Należy wymienić dekoder lub odbiornik TV
Powyższe informacje w skrócie oznaczają, że jeśli nasz telewizor lub dekoder nie obsługuje nowego systemu nadawania - należy go wymienić. Do zakupu tego ostatniego, jak zapewnia rząd, będzie można jednak dostać dofinansowanie, tzw. bon na dekoder wart 100 zł.
Utrata sygnału w marcu
Już w marcu 2022 roku niektóre gospodarstwa domowe mogłyby utracić możliwość odbierania sygnału najpopularniejszych stacji. Zmiana standardu wynika z konieczności przeznaczenia obecnie wykorzystywanych przez telewizję naziemną częstotliwości z zakresu 700 MHz na potrzeby rozwoju szybkiego internetu w całej Europie. Obecnie obowiązuje standard DVB-T, a po zmianach będzie to DVB-T2/HEVC. Zmiana ma na celu dostosowanie jakości do dzisiejszych standardów, w tym szersze otworzenie się na treści w 4K. Przygotowana przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów ustawa ma pomóc właścicielom starszych odbiorników w dostosowaniu się do zmian.
Konieczna inwestycja dla 2 mln osób
Z badań, na jakie powołują się ogólnopolskie media wynika, że 2,27 mln gospodarstw w naszym kraju nie jest jeszcze przystosowana do odbioru naziemnej telewizji cyfrowej. Jak przyznaje resort cyfryzacji, dla części gospodarstw domowych – tych, które odbierają wyłącznie bezpłatną naziemną telewizję cyfrową (nie korzystają z telewizji kablowej lub satelitarnej), zmiana standardu będzie się wiązać z koniecznością wymiany telewizora na nowszy, przystosowany do zmiany standardu model lub doposażenia obecnie użytkowanego telewizora w dekoder naziemnej telewizji cyfrowej.
Rząd funduje bony na dekodery
- Będą pieniądze na dostosowanie telewizora do nowego standardu telewizji. Zmiana rozdysponowania częstotliwości to duże wpływy do budżetu państwa - na poziomie 1 242 mln - 1 624 mln zł - mówi minister Janusz Cieszyński, cytowany przez platformę money.pl.
Deklaruje, że część z tych środków rząd planuje przekazać na wsparcie gospodarstw domowych w ponoszeniu kosztów zmiany standardu nadawania naziemnej telewizji cyfrowej. Rząd zamierza dopłacić Polakom do dekoderów, które pozwolą odbierać telewizję w nowym standardzie - ma to być bon o wartości 100 zł, przekazany na każde gospodarstwo domowe, które potrzebuje wsparcia w zakresie przystosowania do zmiany standardu. Bon będzie można przeznaczyć na zakup dekodera.
Co zrobić, by dostać dofinansowanie?
Wnioskowanie o nowe świadczenie ma być bardzo proste, według zapewnień ministerstwa cyfryzacji: "Do wyboru będzie kilka opcji: elektroniczny formularz, tradycyjny wniosek, możliwości wnioskowania przez pełnomocnika - członka rodziny lub domownika".
Dofinansowanie będzie jednorazowe. W ramach gospodarstwa domowego, będzie przysługiwać jednej osobie. Nie ma tutaj mowy o dofinansowaniu do wymiany telewizora, a do zewnętrznych dekoderów, które pozwolą odbierać darmowe kanały telewizji naziemnej. Koszt takiego urządzenia to w zależności od modelu 100 - 200 zł, a dzięki dofinansowaniu ze strony rządu (tzw. bon na dekoder) możemy otrzymać wypłatę w wysokości 100 zł. Taka suma w praktyce umożliwiłaby zakup prostego dekodera umożliwiającego wyświetlanie treści z telewizji naziemnej w nowym standardzie. Świadczenie będzie można uzyskać do końca 2022 r. po uzupełnieniu odpowiedniego wniosku.
Co dalej? Po uzupełnieniu wniosku zostanie dokument potwierdzający przyznanie świadczenia na zakup dekodera. Będzie go można zrealizować w jednym ze sklepów RTV, które zgłoszą się do udziału w programie.
- W najbliższym czasie rozpoczną się konsultacje projektu ustawy. Liczymy na sprawne prace – tak, aby pierwsze środki mogły trafić do potrzebujących gospodarstw domowych wraz ze startem pierwszego etapu wdrażania zmiany standardu – informuje minister Janusz Cieszyński.
Gdzie kryje się ewentualny haczyk?
Wniosek będzie wypełniany internetowo lub w placówce Poczty Polskiej, która obecnie zajmuje się "ściąganiem" abonamentu RTV. Wniosek będzie wiązał kupującego i sprzedającego dekoder w specjalnym systemie informatycznym. Pod koniec roku 2021 pojawiły się doniesienia sugerujące, że projekt „z bonusem” ma na celu też zbieranie informacji na potrzeby ściągalności abonamentu RTV. Zdaniem eksperta z kancelarii Bącal Busiło, który wypowiedział się na łamach "Rzeczpospolitej", może tu chodzić o zbieranie informacji o obywatelach, którzy mają w domu odbiorniki, a w związku z tym od kogo można wspomniany abonament RTV ściągnąć. Obecnie temat ten jest pełen absurdów, chociażby dlatego, że nie mamy obowiązku wpuścić kontrolera do swojego mieszkania, a on sam nie może utrzymać takowego upoważnienia.
Premier dementuje pogoski
Kancelaria Prezesa Rady Ministrów oficjalnie zdementowała te pogłoski w komunikacie przesłanym do mediów kilka dni temu. Zapewniła, że nowe przepisy nie mają żadnego związku z abonamentem, a dane zebrane we wniosku są chronione klauzulą RODO i nie mogą być wykorzystywane w sposób inny niż w celach, dla których zostały zebrane. Ewentualne odstępstwo od tych zasad wymagałoby zgody osoby, która dane przekazuje lub wystąpienia szczególnych sytuacji (np. związanych z bezpieczeństwem narodowym). Takie przesłanki nie są zatem spełnione w przypadku wykorzystania tych danych na cele związane z pobieraniem abonamentu.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.