reklama

Siła uderzenia była ogromna. "Gdy przyszłam auto leżało na dachu, kierowca obok"

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Siła uderzenia była ogromna. "Gdy przyszłam auto leżało na dachu, kierowca obok" - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
23
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
WiadomościDo bardzo groźnie wyglądającego zdarzenia drogowego, w wyniku którego kierujący samochodem osobowym marki Audi A6 uderzył w przydrożne drzewo i dachował, doszło w środę, 24 kwietnia 2024 roku na trasie Gostyń - Poniec w miejscowości Czajkowo. 35-letni mieszkaniec gminy Krobia został zabrany do szpitala. Policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Gostyniu badają przyczyny i okoliczności zdarzenia. Jak twierdzą świadkowe, auto miało dosłownie "frunąć w powietrzu".
reklama

Zgłoszenie do Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Gostyniu mówiące o wypadku drogowym w Czajkowie (gmina Gostyń) wpłynęło około godziny 11.30.

Na miejsce zadysponowano dwa zastępy Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Gostyniu, które zastały przewrócony na dach samochód osobowy marki Audi A6 oraz zwalone na drogę drzewo. 

Jak mówi dowodzący działaniami ratowniczymi starszy aspirant Mikołaj Rybakowski z KP PSP w Gostyniu, strażacy przystąpili do udzielania pierwszej pomocy kierowcy auta, który leżał przy przydrożnym rowie. Mężczyzna opuścił pojazd o własnych siłach i był przytomny. 

- Poszkodowany skarżył się na ból kręgosłupa, głowy oraz miał ranę cięta nogi. Do czasu przybycia zespołu ratownictwa medycznego nasi ratownicy udzielali mężczyźnie kwalifikowanej pierwszej pomocy w postaci opatrzenia ran i wsparcia psychicznego - relacjonuje strażak.

reklama

Ostatecznie 35-letni mieszkaniec Wymysłowa, który kierował autem, został zabrany do szpitala celem przeprowadzenia dalszych badań.

Przyczyny zdarzenia nie są na razie znane. Funkcjonariusze gostyńskiej policji badają jego okoliczności.

Jak mówią świadkowie, po zderzeniu z drzewem,"audi frunęło w powietrzu".

- Jeden wielki trzask i huk. Gdy przyszłam, auto leżało na dachu, kierowca obok, bo wyrzuciło go z auta, a na drodze drzewo połamane. Ten pan mówił, że "złapał" pobocze, więc nie wiem, czy może wyprzedzał jakiś samochód? Ale tutaj ludzie bardzo często tak jeżdżą i to nie jest pierwszy wypadek w tym miejscu - mówi jeden ze świadków, który zadzwonił na numer alarmowy 112.

reklama

Dalsze informacje w kolejnych newsach.

KLIKNIJ ZDJĘCIE, żeby PRZECZYTAĆ FOTOREPORTAŻ

reklama
reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama