„Epoka Mickiewicza Siemowian zachwyca” - pod tym hasłem od czerwca w Siemowie realizowano projekt, na który pozyskano fundusze z powiatowego Działaj Lokalnie. W ubiegłą niedzielę przy świetlicy wiejskiej podsumowano działania podczas festynu. Organizatorem i realizatorem projektu jest Ochotnicza Straż Pożarna w Siemowie wraz z kołem gospodyń wiejskich i radą sołecką. Spotkanie rozpoczęto uroczystym polonezem, którego zatańczyła młodzież. Do wspólnego korowodu poproszono później gości i mieszkańców wsi. Udział w festynie wzięły również członkinie koła gospodyń ze Śląska, które gościły w Siemowie. Przygotowano wiele atrakcji: występy artystyczne dzieci z SP w Siemowie i taneczne młodzieży ze Szkoły Tańca „Desperado” oraz Kapeli „EKA”. Był pokaz udzielania pierwszej pomocy przez OSP z Kosowa. Rozstrzygnięto konkurs na najlepsze ciasto pieczone przez mieszkanki Siemowa. Jury przyznało, że wszystkie ciasta były pyszne, ale najsmaczniejsze pani Zuzanny Pelec. Degustowano „Zupę Pana Tadeusza”, grillowano kiełbasę i smakowano pieczonego dzika. - To był bardzo dobry pomysł, że zdecydowaliśmy się ten projekt napisać. Udało się zebrać wielu wolonatriuszy, aż trudno ich zliczyć, ale przy samej budowie ogniska było przynajmniej 30 osób. Oprócz tego młodzież, która roznosiła ulotki, pomagała w sprzątaniu okolicy, przynoszeniu drewna. Bardzo duża zasługa strażaków. Swoją bezinteresowną pomocą, pracą zasłużyli na wielkie podziękowania. To właśnie dzięki nim powstało miejsce do biesiadowania wraz z grillem. Cel integracji mieszkańców został osiągnięty - przyznała Marzena Łukaszczyk, koordynator projektu w Siemowie. W ramach jego realizacji zorganizowano rajd rowerowy, trzymiesięczny kurs tańca, zajęcia szycia torebek, warsztaty rękodzieła artystycznego, zajęcia kulinarne, wybudowano miejsce do biesiadowania i tor przeszkód dla strażaków i mieszkańców. Skąd pomysł na projekt śladami Adama Mickiewicza? Jak mówią organizatorzy, źródła historyczne podają, że wieszcz przebywał w Wielkopolsce. Istnieje przepuszczenie, że zatrzymał się w Goli, gdzie poznał Gustawa Potworowskiego i najprawdopodobniej razem zwiedzali pobliskie kościoły i parafie. (iza)
