Dyskusja na temat inwestycji, jaka została zakończona na gostyńskiej pływalni na początku listopada 2022 r., odbyła się w grudniu - na posiedzeniu wspólnym komisji stałych Rady Miejskiej w Gostyniu. Rozważano wówczas zadania, jakie gmina Gostyń uwzględniła w Wieloletnim Planie Finansowym na kilka najbliższych lat.
Burmistrz Gostynia Jerzy Kulak, przy omawianiu planów związanych z Ośrodkiem Sportu i Rekreacji przyznał, że priorytetem w 2023 roku bedzie remont drugiej - damskiej szatni na krytej pływalni w Gostyniu.
- Mimo że funduszy na ten cel w budżecie na przyszły rok nie zabezpieczamy, zależy mi i myślę, że nam wszystkim, żeby to zrobić - powiedział gostyński włodarz, zaznaczając, że dyrektor OSiR w Gostyniu z pewnością będzie się starał o pozyskanie środków z zewnątrz - chociażby z urzędu marszałkowskiego, w ramach programu "Szatnia na medal".
Radny z Gostynia wcześniej chwalił, teraz krytykuje
Radny Karol Stefaniak odezwał się ad vocem, niezbyt dobrze oceniając wykonanie inwestycji w męskiej szatni na gostyńskim basenie. Żeby było ciekawiej, ten sam rajca odwiedził pływalnię kilka dni po remoncie. I wtedy, w listopadzie, był niezadowolony tylko z zimnej wody pod prysznicem.
- Byłem sprawdziłem - jest ładnie, ale woda pod prysznicem nie jest za ciepła - napisał wtedy na portalu społecznościowym.
Teraz na całość prac spojrzał bardziej krytycznym okiem.
- W tym roku planujemy remont kolejnej szatni na basenie. Mam w związku z tym prośbę, żeby bardziej przyłożyć się do tego remontu, bo jeśli chodzi o stan szafek w szatni męskiej, której remont zakończyliśmy, już są powyrywane zawiasy. A poza tym - chyba trochę poszli po bandzie z remontem, gdyż pomalowali kabiny z jednej strony, a wewnątrz nie zostało to odświeżone. Szafki nie są nowe, zostały przeniesione z innej szatni. Śruby tak samo wystają - wymieniał rajca.
Zwrócił uwagę, że szatnia po remoncie na taką skalę powinna przetrwać kilka lat, więc tym bardziej należałoby przyłożyć się do prac, wykonując je staranniej i dokładniej.
- Prosiłbym, żeby następnym razem było to staranniej zrobione - dodał samorządowiec z Gostynia.
Rajca Stefaniak nie był jedyną osobą, która negatywnie oceniła szatnie po renowacji.
Burmistrz przypomniał, że remont kosztował ponad 200 tys. zł. Nadmienił, że sporo prac związanych z technicznymi przeróbkami, należało wykonać w ścianach.
- Dobrze, że to zgłaszacie, ponieważ uważam również, że prace powinny być wykonane porządnie. Klient ma być zadowolony - skomentował burmistrz.
Dyrektor OSiR w Gostyniu odnosi się do uwag radnych
Interpelacja i skargi na sposób wykonania remontu dotarły do dyrektora OSiR-u - Zbigniewa Kordusa. Zapewnił, że wszystkie prace związane z modernizacją szatni męskich zostały wykonane zgodnie z projektem i pod nadzorem inspektora. Jakość prac oceniana jest jako bardzo dobra. Według dyrektora, zgłoszony przez radnego wniosek odnosi się do szczegółów natury estetycznej, które nie mają wpływu na funkcjonalność szatni.
- Zastrzeżenie dotyczy tego, że nie wymieniliśmy przebieralni, tylko je pomalowaliśmy, co nie było tanie - mówi Zbigniew Kordus.
To właśnie ze względu na wysokie koszty malowania, została odnowiona i pomalowana część zabudowy przebieralni, która była najbardziej zniszczona (głównie przez chlor używany do dezynfekcji przez 14 lat). Kabiny od strony wewnętrznej nie były malowane, ponieważ - według dyrektora OSiR - są w dobrym stanie i nie było potrzeby generowania dodatkowych kosztów. Kompleksowa wymiana kabin pochłonęłaby „kosmiczne kwoty”.
Budżet, przeznaczony na inwestycję przekroczyliśmy w pewien sposób - kiedy składaliśmy wniosek o dofinansowanie z programu „Szatnia na medal”, kosztorys opiewał na 200 tys. zł, 100 tys. zł otrzymaliśmy z urzędu marszałkowskiego, a po rozstrzygnięciu przetargu najniższa oferta opiewała na 244 tys. zł. W międzyczasie okazało się, że wymiana kompleksowa kabin, które nie są zniszczone, będzie nas kosztowała bardzo dużo, głównie ze względu na cenę materiałów. Zdecydowałem się, by te kabiny pomalować, ale z zewnętrznej strony - tłumaczy Zbigniew Kordus
Radni zwrócili uwagę, że w przebieralniach w kilku miejscach po remoncie pozostały dziury. Dyrektor OSiR wyjaśnia, że to pozostałości po suszarkach, które powieszono w innym miejscu niż dotychczas, by wygospodarować trochę dodatkowego miejsca pomiędzy kabinami.
- Remontujący nie wiedzieli, że mają je zaszpachlować. Z tego powodu, na płytach zabudowy przebieralni pozostały niewielkie dziury po wcześniejszym zawieszeniu suszarek - tłumaczy Zbigniew Kordus.
Jak ustaliliśmy, mankament został już zlikwidowany - zamontowano w tych miejscach tabliczki z informacjami dla klientów.
W szatni męskiej w nowych miejscach, przy kabinach, pojawiły się 3 nowe czytniki do transponderów otwierające szafki. Każdy obsługuje 40 zamków, o konkretnych numerach.
- Takie są na dziś rozwiązania, ale to jest kwestia nauczenia i przyzwyczajenia się do nowego systemu obsługi szatni - mówi Zbigniew Kordus.
Dyrektor informuje, że remont szatni damskiej jest w planach OSiR, ale wiele zależy od tego, czy ośrodek otrzyma dofinansowanie z zewnątrz.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.