nr 12, Gostyń-Leszno. Był to ostatni sygnał, związany z zaginionym. Przy szczątkach odkrytych w Karchowie nie ujawniono dokumentów, ani innych faktów, które pozwoliłyby ustalić tożsamość osoby i jednoznacznie określić, że to zaginiony mieszkaniec powiatu gostyńskiego - dodaje prokurator.
Jak przebiegało śledztwo by udowodnić, czy odnaleziono mieszkańca gminy Gostyń?
Wszczęto w tej sprawie śledztwo. Do pomocy powołano biegłych, by ustalili przyczynę śmierci, ale zabezpieczanie materiału dowodowego było utrudnione. Jeśli chodzi o badania genetyczne - szczątki nie "oferowały" innych tkanek z wyjątkiem kości, z których można było wyodrębnić materiał (z kości udowej) i poddać go dalszym badaniom. Szef gostyńskiej prokuratury podkreśla rolę biegłych, gdyż badania dały odpowiedź na szereg pytań - m.in. potwierdziły ponad wszelką wątpliwość, że są to zwłoki ludzkie, określiły płeć, wiek, a także przyczynę śmierci. Sukcesywnie zasięgano także opinii ekspertów. W pierwszej kolejności sięgnięto po opinię Zakładu Medycyny Sądowej (ZMS), gdzie biegli antropolog oraz medyk sądowy, na podstawie analizy zabezpieczonych przez gostyńską prokuraturę szczątków ludzkich, wypowiedzieli się co do czasu, kiedy miał nastąpić zgon.
Złamane żebra u mężczyzny, którego zwłoki znaleziono w gm. Krzemieniewo
Biegli wskazali wówczas, że zgon mógł nastąpić około pół roku przed ujawnieniem zwłok. To by się zgadzało - mieszkaniec Brzezia zaginął w czerwcu. Szkielet odnaleziono 16 stycznia 2022 r. Jednocześnie, jak informuje prokurator, biegli nie znaleźli żadnych wykładników, które wskazywałyby na charakter zgonu i pozwalały na określenie jego przyczyny. Ustalono, że złamane żebra były spowodowane upływem czasu, albo powstały w wyniku ingerencji zwierząt.
- Udało się zabezpieczyć fragment kości udowej oraz jeden z zębów do badań genetycznych. Co istotniejsze, udało się wskazać cechy antropologiczne, czyli w jakim wieku mógł być denat, a to pozwalało na zawężenie kręgu osób poszukiwanych - wspomina prokurator z Gostynia.
Wiele przemawiało za tym, że była to osoba w średnim wieku, albo nawet starsza. Wstępnie wiek ujawnionego ciała, w tym przypadku mężczyzny, szacowano na 50 - 60 lat. Biegła antropolog na podstawie oględzin czaszki odkryła również istotne deformacje nosa. Z badań wynika, że mężczyzna doznał urazu nosa jeszcze przed śmiercią, przy czym skutkiem jego złamania była trwała deformacja nosa w prawą stronę.
Badanie porównawcze DNA. Materiał pobrano od brata denata z gminy Gostyń
Kolejnym etapem śledztwa było zasięgniecie opinii ZMS w zakresie polimorfizmu DNA. Pobrano w tym celu ze szkieletu 4 próbki, z 3 udało się wyodrębnić materiał do badań porównawczych. Jednocześnie funkcjonariusze policji dostarczyli z bazy Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego, profil osoby poszukiwanej.
- Pobrali też ślinę od żyjącego brata denata, potrzebną do badań porównawczych z trzema wyodrębnionymi próbkami materiału genetycznego, zabezpieczonego ze zwłok. 3 próbki materiału porównawczego pobrane ze szkieletu, wystarczyły do postawienia stanowczych wniosków, które otrzymaliśmy jako organy procesowe w maju 2022 roku - relacjonuje Jacek Masztalerz, szef prokuratury w Gostyniu.
Informuje, że według świadków, którzy jako ostani widzieli zaginionego, mężczyzna miał ciemne buty.
- Przy szczątkach znaleziono ciemne buty, ale na takiej podstawie nie jest możliwa kategoryczna identyfikacja konkretnej osoby. Dopiero genetyka na to pozwoliła - zaznacza Jacek Masztalerz.
Szkielet należał do mężczyzny z gostyńskiej gminy
Z analiz wynika, że „z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością” szczątki ludzkie znalezione na początku 2022 r. w cieku wodnym w gm. Krzemieniewo, pochodzą od mężczyzny - był on bratem osoby, której ślina została dostarczona do badań genetycznych.
- Nie wiemy nic o zaginięciu innej osoby, innego brata, niż tego, którego materiał został porównany ze zwłokami znalezionymi w styczniu w Karchowie. Stąd identyfikacja jest potwierdzona, a postępowanie mogło zostać zakończone. Decyzja nie jest prawomocna. W bieżącym tygodniu, brat, który reprezentuje prawdopodobnie prawa zmarłego otrzymał decyzję o umorzeniu śledztwa - wyjaśnia prokurator.
Rodzina zaginionego zaczęła działać z końcem maja, kiedy potwierdziła się identyfikacja. "Dawca” materiału genetycznego, po uzyskaniu ekspertyzy kryminalistycznej, dotyczącej DNA, otrzymał z ZMS powiadomienie o zakończeniu śledztwa. Wówczas dostał pouczenia o prawach i obowiązkach w tym zakresie.
- Mężczyzna z gminy Gostyń przez organy ścigania został zidentyfikowany jako najbliższa osoba zaginionego Henryka B. I ta osoba całą korespondencję procesową otrzymała - łącznie z zezwoleniem na odbiór szczątków z ZMS i ewentualnie podjęcie kolejnych kroków dotyczących aktu zgonu i zajęciem się pochówkiem - tłumaczy prokurator. - Rodzina miała przekazywaną wiedzę o postępach w śledztwie, pobierano ślinę do badań genetycznych, policjanci wyjaśnili, do czego będzie wykorzystany ten materiał genetyczny - dodaje.
Pełną wiedzę odnośnie ustaleń peokuratury krewni mężczyzny otrzymali wraz z decyzją prokuratora, który zatwierdził projekt umorzenia śledztwa, otrzymany od funkcjonariusza KMP w Lesznie.
- I to umorzenie w poniedziałek 20 czerwca było wysłane. Kreni powinni już je otrzymać i zdążyć zapoznać się z ustaleniami - wskazuje prokurator Masztalerz.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.