To naturalna kolej rzeczy (chociaż nie obowiązkowa), że po wyborach samorządowych, zmieniają się kierownicy czy dyrektorzy jednostek gminnych, w tym także instytucji kultury. Dotyczy to zwłaszcza gmin, w których „stery przejął nowy kapitan,” tym bardziej w sytuacji, kiedy fotel włodarza zajął kandydat dotychczasowej opozycji.
To było oczywiste - koniec kontraktu i konkurs na dyrektora
Z końcem czerwca 2025 roku wygasa kontrakt obecnego dyrektora ośrodka kultury w Pogorzeli, Mariusza Ossowskiego. Daria Wyzuj od początku nie ukrywała, że zamierza ogłosić konkurs na to stanowisko.
- Dyrektor wprost mnie zapytał, więc jeżeli to powiem, to nie będzie żadna tajemnica: tak, będzie konkurs - poinformowała Daria Wyzuj podczas listopadowej rozmowy z portalem gostynska.pl. - Chcę zobaczyć, jakie tutaj jest spojrzenie na kulturę. Czy będą inne oferty, inne wizje, czy nie. Nie zamykam nikomu drogi. W pogorzelskiej kulturze wciąż są rzeczy, przedsięwzięcia, warte kontynuacji. Ale być może nowe spojrzenie też jest ważne - tłumaczyła jesienią Daria Wyzuj.
Dynamika zmian na stanowiskach menadżerów kultury w Wielkopolsce, od początku 2025 r. jest bardzo duża. Wymiana dyrektorów nastąpiła (lub jest w przygotowaniu) w kilkunastu ośrodkach kultury - w nielicznych przypadkach nastąpiło zwolnienie stanowiska po przejściu na zasłużoną emeryturę, czy transfer z własnej woli - jak można określić sytuację w MGOK w Borku Wlkp. - [CZYTAJ TUTAJ]
Pod koniec 2024 r. okazało się, że przetrwanie Mariusza Ossowskiego na posadzie dyrektorskiej w pogorzelskim ośrodku kultury, do zakończenia kontraktu, wcale nie jest takie oczywiste. Chodzi o kontrolę, którą członkowie komisji rewizyjnej przeprowadzili w placówce tuż przed Bożym Narodzeniem.
Dyrektor Ossowski: "Nie zgadzam się z protokołem"
Kontrola komisji rewizyjnej, w której pracują członkowie rady miejskiej nowej kadencji, przez niektórych w Pogorzeli nazywana jest "grillowaniem dyrektora". Sprawdzano podczas niej delegacje, wydatki na zakup usług, wyposażenie i sprzęt, a także strukturę zatrudnienia. Wyniki kontroli pojawiły się oficjalnym profilu internetowym Urzędu Miejskiego w Pogorzeli.
- Nie zgadzam się z żadną opinią zaprotokołowaną przez komisję rewizyjną - mówi Mariusz Ossowski. - Przepisy ustawy nie przyznają komisji rewizyjnej uprawnień nadzorczych. Kontrola sprowadza się jedynie do czynności kontrolnych i sprawdzających, podjętych dla ustalenia zgodności działania podmiotu. Nie mam zamiaru podpisywać się pod protokołem, w którym umieszczono zapisy, z którymi się nie zgadzam - dodaje.
Kompleksowa kontrola komisji rewizyjnej odbywa się w centrum kultury każdego roku.
- Przez 14 lat, jak pracuję w ośrodku kultury, nie było z tym żadnego problemu i nagle coś jest na rzeczy. Nie powiem, że to jest celowe, ale każdy niech sobie odpowie na to pytanie - uzupełnia Mariusz Ossowski.
KONTROLA
Dyrektor nie może pojechać do Poznania jako prezes stowarzyszenia?
Szczególne wątpliwości komisji wzbudził wyjazd dyrektora do Urzędu Marszałkowskiego Województwa Wielkopolskiego w Poznaniu związany ze świątynią sztuki powstającą w byłym kościele ewangelickim w Pogorzeli.Komisja rewizyjna podważyła zasadność wyjazdu służbowego dyrektora ponieważ - jak napisano w protokole - MGOK nie realizuje projektu „Świątynia sztuki – Kościół Ewangelicki”. Mariusz Ossowski, owszem, jest prezesem zarządu Pogorzelskiego Towarzystwa Kulturalnego, które koordynuje przebudowę, ale według radnych z komisji, powinien do urzędu marszałkowskiego udać się na koszt stowarzyszenia, a nie na koszt MGOK Pogorzela.
Mariusz Ossowski uważa takie podejście za niedorzeczne. Twierdzi, że radni kontrolujący ośrodek kultury nie byli przygotowani merytorycznie.
- To jest niedorzeczne, ponieważ stowarzyszenie i ośrodek kultury działa na jednej linii dla dobra mieszkańców. Kiedy zdobywamy pieniądze, zawsze współdziałamy. Ośrodek kultury wykorzystuje pieniądze do zorganizowania wydarzenia, które koordynuje stowarzyszenie i na odwrót. (...) Skąd komisja wie, że jechałem dokładnie w sprawie stowarzyszenia? Kościół ewangelicki to przecież obiekt gminny. Byłem w urzędzie marszałkowskim, żeby porozmawiać z osobami, które decydują o możliwościach finansowania rewitalizacji budynku. Uzyskałem informacje, z jakich środków i kiedy można skorzystać i to tyle - wyjaśnia Mariusz Ossowski.
Wyjazd z banerem do Rawicza. Co było nie tak?
Członkowie komisji rewizyjnej zwrócili też uwagę na rzekome niejasności związane z wyjazdem służbowym jednego z pracowników do spółdzielni mleczarskiej w Rawiczu, by zwrócić banery reklamowe, używane podczas gminnego "Święta Sera Smażonego”. Ponieważ w poleceniu służbowym nie wskazano środka transportu, według radnych nie powinna zostać naliczona i wypłacona delegacja.
- Mój pracownik odwiózł to własnym samochodem, podpisałem mu delegację. To jest niedopatrzenie, tak bym to nazwał. Zarzut bez sensu i na wyrost - komentuje Mariusz Ossowski.
Wyjazdy służbowe dyrektora nie do końca pod kontrolą?
Według niego "kuriozum absurdu" stanowi służbowy wyjazd do Międzychodu, na konferencję „Kultura jest ważna”. Radni kontrolujący wyjazdy dyrektora napisali w protokole, że mimo braku karty polecenia służbowego, w ewidencji został on ujęty. Natomiast, jak twierdzi komisja, w dniu kontroli dyrektor umieścił odręczą adnotację w ewidencji o anulowaniu wyjazdu służbowego. Z analizy dokumentów wynika, iż dyrektor uczestniczył w w/w szkoleniu, za które zapłacono 150 złotych, i na które udał się mimo braku wyraźnego polecenia służbowego.W dokumentacji radni nie znaleźli delegacji na ten wyjazd.
- Byłem tam, mam mnóstwo świadków. Zawsze zabieram głos podczas tego rodzaju konferencji, co z pewnością zostało nagrane przez organizatorów - mówi Mariusz Ossowski. - Postanowiłem pojechać z grupą dyrektorów placówek kulturalnych z sąsiednich gmin (...). Dlatego nie zabrałem delegacji. Gdybym - korzystając w kwestii transportu z uprzejmości koleżanki - zabrał delegację, złamałbym prawo - wyjaśnia.
Zapewnia, że burmistrz zawsze była informowana o wyjazdach służbowych, w tym o udziale w konferencjach. Tymczasem w protokole komisji zapisano, że przez kilka miesięcy 2024 r. (styczeń – maj) w przypadku dyrektora MGOK Pogorzela zlecającym wyjazdy służbowe był burmistrz Pogorzeli, ale w kolejnych miesiącach zasadę tę zmieniono.
- (...) Zlecającymi byli pracownicy podlegli dyrektorowi MGOK Pogorzela. Mimo dopuszczenia takiej ewentualności w przepisach prawnych, komisja rewizyjna zaleca, by zlecającym wyjazdy służbowe dyrektora MGOK w Pogorzeli był burmistrz lub sekretarz gminy (...) - czytamy w protokole.
Zarządzający ośrodkiem kultury przypomina, że dyrektorowi instytucji kultury delegację podpisuje pracownik przez niego wyznaczony.
- To nie ja wymyślam ustawy, takie jest prawo - uzupełnia.
Wydatki w MGOK w Pogorzeli
Kilka nieprawidłowości komisja rewizyjna dopatrzyła się w związku z zakupem usług, wyposażenia i sprzętu. Kontrolujący zwrócili uwagę na wydatek związany z wynajmem agregatu prądotwórczego na koncert „Powitanie Lata” w czerwcu 2024 r. (koszt usługi 2933,55 zł brutto). Według nich wydatek był niepotrzebny, gdyż gmina dysponuje własnym agregatem prądotwórczym.
- Faktycznie taki jest, natomiast z tego co wiem od pracowników urzędu, to urządzenie się nie nadaje, bo ma już 20 lat i nie współgra z nowoczesnymi sprzętami nagłośniającymi. Mało tego, że nie współgra, to pracuje głośno jak traktor i przeszkadza. A publiczność jednak chce posłuchać muzyki, a nie agregatu - wyjaśnia Mariusz Ossowski.
Radni przeprowadzający kontrolę zwrócili także uwagę, że od stycznia do listopada 2024 roku dyrektor Ossowski „przy pomocy konta Orange (usługi telekomunikacyjne) dokonał zakupów w sklepie App Store na kwotę około 1100 zł”.
- W uzasadnieniu podał, iż powyższa kwota została wydatkowana na zakup aplikacji i narzędzi multimedialnych - napisano w protokole.
Dyrektor MGOK w Pogorzeli w rozmowie z portalem gostynska.pl. podkreśla:
- Kartę mam na ośrodek kultury, natomiast z aplikacji i narzędzi multimedialnych korzystam w przypadku tworzenia fotorelacji z różnego rodzaju gminnych wydarzeń. Zwiększyłem w związku z tym pojemność telefonu, gdyż filmów robimy mnóstwo i potrzebna była dodatkowa pamięć. W tym przypadku korzystam z faktury na ośrodek kultury - wyjaśnia dyrektor Ossowski. - Należy jeszcze podkreślić, że faktura nie jest opłacana z dotacji budżetowej gminy, tylko z dodatkowych środków wypracowanych przez ośrodek kultury. Tym bardziej, zgodnie z prawem, zakup ten nie podlega kontroli komisji rewizyjnej.
Komisja rewizyjna uznała jednak wydatek za bezzasadny i poprosiła o szczegółowy wykaz oraz uzasadnienie zakupu, jednak dyrektor w dniu kontroli „nie był w stanie takowego przedstawić”.
Na Allegro można taniej?
Podczas kontroli radnym w ręce wpadła również faktura na kwotę 2150 zł, związana z zakupem ścianki (rollup) z logo „MGOK”.
- W wyniku analizy komisja rewizyjna ustaliła, iż ścianki reklamowe o podanych wymiarach można zakupić w granicach kwoty około 1300 zł. Uwagę zwraca rażąca rozbieżność cenowa pomiędzy dostępnymi rynkowymi ofertami, a ceną widniejącą na skontrolowanej fakturze - czytamy w protokole z grudniowej kontroli.
Dyrektor MGOK w Pogorzeli ma na to jasne wytłumaczenie.
- W ten sposób można argumentować każdy wydatek, mówiąc, że coś jest dostępne za 1300 zł na Allegro. Przede wszystkim zakup zleciłem pracownikom. Ta ścianka była robiona na specjalne zamówienie, bo musieliśmy dostosować wymiary oraz koloryt. Jest zrobiona porządnie na tyle, że byle wiatr jej nie zdmuchnie. Różnica cenowa wynosi 800 złotych. (...) Nie wiem co powiedzieć. Kiedy przyniesiono tę ściankę i dowiedziałem się, ile kosztuje, nawet się nie zawahałem, żeby za nią zapłacić, w porozumieniu z księgowym, bo uznałem to za bardzo dobry ruch. Skąd radni mogą wiedzieć, ile kosztuje w internecie tego rodzaju ścianka foto z logo, skoro fizycznie jest tam niedostępna, była robiona na zamówienie dla MGOK z identyfikującymi nas emblematami - zastanawia się Mariusz Ossowski.
Kontrowersyjna inwestycja - wykonana i zapłacona, czy nie?
Zapisem w protokole pokontrolnym, wzbudzającym największe kontrowersje, jest opłata za renowację podłogi sceny w sali widowiskowej w MGOK w Pogorzeli. Komisja rewizyjna ustaliła, iż usługa została opłacona, choć nigdy jej nie wykonano.
- Komisja podczas rozmowy z dyrektorem Mariuszem Ossowskim ustaliła, iż dyrektor miał pełną wiedzę i był świadomy, że MGOK Pogorzela opłacił usługę w pełnej kwocie w maju 2024, a mimo to do dnia kontroli usługa nie została wykonana - napisano w dokumencie.
Mariusz Ossowski w rozmowie z portalem gostynska.pl. zwraca uwagę, że inwestycja została wykonana dzięki dotacji uzyskanej z urzędu marszałkowskiego, w ramach programu „Kulisy Kultury”.
- Pozyskaliśmy jako ośrodek kultury 20 000 złotych, dokładając do tego drugie tyle. Zadanie polegało na wymianie instalacji elektrycznej, montażu nowych skrzynek elektrycznych, pomalowaniu desek podłogowych na scenie oraz założeniu projektora z okablowaniem - mówi Mariusz Ossowski.
Członkowie komisji mieli również uwagi do kosztów projektora - według nich można nabyć taki za 4 tys. zł, a MGOK wydał na ten cel 7 tys zł.
- Jednak komisja przeoczyła fakt, że na fakturze widnieje zapis „projektor z montażem i okablowaniem”. trzeba też było zamontować specjalny wysięgnik, który też jest w cenie zakupu. Radni nawet nie obejrzeli, jak to zostało wykonane. Mogę mieć do siebie pretensje, bo opisując stan rzeczy powiedziałem, że „nie zostało to zrobione”, nie dodając, że „nie zostało zrobione należycie”. Nie podobało nam się lakierowanie podłogi, zrobione w maju, gdyż po jakimś czasie lakier na deskach zaczął się łuszczyć. Podejrzewam, że chwytając za słowa, radni mogli wywnioskować, że zadanie nie zostało wykonane w ogóle. Zareklamowałem usługę. Prace w ramach reklamacji odbyły się w styczniu i nie ponieśliśmy z tego tytułu dodatkowych kosztów. To jest totalne nieporozumienie, bo każdy może zobaczyć, że usługa jest wykonana - wyjaśnia dyrektor.
Mariusz Ossowski zapewnia, że wszelkie prace zostały udokumentowane.
- Wysłałem wyjaśnienia pani burmistrz, wykonawca wystosował pismo z informacją, że zadanie jest wykonane. Twierdzi tak również urząd marszałkowski. Natomiast pani burmistrz i komisja mówi, że zadanie nie było zrobione. Nie wiem na jakiej podstawie? - zastanawia się Mariusz Ossowski. - Kiedy realizacja zadania dobiegła końca, pani burmistrz wraz ze skarbnikiem gminy podpisała protokół odbioru. Wówczas było wszystko w porządku - przypomina Mariusz Ossowski.
Brak niektórych dokumentów - gdzie są listy obecności?
Komisja rewizyjna ustaliła, iż dyrektor Ossowski wraz z osobą odpowiedzialną za kadry nie dysponowali listami obecności pracowników, co zdaniem radnych, uniemożliwia ewidencjonowanie rzeczywistego czasu pracy, rozliczanie pracowników z czasu pracy oraz poprawnego naliczania wynagrodzenia pracowników i urlopów.
- Komisja zwróciła uwagę dyrektorowi MGOK Pogorzela Mariuszowi Ossowskiemu na brak jego stałych godzin pracy w siedzibie (...), co utrudnia kontakt z jego osobą i uniemożliwia właściwe zarządzanie mieniem oraz kadrami mu podlegającymi - czytamy w protokole.
Dyrektor Ossowski tak odnosi się do tego punktu w protokole końcowym:
- Wniosek jakoby Miejsko Gminny Ośrodek Kultury w Pogorzeli nie dysponował listami obecności pracowników jest bezzasadny i nieprawdziwy, ponieważ podczas kontroli komisja pytała wyłącznie o listę obecności dyrektora, natomiast nie proszono o listę innego pracownika. Miejsko Gminny Ośrodek Kultury prowadzi listy obecności każdego pracownika. Poza tym w piśmie informującym o zakresie kontroli listy obecności nie zostały wskazane. Ponadto listy obecności pracowników, ze względu na to iż zawierają dane osobowe wrażliwe, nie mogą być przedmiotem kontroli komisji rewizyjnej.
Burmistrz Pogorzeli zmieniła zdanie?
Daria Wyzuj trwa w postanowieniu, że kolejna osoba zarządzająca instytucją kultury zostanie wybrana w konkursie, jednak nosi się z zamiarem wcześniejszego zwolnienia Mariusza Ossowskiego, gdyż uważa, że została wprowadzona w błąd „co do samego faktu oraz terminu wykonania usługi”. Szefowa samorządu podkreśla, że komisja rewizyjna przeprowadziła kontrolę zgodnie z planem, uchwalonym w grudniu 2023 roku czyli przez radę miejską poprzedniej kadencji.
- Wskazano szereg nieprawidłowości, a największą była zapłata za usługę, która nie została zrealizowana. Dyrektor Ossowski potwierdził, że nie pomalowano sceny ze względu na to, że nie miał możliwości umówienia się z wykonawcą. Jednak musiał zapłacić ponieważ remont był realizowany w ramach dofinansowania z urzędu marszałkowskiego. Po otrzymaniu protokołu z komisji rewizyjnej poprosiłam dyrektora o wyjaśnienie, co też zrobił. Wyraził również ogromny żal do komisji rewizyjnej, bo prosił jej członków, żeby nie ujmowali tego wątku w protokole. Poprosiłam w związku z tym, żeby wyjaśnienia sporządził na piśmie. Dyrektor Ossowski powiedział, że absolutnie nie napisze na siebie żadnych rzeczy. Stwierdził, że na pisemnie wyjaśnienia potrzebuje więcej czasu, bo musi znaleźć taką wersję, żeby się nie podłożyć. I ta wersja jest taka, że były to działania reklamacyjne - mówi Daria Wyzuj.
Burmistrz Pogorzeli skarży się, że nie miała okazji porozmawiać z dyrektorem ośrodka kultury po sporządzeniu protokołu końcowego, gdyż ten od kilku tygodni przebywa na zwolnieniu chorobowym. Czy Daria Wyzuj podjęła już ostateczną decyzję odnośnie Mariusza Ossowskiego?
- Dwa razy rozmawialiśmy o kontrowersyjnym remoncie. Na piśmie otrzymałam inną odpowiedź. Uważam, że powinniśmy się szanować, ale szacunek powinien być z dwóch stron. Mogłam w ogóle nie rozmawiać z dyrektorem, ale było inaczej. Chyba większy żal ja powinnam mieć w tej chwili do dyrektora. Obecnie sytuacja jest cały czas analizowana - odpowiada Daria Wyzuj.
Próbowaliśmy porozmawiać z przewodniczącym komisji rewizyjnej Sławomirem Krzyżyńskim, by ustalić, jakie dalsze plany mają radni w związku z dyrektorem. Czy komisja da Mariuszowi Ossowskiemu możliwość odniesienia się do uwag pokontrolnych na posiedzeniu komisji lub na sesji rady miejskiej? Nie uzyskaliśmy konkretnej odpowiedzi.
Burmistrz Pogorzeli sama podpisała sprawozdanie
O tym, że pani burmistrz straciła zaufanie do Mariusza Ossowskiego, co uniemożliwia dalszą współpracę, informuje organizacje pozarządowe działające w gminie Pogorzela, ale też sołtysów. To do nich trafiy pisma z prośbą o wyrażenie opinii w sprawie „zamiaru odwołania dyrektora (...)”. Tego rodzaju dokumenty dotarły też do organizacji sportowych, do LGD "Wielkopolska z wyobraźnią" w Koźminie, mówi się, że nawet do... proboszcza miejscowej parafii.
- Zamiar odwołania wynika z nieprawidłowości w zarządzaniu i gospodarowaniu mieniem MGOK przez pana Mariusza Ossowskiego. Dyrektor 23 maja 2024 roku opłacił fakturę za usługę remontową polegającą na zakupie i malowaniu parkietu lakierem scenicznym, pomimo iż usługa nie została wykonana. Prace wynikające z faktury rozpoczęły się 17 stycznia 2025 roku, to jest po 8 miesiącach po dokonaniu zapłaty. Jednocześnie 26 czerwca 2024 roku podpisany został protokół odbioru końcowego. Prace wynikające z faktury rozpoczęły się faktycznie 17 stycznia 2025 roku - napisano do jednej z organizacji pozarządowych z gminy Pogorzela.
Czy Daria Wyzuj może być zadowolona z odpowiedzi, jakie otrzymuje od stowarzyszeń, kół gospodyń wiejskich oraz sołectw? Najczęściej w dokumentach zwrotnych pojawiają się stwierdzenia:
- Stowarzyszenie nie jest stroną uprawnioną do wyrażania opinii w sprawie zamiaru odwołania dyrektora Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury w Pogorzeli, w związku z rzekomymi nieprawidłowościami w zarządzaniu mieniem MGOK (...). Jako organizacja pozarządowa pragniemy podkreślić, że współpraca z Panem dyrektorem układała się bardzo dobrze (...)"
Z kolei KGW piszą, że nie posiadają "wiedzy na temat przebiegu sprawy" i nie są w stanie określić podstaw, na których miałyby się wypowiedzieć w kwestii odwołania dyrektora (...)".
Jedna z organizacji zwraca uwagę, że już z treści pisma, które burmistrz Wyzuj wysyła do sołtysów oraz stowarzyszeń wynika, że kontrowersyjna usługa remontowa została wykonana, choć z opóźnieniem. Stowarzyszenie zauważa, że w czerwcu 2024 r. został sporządzony protokół z odbioru końcowego, powstało też sprawozdanie dla samorządu województwa wielkopolskiego.
- W dokumentach tych jasno wskazano, że usługa polegająca na zakupie i wymalowaniu parkietu sali widowiskowej została wykonana 9 maja 2024 roku - czytamy w jednym z dokumentów zwrotnych, jakie otrzymała burmistrz Pogorzeli. - W związku z tym nasuwa się pytanie, kto podpisał wyżej wymienione dokumenty i na jakiej podstawie?
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.