Marznąca mażawka spowodowała gołoledź. Kierowcy alarmują
Dla powiatu gostyńskiego wydano ostrzeżenie meteorologiczne - póki co pierwszego stopnia - dotyczące opadów marznącego deszczu, powodujących gołoledź. Te bardzo niedogodne dla użytkowników dróg warunki mają potrwać, zgodnie z aktualnym komunikatem, do godz. 2.00 w nocy 12 stycznia. Jednak sytuacja jest dynamiczna, zmienia się niemal co godzinę. Trzeba się liczyć z tym, że stan dróg może się pogarszać.O to, żeby tak się nie stało, powinni zadbać zarządcy poszczególnych szos. Postanowiliśmy sprawdzić, jak sobie z tym radzą. Zapewniają, że "wsyzstko jest pod kontrolą".
Około godz. 15.00 kierowcy zaczęli pisać na fanpage’u portalu gostynska.pl o uciążliwych warunkach na drogach i pojawiającej się gołoledzi.
- Jadę przez Gostyń, w kierunku Krobi. Na drodze mamy „szklankę”, ale piaskarek nie widać. A pieniądze z naszych podatków idą na zimowe utrzymanie dróg, za to płacimy - napisał jeden z rozgoryczonych kierowców z Gostynia.
Różne kategorie i zarządcy dróg w jednej gminie
Trzeba wiedzieć, że mamy różne kategorie dróg: krajowe, wojewódzkie, powiatowe i gminne. Za utrzymanie odpowiednich standardów w czasie zimy i dbanie o dogodne warunki ruchu dla użytkowników odpowiadają ich zarządcy, czyli gmina, samorząd powiatowy, wojewódzki albo GDDKiA. Każdy z tych administratorów ma podpisane umowy z firmami wykonującymi usługi związane z zimowym utrzymaniem dróg.Może się zdarzyć, że w jednej gminie na drogach zobaczymy pracowników i sprzęt różnych firm (w zależności od tego, kto jest zarządcą i z jakim podmiotem podpisał umowę).
Dyżurujący urzędnicy, nadzorujący sytuację na drogach, proszą kierowców i pieszych o wyrozumiałość i cierpliwość. Jednoczesnie deklarują, że "wszystko jest pod kontrolą" i są świadomi, jakie obecnie warunki panują na szosach.
- Liczba dróg jest znaczna, sprzęt nie może jednocześnie pojawić się we wszystkich miejscach. Stan dróg jest weryfikowany, analizowany. Działamy - zapewnia Szymon Jakubowski, etatowy członek zarządu powiatu gostyńskiego, koordynujący ze strony samorządu przebieg inwestycji drogowych i utrzymanie szos.
Na drogach powiatowych 6 piaskarek
Samorząd powiatowy podpisał umowę z firmą Kom-System z Kościana na wykonywanie usług związanych z zimowym utrzymaniem dróg przez kolejne 3 lata. Powiat gostyński współpracował z nią w tym zakresie przez ostatnie 3 lata i dotychczas nie narzekał.Na drogach, którymi zarządza powiat, od blisko 2 godzin pracuje 6 maszyn służących do posypywania nawierzchni.
- Dyspozycje wydaliśmy około godziny 15.00, by pracownicy mieli czas na przygotowanie maszyn. Około godziny 17.00 otrzymałem wiadomość, że sprzęt wyjechał na drogi, sypiąc mieszanką solno-piaskową newralgiczne miejsca: wzniesienia, podjazdy, skrzyżowania, zakręty - mówi pełniący dziś dyżur Paweł Grzempowski, z referatu ds. dróg w gostyńskim starostwie.
Firma jest zobowiązana do kontrolowania stanu dróg w niesprzyjających warunkach, zwłaszcza podczas ostrzeżeń pogodowych. Wyznaczeni dyspozytorzy objeżdżają szosy i sprawdzają gdzie najwcześniej należy spodziewać się utrudnień.
To między innymi na ich opinii usługodawca się opiera, wydając decyzję, gdzie sprzęt powinien dojechać najszybciej.
- My jako zarządcy również analizujemy stan dróg, komunikujemy się ze sobą, z pracownikami oraz dyspozytorem z wynajętej do utrzymania dróg firmy - uzupłenia Paweł Grzempowski.
Sprawdzeni usługodawcy w gminie Krobia
W gminie Krobia jest więcej szos powiatowych, niż gminnych. Przy zimowym utrzymaniu dróg współpracuje ze sprawdzonymi podmiotami.
- Piaskarki pracują od ponad dwóch godzin. Mamy podpisaną umowę ze Spółdzielnią Socjalną Ecoss, specjalizującą się w działalności remontowo-budowlanej oraz Spółdzielnią Kółek Rolniczych z Krobi. Posypyane są zarówno chodniki, jak i nawierzchnie szos, należących do gminy Krobia - zapewnia Adam Sarbinowski z zarządzania kryzysowego w Krobi.
Nasi rozmówcy, dyżurujący dziś w gminach i koordynujący akcję zimowego utrzymania dróg, zgodnie podkreślają, że efekty będą widoczne, kiedy zacznie działać mieszanka. To z kolei zależy od intensywności ruchu na drodze.
- To pojazdy oraz piesi sprawiają, że mieszanka działa i śliskość się zmniejsza - wyjaśnia Adam Sarbinowski.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.