To już tradycja w jednostkach OSP gminy Borek. We mszy św. dziękczynnej, która zazwyczaj odbywa się pod koniec roku, biorą udział przedstawiciele poszczególnych jednostek strażackich, wraz z pocztem sztandarowym OSP.
W zwyczaju druhów jest, by przed nabożeństwem z okazji podsumowania kolejnego roku boreckich strażaków, złożyć wiązanki i zapalić znicze pod tablicą upamiętniającą powstańców wielkopolskich ziemi boreckiej, która znajduje się w kościele pod wezwaniem Najświętszej Maryi Panny na Zdzieżu.
- Przeważnie msza święta odbywała się pod koniec danego roku, w ostatnich dniach grudnia. W tym roku podsumowanie zbiegło się ze Świętem Trzech Króli – wyjaśnia prezes zarządu oddziału miejsko-gminnego OSP w Borku.
Po nabożeństwie, za zgodą proboszcza, niektórzy strażacy z jednostki w Karolewie otrzymali odznaczenia i medale.
- Wręczyliśmy je tym druhom, którzy nie mogli być obecni na powiatowej uroczystości z okazji Dnia Strażaka. Gratulujemy im i życzymy dalszych sukcesów - wyjaśnia dh Mirosław Dębowiak.
Odznaczenia otrzymali:
- dh Dawid Bonawenturczyk - Brązowy medal za zasługi dla pożarnictwa
- dh Jan Łagódka otrzymał odznakę za 50 lat wysługi na rzecz pożarnictwa
Prezes zarządu boreckiego oddziału miejsko-gminnego OSP, oceniając miniony rok pod względem działalności strażaków – ochotników, twierdzi, że 2022 rok nie różnił się od poprzednich.
– Było dużo zdarzeń, ale nie mieliśmy poważniejszych wypadków i całe szczęście. Jedynym minusem jest fakt, że nie udało nam się zakupić nowego samochodu dla jednostki OSP Borek. Będziemy jeszcze bardziej starać się o pozyskanie go w tym roku, będziemy walczyć – mówi prezes Mirosław Dębowiak.
Borecki oddział OSP stara się o zakup średniego wozu ratowniczo-gaśniczego z dużym zbiornikiem na wodę. Na ten cel zabezpieczono pieniądze w gminnym budżecie.
- W Zalesiu mamy sprawny wóz bojowy ze zbiornikiem na 5 tysięcy litrów. To jest powiedzmy jakieś zabezpieczenie w razie wybuchu dużego pożaru. Podobny chcielibyśmy mieć w Borku Wlkp., może ze zbiornikiem na 4,5 tysięcy litrów wody. Taki wóz kosztuje około 1 miliona złotych, 500 tysięcy mamy zabezpieczone w gminnym budżecie – wyjaśnia prezes zarządu miejsko-gminnego OSP.
Jeden z wozów z jednostki OSP w Borku zostałby przekazany do jednostki w Jeżewie, gdzie ochotnicy dysponują najstarszym wozem.
- Jeżewo to jednostka, której część obwodu działania porasta las i sprawniejszy wóz bojowy na pewno byłby przydatny – argumentuje nasz rozmówca.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.