reklama

Studniówka ZSO w Gostyniu. Tutaj bal rozpoczyna się inaczej. Przed polonezem zaprosili wszystkich do kina 

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Agata Fajczyk

Studniówka ZSO w Gostyniu. Tutaj bal rozpoczyna się inaczej. Przed polonezem zaprosili wszystkich do kina  - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
256
zdjęć

foto Agata Fajczyk

reklama
Udostępnij na:
Facebook
WiadomościAbiturienci Zespołu Szkół Ogólnokształcących w Gostyniu bawili się na studniówce na 90 dni przed maturą. To wyjątkowy rocznik - naukę w liceum uczniowie rozpoczęli, kiedy gabinet dyrektora należał do Danuty Niedźwiedzińskiej, natomiast zakończą szkołę pod rządami Mikołaja Kulczaka, który wygrał konkurs i kilka dni temu rozpoczął pracę w gostyńskim „ogólniaku”. 
reklama

Bal odbył się w sobotę, 3 lutego 2024 r., w sali w Rojęczynie. Polonistka ZSO w Gostyniu, Ewelina Mendyka, prowadząca jednocześnie w szkole grupę teatralną MPF, przyzwyczaiła nauczycieli, uczniów oraz ich rodziców - szczególnie tych, działających w komitecie organizacyjnym, do tego, że studniówki w „ogólniaku” rozpoczynają się wyjątkowo, oryginalnie...

W tym roku nie mogło być inaczej. Artystycznie niespokojna dusza Ewelina Mendyka nie mogła stać z założonymi rękami, kiedy w szkole trwały przygotowania do balu, dlatego niezwykle ważna dla maturalnej młodzieży uroczystość, z założenia podzielona na 2 części, zyskała słowno-muzyczne preludium.

"W małym kinie" - muzyczne widowisko

Przed studniówkowymi gośćmi pojawiła się kilkunastoosobowa grupa uczennic z klas czwartych, w biało-czarnych strojach, ale nie po to, żeby zatańczyć poloneza. Inny  rodzaj muzyki zabrzmiał w głośnikach. Dziewczyny tańcząc i śpiewając rozpoczęły show, w którym zaprosiły wszystkich "do kina” - tak w przenośni zostało nazwane gostyńskie liceum. 

Za każdym razem scenariusz jest inny, poruszamy inny temat. Dzisiaj było to kino. Wykorzystałam piosenki, które nie są całkowicie bliskie tym młodym ludziom, albo nie wszystkie są im znane, ale one są enerrgetyczne, unoszą serducha i pozwalają, żeby na scenie również zapanowała energia i nieujarzmiona, niczym nieograniczona młodość, co mają w sobie te osoby - powiedziała Ewelina Mendyka

W spektaklu pt. „W małym kinie” pokazano mały, szkolny świat bawiących się na studniówce uczniów, sytuacje, które kojarzą się z kinem i jednocześnie z kulisami życia w ZSO w Gostyniu: rywalizacje, potyczki między uczniami ale też uczucia, marzenia i wolę ich spełnienia, a także to, co w tej młodej duszy gra.

Jestem osobą, która jest też naenergetyzowana, a kiedy zaczyna grać muzyka, jestem z nią w całości - przyznała reżyserka, która kocha teatr i z pasją przygotowuje z uczniami studniówkowe widowiska.

Od kilku lat jej spektakle z powodzeniem zastępują na balach wszelkie przemówienia dyrekcji, wychowawców, rodziców. W scenariuszu tegorocznego show uwzględniono również fakt, że kilka dni temu przeszła na emeryturę dotychczasowa dyrektorka ZSO - Danuta Niedźwiedzińska, a w gabinecie dyrektorskim pojawiła się nowa osoba wyłoniona w konkursie.

Tutaj bawią się uczniowie, którzy w liceum rozpoczynali naukę, czyli wchodzili do tego naszego „małego kina”, kiedy dyrektorem szkoły była Danuta Niedźwiedzińska, a zakończą swoją edukację pod rządami Mikołaja Kulczaka. Tak chcieliśmy zaakcentować te zmiany oraz to, że oboje są dla nas ważni - wyjaśniła Ewelina Mendyka.

5 dni, czyli 11 godzin prób z polonistką ZSO w Gostyniu

Widowiska przygotowywane są kilka dni przed studniówką, a występujący w nich abiturienci niekoniecznie muszą być uczniami jednej klasy. Dziewiętnaście dziewczyn, z ogromną energią, talentem, pasją poświęciło na przygotowanie tegorocznego show 5 dni, czyli w sumie 11 godzin prób.

Co ciekawe, znałam z tej grupy tylko dwie, ponieważ żadnej z klas IV, maturalnych nie uczę. Kiedy spotkałyśmy się pierwszy raz, musiały mi zaufać, właściwie obcej osobie. Naprawdę jestem z nich dumna, niesamowicie wzruszona całością - powiedziała po zakończeniu Ewelina Mendyka. 

Jako reżyserka zachęca do udziału w przedstawieniu również rodziców, wychowawców lub innych nauczycieli, tłumacząc, że jest to niezwykła szansa, być może jedyna w życiu, żeby mamy i córki, albo tatowie i córki wystąpili wspólnie, na jednej scenie. W tym roku na udział zgodziły się 3 mamy oraz dwie nauczycielki.

Po spektaklu rodzice wkraczających w dorosłość maturzystów, jako pierwsi scenarzyści, operatorzy światła i opiekunowie ich dzieciństwa, którzy są z nimi od piewszych chwil życia usłyszeli podziękowania za obecność. Do nauczycieli abiturienci skierowali słowa wdzięczności za to, że w nich uwierzyli i uświadomili, że wszystko co robią "ma swój cel i sens".

- Dziękujemy, że możemy być tu i teraz. Za nadzieję do spełniania marzeń - mówili uczniowie.

Dziewczyny z klas mauralnych, biorące udział w widowisku, próby i występ przed studniówkowymi gośćmi potraktowały nie tylko jako przygodę z teatrem. Doceniły charyzmę, pasję i zapał reżyserki, z którą wspópracowały przez kilka ostatnich dni.

- To właśnie dzięki pani nasze talenty miały dostać szansę i ujrzeć światło dzienne. Każda cenna uwaga była profesjonalna, a przy tym wszystkim radość emanująca podczas każdej godziny, minuty czy sekundy prób. Niekończący się zapał wydobył w nas wszystko co, co najlepsze. Było to dla nas - grupy energicznych, chłonących wszystko jak tylko mogą (...), niesamowite doświadczenie, które nie miałoby prawa bytu, gdyby nie pani - szczerze dziękowały reżyserce uczennice klas IV.

Szampańska zabawa na studniówce ZSO w Gostyniu

Oboje dyrektorzy, obecni na studniówce ZSO w Gostyniu mieli przemawiać w sumie pół godziny, ale było inaczej. Odchodząca na emeryturę Danuta Niedźwiedzińska pożegnała się z uczniami, prosząc by nie zapomnieli o przedmaturalnych przygotowaniach.

Już nie za 100 dni, ale za 90 będziecie zdawali egzamin maturalny. Jeden z najważniejszych egzaminów w życiu - tak przez wieki powtarzano. (...) Ale dzisiaj nie będziecie rozmawiali o nauce, o szkole. Dziś jest ten jeden najpiękniejszy w życiu dzień - bal studniówkowy. Życzymy wam szampańskiej zabawy, żebyście bal zapamiętali bardzo dobrze, wspominali o nim przez lata. Bawcie się, korzystajcie. Wszystkiego dobrego. Ja już odpoczywam, natomiast wy jeszcze troszkę musicie popracować do matury. Będę o was pamiętać, kiedy będziecie przystępować do poszczególnych egzaminów - deklarowała Danuta Niedźwiedzińska.

Wreszcie nadszedł ten moment, kiedy tradycji stało się zadość. Wówczas z głośników popłynęły dźwięki muzyki skomponowanej przez Wojciecha Kilara do filmu „Pan Tadeusz”, na parkiecie pojawili się abiturienci, którzy tanecznym krokiem przemierzali salę bankietową w galowych strojach. Oficjalną część studniówkowej uroczystości zakończył toast i gromkie „100 lat” zaśpiewane przez wszystkich obecnych - młodzież wypiła szampana za zdrowie nauczycieli i dyrekcji. I  odwrotnie - nauczyciele wznieśli toast za zdrowie abiturientów.

 

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama