reklama

Śmiertelny wypadek w Żytowiecku. Mężczyzna przejechany przez ciągnik

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościTragiczny wypadek przy pracy. Młody mężczyzna, który maszyną usuwał z drogi asfaltową nawierzchnię, zginął pod kołami ciągnika rolniczego john deere, przejeżdżającego przez Żytowiecko z wozem asenizacyjnym. Policja oraz prokurator wyjaśniają okoliczności zdarzenia.
reklama

Dziś rano, w czwartek 27 października 2022r. dotarła do nas informacja o zdarzeniu w Żytowiecku. Według wstępnych informacji, doszło do potrącenia młodego mężczyzny przez ciągnik rolniczy. Na miejscu zdarzenia pracują wszystkie służby, pogotowie, policja i straż pożarna.

Wypadek przy pracy

To prawdopodobnie wypadek przy pracy. Młody pracownik firmy zewnętrznej, wykonującej usługi dla przedsiebiorstwa gazowniczego, podczas zakładania przyłącza został przejechany przez ciągnik rolniczy z cysterną.

Niestety, pomimo natychmiastowej pomocy, mężczyzna zmarł.

Droga przez Żytowicko w kierunku Rokosowa jest zablokowana i zanosi się na to, że długo będzie nieprzejezdna.

[AKTUALIZACJA godz. 10.45]

Ofiara wypadku to 40-latek, który wykonywał prace drogowe na jezdni przy zakładaniu przyłącza gazowego dla jednego gospodarstw w Żytowiecku. W czasie wypadku pracował za znakiem zabezpieczającym, wycinając fragment asfaltu. Na miejsce ma dojechać prokurator.

reklama

[AKTUALIZACJA godz. 14.00]

Do zdarzenia doszło po godz. 8.00. W Żytowiecku (gm. Poniec) prace – na zlecenie spółki gazowniczej - wykonywała firma zewnętrzna. Trwały roboty związane z zakładaniem przyłącza gazowego do jednego z gospodarstw we wsi. 40-letni mężczyzna (mieszkaniec gm. Kórnik) pracował na jezdni - używając specjalnej maszyny wycinał kawałek asfaltowej nawierzchni. By zapewnić bezpieczeństwo, miejsce robót drogowych było oznakowane – postawiono znak zapora kierunkowa sierżant. 

W tym czasie przez Żytowiecko przejeżdżał ciągnik rolniczy john deere z wozem asenizacyjnym. 25-letni kierowca (mieszkaniec gm. Borek Wlkp.) uderzył w znak – zaporę, a następnie najechał na pracującego na drodze czterdziestolatka.

reklama

- Bogu dziękować, że żadnego dziecka tam nie było. Jakie potrącenie? Ten ciągnik wręcz przeleciał po tym pracowniku, jak... A dziś mieli mi zasilanie gazu podłączyć – mówił jeden ze świadków tragicznego zdarzenia.

Do Żytowiecka wezwano służby: zespół ratownictwa medycznego, policję, zadysponowano też straż pożarną.

- Dojechaliśmy właściwie równocześnie z zespołem ratownictwa medycznego. Nie było nawet szans na rozpoczęcie akcji reanimacyjnej poszkodowanego. Ratownik stwierdził zgon na miejscu. Najprawdopodobniej uczestnicy zdarzenia nie widzieli siebie nawzajem – zastanawiał się mł. bryg. Rafał Rybacki - dowódca działań ratowniczych w Żytowiecku, z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Gostyniu, 

reklama

Strażacy z JRG w Gostyniu zabezpieczali miejsce zdarzenia również kiedy działania prowadzili policjanci z wydziału ruchu drogowego Komendy Powiatowej Policji w Gostyniu. Następnie, pod wskazaną lokalizację dojechała ekipa dochodzeniowo-śledcza, dzielnicowy oraz pracownicy techniczni gostyńskiej policji, by rozpocząć szczegółowe oględziny.

- Mężczyzna był zasłonięty barierą, tak zwanym sierżantem, a także znakiem uzupełniającym. Firma wykonująca prace z przyłączami gazowymi codziennie pracuje w innym miejscu. To doświadczeni fachowcy, firma posiada zezwolenie na zajęcie pasa drogowego, które zostało oznakowane zgodnie z tymczasową zmianą organizacji ruchu. Podkreślam - miejsce pracy nieżyjącego mężczyzny było zabezpieczone prawidłowo – mówił w Żytowiecku komisarz Adrian Polerowicz, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego KPP w Gostyniu.

Jak ustalili funkcjonariusze gostyńskiej "drogówki", mieszkaniec gm. Borek Wlkp., kierujący ciągnikiem rolniczym był trzeźwy, miał podobno tłumaczyć, że oślepiło go słońce. Policjanci zatrzymali mu uprawnienia do kierowania pojazdami mechanicznymi.

Na miejsce zdarzenia po godzinie dojechał również prokurator. 

Gostyńska policja pod nadzorem prokuratury rejonowej prowadzi postępowanie w kwestii wyjaśnienia okoliczności i przyczyny wypadku drogowego. Ciągnik rolniczy zabezpieczono do szczegółowych badań technicznych, które mają wykazać, czy pojazd był sprawny. Z kolei ciało 40-letniego mieszkańca gminy Kórnik zostało przewiezione do zakładu medycyny sądowej, gdzie przeprowadzona zostanie sekcja zwłok.

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama