Sławomir Mentzen w Gostyniu
Spotkanie z kandydatem Konfederacji na urząd prezydenta Polski odbyło się 8 marca 2025 roku, wczesnym popołudniem. Na rynku w Gostyniu pojawił się tłum potencjalnych wyborców. Wśród nich było wielu młodych ludzi. Sławomir Mentzen założył, że podczas kampanii wyborczej odwiedzi wszystkie miasta powiatowe w Polsce. Podczas weekendów kalendarz ma rzeczywiście napięty, na marcową sobotę spotkania zaplanowano co półtorej godziny.Zanim polityk dotarł z Jarocina do naszego miasta, przy mównicy stawali przedstawiciele Konfederacji w regionie, posłanka Parlamentu Europejskiego Anna Bryłka, a także poseł RP Grzegorz Płaczek.
- Polska stoi na rozdrożu. Możemy dalej tak tkwić w tym absurdzie, w wysokich podatkach, biurokracji, niekończących się aferach i milionach wydawanych na darmozjadów. Albo możemy postawić na odwagę, na wolność, na uczciwość. Gostyń to miasto ludzi pracowitych, którzy wiedzą, czym jest prawdziwa robota - przedstawiciele Konfederacji w regionie przekonywali zebranych na rynku mieszkańców.
Rozdając ulotki, chorągiewki czy czapki, zachęcali mieszkańców powiatu gostyńskiego do udziału w wyborach prezydenckich, zaplanowanych na 18 maja. Przekonywali, że Konfederacja chce państwa, które nie przeszkadza, nie gnębi i nie traktuje obywateli, jak „dojnej krowy”.
- To od was zależy, czy Polska pójdzie drogą normalności czy pogrąży się w jeszcze większym chaosie. Nie zmarnujmy tej szansy. Idźmy na wybory i postawmy na Sławomira Mentzena - zwracali się politycy do tłumu.
więcej pod filmem
Dorota Spalony, jedna z liderek kobiet w Konfederacji, przypomniała, że spotkanie na gostyńskim rynku odbywa się podczas Dnia Kobiet.
- To dzień, w którym słyszymy piękne życzenia, dostajemy kwiaty i uśmiechy. Jednak warto wspomnieć o czymś jeszcze naprawdę ważnym. Dziś kobiety w Polsce jednym głosem mówią: "Chcemy być bezpieczne”. Bo bezpieczeństwo to nie przywilej, to nasze podstawowe prawo. Nie chcemy bać się wracać do domu po zmroku, nie chcemy słyszeć, że takie mamy czasy. Dzisiaj kobiety w Polsce słyszą tylko puste obietnice. Tymczasem realne zagrożenie rośnie, bo rządzący wpuścili do naszego kraju nielegalnych imigrantów. Nie powielajmy błędów naszych sąsiadów z Zachodu - mówiła do obywateli z gostyńskiego liderka kobiet w Konfederacji.
Interpretując słowa Mentzena z wieców wyborczych, który - jak mówiła Dorota Spalony - bezpieczeństwo kobiet traktuje poważnie, zachęcała mieszkanki Gostynia do pójścia do urn.
- Dość pobłażania przestępcom, dość nielegalnej imigracji, dość władzy, która nie potrafi zapewnić bezpieczeństwa własnym obywatelom. Drogie panie, macie wybór. Nie udawajmy, że problem nie istnieje, bo możemy działać - mówiła liderka Konfederacji. - I wy panowie - to również wasza sprawa. Każdy z was ma w swoim życiu kobietę, o którą chce zadbać - dodała.
Dominik Idkowiak o mordercach, gwałcicielach i terrorystach w państwach europejskich. Zielony Ład ma wylądować w koszu
Głos zabrał również Dominik Idkowiak, lider Ruchu Narodowego i Konfederacji w Gostyniu. Zapewnił, że ucieszyło go liczne grono osób, które pragną zmian i wymiany skompromitowanej klasy politycznej. Przypomniał też, że od 20 lat druga tura wyborów odbywa się pomiędzy PiS-em i Platformą Obywatelską.
- Mamy przed sobą historyczną szansę (...) na nową jakość w polityce (...) . Po wielu latach rządów marionetek, zasługujemy na prezydenta, który nie będzie czyimś długopisem lub służbą obcego narodu. Przywróćmy Polsce godność, by przestała być państwem przedmiotowym i stała się równym partnerem w rozmowach międzynarodowych. Zapytam państwa, czy chcecie, żeby Polska była państwem, w którym boicie się wyjść wieczorem z domu? - pytał Dominik Idkowiak.
- Nie - wołali zebrani na gostyńskim rynku.
Dominik Idkowiak mówił dalej:
- Wystarczy, że Europa Zachodnia w pełni świadomości wprowadza na swój teren morderców, gwałcicieli, terrorystów. Europa, która wie o problemie i nie chce go zlikwidować, a przerzucić na Polskę. Chcemy być bezpieczni we własnym kraju, chcemy bezpiecznych granic, nie dla multi-kulti. (...) Musimy wywalić Zielony Ład do kosza i przywrócić Polsce normalność. Zasługujemy, by Polska była lepszym miejscem do życia zarówno dla nas jak i dla kolejnych pokoleń. I żeby tak się stało, należy przestać głosować na osoby, które chcą zlikwidować nasze miejsca pracy.
Bartosz Bocheńczak, szef sztabu kampanii prezydenckiej Konfederacji przekonywał potencjalnych wyborców do hasła wyborczego: „Silna, bogata Polska”. Zapewniał, że nie jest tylko zwykłe hasło wyborcze.
- Dla nas jest to realna wizja przyszłości naszego kraju, która nie stanie się rzeczywistością, jeżeli w pałacu prezydenckim znowu zasiądzie człowiek Tuska albo człowiek Kaczyńskiego. Już za niewiele ponad dwa miesiące wybierzemy nowego prezydenta - mówił szef sztabu wyborczego Konfederacji. - Udowodniliśmy przez ostatnie wybory, że nie tylko jesteśmy dalecy od upadku, ale w każdych kolejnych wyborach zdobywamy serca większej liczby Polaków, którzy pokładają w nas nadzieję i mówią wprost: "Jesteście jedyną i ostatnią szansą na realną zmianę w tym kraju" - mówił Bartosz Bocheńczak.
Poseł Grzegorz Płaczek: "Musimy walczyć o suwerenność Polski"
Grono zebranych na gostyńskim rynku osób, stopniowo się powiększało. Wreszcie przyszedł czas, kiedy z mównicy do zebranych odezwali się liderzy Konfederacji. Wystąpił m.in. poseł Grzegorz Płaczek, który zarzekał się, że stoi murem za Sławomirem Mentzenem.
- Odpowiedzcie sobie sami na pytanie, jak to możliwe, że mamy 2025 rok, a my nadal musimy walczyć o suwerenność Polski. Odpowiedzcie sobie sami na pytanie, dlaczego dzisiaj wyszliście z domu, żeby spotkać się z kandydatem na prezydenta? Jak to możliwe, że doczekaliśmy się czasów, że nikomu nie przeszkadza ten lewicowy wiatr, który dociera do polskich szkół i do ministerstwa z Brukseli? Jak to możliwe, że mamy w Polsce sądy, które nie działają? Jak długo możemy czekać na sprawiedliwość, jeżeli w ogóle ta sprawiedliwość nadejdzie? Jak to możliwe, że w Polsce nie mieliśmy prezydenta, który rzeczywiście i skutecznie chciał zmienić system i ochronę zdrowia? Ile możemy czekać na zwykłą wizytę u lekarza albo u specjalisty? Jak to możliwe, że żaden z prezydentów nie stanął prawdziwie w obronie naszych kobiet? - zastanawiał się poseł Płaczek. - A jeżeli nie powiemy stop, to już za chwilę będziemy mieć taką samą sytuację, jak ma to miejsce w Niemczech, we Francji czy w Szwecji. To po ulicach waszego miasta za kilka miesięcy, będą przechadzać się grupki legalnych, a co bardziej prawdopodobne, nielegalnych imigrantów. Czy naprawdę chcemy się bać wtedy, kiedy nasze kobiety będą wychodzić z domów? - nie przestawał pytać poseł.
Europosłanka Anna Bryłka o polityce klimatycznej UE
Anna Bryłka podziękowała zebranym za to, że w czerwcu 2024 roku zaufali Konfederacji i oddali głos na kandydata Konfederacji w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Dzięki temu może teraz obserwować z bliska, co tak naprawdę dzieje się w Unii Europejskiej, jakie decyzje zapadają na poziomie Komisji Europejskiej, Parlamentu Europejskiego, co jest istotne i na co powinni być przygotowani polscy obywatele.
- Na potrzeby kampanii wyborczej wszystkie komitety wyborcze, wszyscy kontrkandydaci Sławomira Mentzena mówią jasno: „Trzeba przeprowadzić rewizję polityki klimatycznej, trzeba się wycofać z tych najbardziej absurdalnych zapisów, trzeba to zmienić, trzeba to poprawić”. I wyobraźcie sobie państwo, że w tym tygodniu Komisja Europejska miała ogłosić super plan, co zrobić, żeby uratować przemysł motoryzacyjny w Europie. Wszyscy się spodziewali, że zapadnie decyzja, że Unia Europejska wycofuje się z zakazu sprzedaży nowych aut spalinowych od 2035 roku. Myślicie państwo, że coś takiego miało miejsce? Unia Europejska podtrzymuje ten absurdalny kierunek, który został przyjęty w poprzedniej kadencji, co więcej - przyspiesza. Proponuje nowy cel w prawie klimatycznym, czyli rok 2040 i ograniczenie emisji gazów cieplarnianych o 90%. Nie ma żadnej rewizji polityki klimatycznej na poziomie Unii Europejskiej - mówiła europosłanka.
Przekonywała, że Polska potrzebuje prezydenta, który zagwarantuje bezpieczeństwo żywnościowe tak bardzo zagrożone przez obecną politykę rolną Unii Europejskiej.
- Potrzebujemy prezydenta, który nam zagwarantuje bezpieczeństwo militarne, bezpieczeństwo energetyczne. Potrzebujemy prezydenta, który będzie gwarantem polskiej suwerenności, polskiej niepodległości, polskiej niezależności, dla którego na pierwszym miejscu będzie interes narodowy Polski - uzupełniła Anna Bryłka.
Sławomir Mentzen na rynku w Gostyniu o imigrantach, Zielonym Ładzie i bezpieczeństwie
Z tłumu słychać było coraz głośniejsze wołanie: Sławomir! Sławomir! A kiedy na mówinicę wszedł kandydat Konfederacji na urząd prezydenta, rozległy się brawa. Po złożonych życzeniach z okazji Dnia Kobiet, kandydat Konfederacji na prezydenta uświadamiał zebranych, czego Polakom zazdrości Zachód.
- Ludzie z Zachodu coraz większej liczby rzeczy zaczynają nam zazdrościć, widząc w Polsce to, co u siebie utracili już dekady temu. Zazdroszczą nam tego, że w Polsce jest tak bezpiecznie, że w Polsce jest tak spokojnie. Jesteśmy jednym z najbezpieczniejszych państw w całej Europie. Gdy jestem na spacerze w dowolnym mieście w Polsce nigdy się nie boję. Wiem, że jestem bezpieczny. Dlaczego? Bo w Polsce mieszkają przede wszystkim Polacy i tak długo, jak tak będzie, będziemy żyli w bezpiecznym i spokojnym miejscu. Polacy też jak mało kto doskonale rozumieją, że dobrobyt bierze się z pracy, z oszczędności, z przedsiębiorczości, nie z długu, z drukowania pieniędzy czy płacenia zasiłków. Dlatego Polacy dużo i ciężko pracują. Jesteśmy jednym z najbardziej pracowitych narodów całej Europy i z tego możemy być dumni - mówił Sławomir Mentzen.
O nieudolnej klasie politycznej:
- To, za co ci ludzie się biorą, zwykle nie działa. Zwykle jest daleko poniżej naszych oczekiwań i z tego jesteśmy bardzo niezadowoleni. Kompletnie nie działa system ochrony zdrowia. Czekamy lata w kolejce do lekarza specjalisty. Zamykane są kolejne oddziały szpitalne. Nie działa wymiar sprawiedliwości. Czeka się latami na wyrok, a te wyroki coraz rzadziej mają coś wspólnego z rzeczywistością - mówił Sławomir Mentzen.
Bezpieczeństwo Polski i Polaków to temat teraz numer jeden Konfederacji w wyborach prezydenckich.
- Słyszę od Szymona Hołowni, że będzie wdeptywał Putina w ziemię, a potem polscy żołnierze mi mówią, że z tym wdeptywaniem będzie problem, bo oni butów nie mają. Na boso mają Putina wdeptywać? Nie mają też namiotów, śpiworów, podstawowego sprzętu, bo im politycy tego nie zapewnili. Mamy zapasów amunicji na kilka dni wojny, według różnych ekspertów, od dwóch do siedmiu. Nasza roczna produkcja amunicji artyleryjskiej starcza Ukrainie na trzy dni obrony, a my to produkujemy przez rok i nie zwiększyliśmy tej produkcji przez poprzednie trzy lata. Jak można było w sytuacji wojny za naszą wschodnią granicą nie wpaść na pomysł, że potrzebna nam będzie broń i amunicja i nie zwiększyć produkcji. Trzeba być polskim politykiem, żeby o tym nie pomyśleć - przekonywał kandydat na prezydenta Polski.
Przyznał, że jest przeciwny wspieraniu finansowemu Ukraińców, z pieniędzy podatników.
- Wiecie państwo, że my dalej wysyłamy 800 plus na Ukrainę, na ukraińskie dzieci uczące się w ukraińskich szkołach, mieszkające na Ukrainie. To po to my pracujemy, płacimy podatki, żeby socjal na Ukrainę wysyłać? Albo dlaczego tak jest, że Polak w Polsce, żeby pójść do lekarza, musi zapłacić składkę zdrowotną, a Ukrainiec nie musi. Wystarczy, że ma ukraińskie obywatelstwo, które - jak się okazuje - jest więcej warte w Polsce niż polskie obywatelstwo, bo może się leczyć bez płacenia składki zdrowotnej. Przyjeżdżają do Polski, rejestrują się do lekarza, wydłużają i tak już długie kolejki. Następnie biorą receptę i do apteki, kupują leki refundowane znowu z naszych podatków i wracają do siebie na Ukrainę. Po co my to robimy? Jaki my w tym mamy interes? - zastanawiał się Mentzen.
Dywagował, że w Polsce prąd drożeje przez Zielony Ład, przez politykę klimatyczną.
- I jest w tym trochę racji, tak? Prąd drożeje, ale Zielony Ład jest przecież w całej Unii Europejskiej, a tylko w Polsce prąd jest taki drogi. A dlaczego? Bo energetyką też zajmuje się niestety ta banda nieudaczników, nasi politycy i to oni do tego doprowadzili. Wszyscy dookoła Polski mają elektrownię jądrową sobie produkują prąd, a my nie mamy. Od 20 lat słyszę, że już zaraz będą, już się biorą do budowy. A jedyne co robią, to zamykają kolejne elektrownie węglowe. To z czego będziemy mieli prąd w międzyczasie, od Niemców będziemy kupować? Za co nie wezmą się nasi politycy, to my zawsze w rankingach lądujemy gdzieś w ogonie, pomiędzy dzikimi krajami - mówił kandydat Konfederacji na prezydenta RP. - To jest prawdziwy dramat naszego państwa, że biorą człowieka bez doświadczenia, bez umiejętności, bez kompetencji, co ma właściwą legitymację partyjną, robią z niego ministra. Ten pierwsze co robi, to zatrudnia swoich kolegów, tylko szefów departamentów. Ci zatrudniają kolejnych kolegów. I potem każdy fragment naszego państwa nie działa, bo wszędzie siedzą właśnie tacy ludzie z nadania partyjnego i to trzeba skończyć. Powinni awansować ludzie ambitni, pracowici, eksperci, ludzie kompetentni, wyróżniający się wiedzą i doświadczeniem, a nie legitymacją partyjną - uzupełnił.
Mentzen stwierdził, że Polacy zasługują na niskie i proste podatki. Deklarował, że jeśli zostanie prezydentem, nie podpisze żadnej ustawy, która podnosi albo komplikuje podatki. Odrzuci również Zielony Ład, który narzuciła Unia Europejska.
- Polacy zasługują na tanią energię. Odrzucę Zielony Ład, spadną ceny prądu, ogrzewania, spadną koszty produkcji. Polacy zasługują na bezpieczeństwo - uszczelnię granice, nie pozwolę na masowe migracje, na pakt migracyjny. A jak jeszcze raz tu przyjadą niemieckie radiowozy z migrantami, tych policjantów aresztujemy, a radiowozy skonfiskujemy, bo to ich imigranci, ich problem, a nie nasz. Nie pozwolę na wysłanie polskiego wojska na Ukrainę. Żaden polski żołnierz nie trafi na Ukrainę. Żaden polski żołnierz nie zginie za Donbas albo Krym, nie pozwolę na to. Polacy zasługują na prezydenta, który będzie dbał przede wszystkim o polskie interesy, a nie zagraniczne. Gdy zostanę prezydentem, to oni: Ukraińcy, Niemcy w Polsce, będą się dopasowywali do polskich interesów, do polskiej kultury, polskiego prawa i języka. Tak to od początku powinno wyglądać. Tu jest Polska, to my tu jesteśmy u siebie i to oni mają się dostosować do nas, a nie my do nich - mówił Sławomir Mentzen.
Powiedział też o swoich marzeniach.
-Marzy mi się silna, dumna, bogata i bezpieczna Polska. Poważne państwo, zajmujące się tylko niewieloma obszarami naszego życia, ale zajmujące się tym wreszcie na poważnie. Chciałem Polski suwerennej, która sama podejmuje decyzje. Nie pyta się ciągle o zgodę Brukseli, Berlina czy Waszyngtonu. Polska dumna ze swojej pięknej historii, prowadząca poważną polską politykę historyczną. Chciałem Polski dumnej, zamieszkałej przez dumnych i wolnych Polaków - mówił goszczący w Gostyniu przedstawiciel Konfederacji, który walczy w wyborach prezydenckich.
Za przemówienie otrzymał ogromne brawa, także od młodzieży. Zanim Sławomir Mentzen wyjechał do Kościana, kolejnego powiatowego miasta "na liście" kampanii wyborczej, organizatorzy spotkania. Zanim Sławomir Mentzen wyjechał do Kościana, kolejnego powiatowego miasta "na liście" kampanii wyborczej, organizatorzy spotkania wraz z gościem rozdali kwiaty kobietom z okazji ich święta. Dali też mieszkańcom Gostynia i okolic czas na zrobienie zdjęć z kandydatem Konfederacji.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.