reklama

Rzekomo niewykonany, ale zapłacony remont w MGOK w Pogorzeli - sprawa na policji

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Rzekomo niewykonany, ale zapłacony remont w MGOK w Pogorzeli - sprawa na policji - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościZ mojej strony nie jest prowadzona absolutnie żadna nagonka na dyrektora ośrodka kultury w Pogorzeli - powiedziała Daria Wyzuj, burmistrz Pogorzeli podczas sesji rady miejskiej, która odbyła się 24 lutego. Sprawa dotyczy kontrowersyjnych zapisów w protokole komisji rewizyjnej z kontroli, jaka odbyła się w ośrodku kultury. Szczególne wątpliwości wzbudza opłacona faktura za remont w sali widowiskowej, którego rzekomo nie wykonano. Sprawa została zgłoszona na policję.
reklama

Komisja rewizyjna, której przewodniczącym jest Sławomir Krzyżyński, po analizie dokumentacji zwróciła uwagę na brak odpowiedniej kontroli nad wydatkami instytucji MGOK Pogorzela. Bardzo duże wątpliwości wzbudziła inwestycja związana z renowacją podłogi sceny na sali widowiskowej. Jak zapisano w protokole komisji rewizyjnej „usługa ta została opłacona lecz nigdy jej nie wykonano”.

- Komisja podczas rozmowy z dyrektorem Mariuszem Ossowskim ustaliła, iż dyrektor miał pełną wiedzę i był świadomy, że MGOK Pogorzela opłacił usługę w pełnej kwocie w maju 2024, a mimo to do dnia kontroli usługa nie została wykonana - czytamy w protokole.

Daria Wyzuj podczas ostatniej sesji przyznała, że w I połowie stycznia otrzymała informację do radnych z komisji rewizyjnej o nieprawidłowościach, które zostały ujawnione podczas kontroli, przeprowadzanej w grudniu 2024 r. 

reklama

- Komisja rewizyjna pracowała zgodnie z planem, jaki uchwalono w 2023 r. Były to działania standardowe dla komisji, przewidziane, zaplanowane - podkreślała burmistrz Pogorzeli. - Najbardziej kontrowersyjną sprawą - przedstawioną przez komisję rewizyjną było zapłacenie faktury za zadanie, które nie zostało wykonane. To zostało przedstawione w protokole, został mi przekazany. Już wcześniej rozmawiałam z dyrektorem i prosiłam go o wyjaśnienie sytuacji. Dyrektor Ossowski w rozmowie 15 stycznia potwierdził, że prace nie zostały wykonane, a faktura została zapłacona. na pytanie dlaczego tak się stało wyjaśnił, ze za prace musiał zapłacić w związku z tym, że był to element dofinansowania z urzędu marszałkowskiego w ramach projektu Kulisy Kultury. Natomiast przez cały czas nie mógł porozumieć się z firmą, która była wykonawcą, z którą zawarł umowę, co do terminu wykonania zadania - dodała. 

reklama

Z relacji burmistrz Darii Wyzuj, jaką  przedstawiała podczas poniedziałkowego posiedzenia rady miejskiej wynika, że dyrektor Mariusz Ossowski został wezwany dwukrotnie do pisemnych wyjaśnień - dlaczego tak się stało?

Wówczas powiedział, że zdaje sobie sprawę, że napisanie wyjaśnień będzie go obciążało, w związku z czym potrzebuje trochę czasu, aby znaleźć takie rozwiązanie, taką wersję, która nie będzie go obciążała. (...) Przedstawił wersję, że prace, które zostaną wykonane będą pracami poreklamacyjnymi - mówiła Daria Wyzuj, przedstawiając sprawę z punktu widzenia włodarza gminy.

Podkreśliła, że zaufanie, które umożliwia współpracę dyrekcji ośrodka kultury z burmistrzem zostało naruszone, stąd zamiar odwołania Mariusza Ossowskiego ze stanowiska dyrektora. Wcześniej jednak burmistrz chciała (i ma do tego prawo) poznać opinię organizacji i instytucji współpracujących na różnych szczeblach z MGOK w Pogorzeli.

reklama

- Zostały wystosowane zapytania do stowarzyszeń, o wyrażenie opinii. Jest to standardowa procedura. Ponieważ ustawa o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej zobowiązuje do zapytania się wszystkich właściwych stowarzyszeń, współpracujących z ośrodkiem kultury o taką opinię - mówiła burmistrz.

Daria Wyzuj poinformowała, że pisma z prośbą o wyrażenie opinii zostały wysłane do 23 organizacji - Kół Gospodyń Wiejskich, Stowarzyszeń, jednostek OSP. Odnosząc się do informacji, jakie pojawiły się w mediach podkreśliła, że dokumentów nie wysłano do sołtysów, a tym bardziej do proboszcza.

reklama

Omawiając dalej działania, będące konsekwencją kontrowersyjnego zapisu w protokole komisji rewizyjnej, burmistrz poinformowała obecnych na sesji o zgłoszeniu sprawy na policję. Jednocześnie zaprzeczyła, jakoby w gminie była prowadzona „Nagonka” na dyrektora MGOK w Pogorzeli.

- Komisja rewizyjna działająca na podstawie statutu gminy poinformowała mnie o możliwości popełnienia przestępstwa w związku z zapłaceniem faktury za zadanie, które nie zostało wykonane, dlatego zostały podjęte kroki o powiadomieniu policji - mówiła Daria Wyzuj. - Z mojej strony nie jest prowadzona absolutnie żadna nagonka na dyrektora ośrodka kultury w Pogorzeli. Prace komisji były zgodne uchwalonym wcześniej planem. Nie uczestniczyłam w pracach komisji, a moje działania oparte są tylko i wyłącznie na podstawie dokumentów, które otrzymałam - uzupełniła.  

Odniosła się do kwestii rzekomego podpisania protokołu z odbioru końcowego prac remontowych w ośrodku kultury, wokół których po kontroli komisji rewizyjnej zrobiło się zamieszanie. Zaprzeczyła jakoby miała podpisać taki protokół.

 - Protokół końcowy 26 czerwca 2024 r. został podpisany przez dyrektora Mariusza Ossowskiego oraz przedsiębiorstwo usługowo-handlowe (...) z Krotoszyna. (...) Jedyną rzeczą, którą podpisywałam, i tu zostałam na podstawie dokumentów, faktur i protokołów, wprowadzona w błąd - jest sprawozdanie z wykonania zadania, które przekazano do urzędu marszałkowskiego, przy rozliczaniu z wykorzystania otrzymanej dotacji - wyjaśniała burmistrz Pogorzeli.

Burmistrz Daria Wyzuj przyznała, że w związku z zaistniałą sytuacją, niezwłocznie po zweryfikowaniu dokumentów udała się do urzędu marszałkowskiego w Poznaniu, by porozmawiać z dyrekcją departamentem kultury.

- Nie chciałabym, żeby doszło do takiej sytuacji, że ta informacja o niewykonaniu zadania i pobraniu dotacji dotrze do urzędu marszałkowskiego, nie od nas bezpośrednio tylko przez osoby trzecie. Podczas rozmowy wynikło, że gmina Pogorzela nie utraci tych funduszy, w związku z tym, że wartość dotacji wyniosła 20 tysięcy złotych, a cała wartość zadania i wkład własny przekraczają wskaźniki - mogliśmy otrzymać 23 tysiące, a otrzymaliśmy 20 tysięcy. Wkład własny jest większy niż przewidywały minimalne dofinansowania, więc uzgodniliśmy, że wyprostujemy protokół. (...) Wyglądało na to, że można było pojechać do urzędu marszałkowskiego i wyjaśnić zasady finansowania i sprawę już na samym początku wyprostować, gdy widział, że nie ma możliwości wykonania zadania w terminie - poinformowała burmistrz Pogorzeli.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Najnowsze i najciekawsze wiadomości z Gostynia, gminy i powiatu gostyńskiego w jednym miejscu. Codziennie ciekawe treści specjalnie dla Ciebie! Zobacz co się dzieje Dziś w Gostyniu. Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama