Artykuł opublikowany w numerze 10/2015 Życia Gostynia
Tomasz Barton tymczasowym zarządzającym
Wkrótce wprowadzone zostaną zmiany w administracji Gostyńskiego Ośrodka Kultury „Hutnik”. Sabina Hoska-Kaczmarek nie będzie już dyrektorem. Zastąpi ją Tomasz Barton, pracujący w instytucji od dwóch lat, jako specjalista ds. promocji i organizacji imprez. W GOK powołany zostanie zastępca dyrektora, ale nie zostanie zwiększona liczba zatrudnionych, gdyż tę funkcję ma pełnić wieloletnia dyrektor tej placówki. - Przed instytucjami kultury stają nowe wyzwania, determinowane zmianami społecznymi i nowymi oczekiwaniami klienta kultury. Dlatego zdecydowałem, że „Hutnik” musi wziąć na siebie nowe zadania, a zarządzenie jednostką musi zostać wzmocnione - uzasadnia swoją decyzję burmistrz Gostynia Jerzy Kulak. Aby ośrodek kultury sprostał oczekiwaniom i wymaganiom społeczeństwa, włodarz stawia na - jak sam mówi - „tandem młodości w postaci Tomasza Bartona i doświadczenia Sabiny Hoska-Kaczmarek”. - Jestem przekonany, że ten duet pozwoli GOK „Hutnik” osiągnąć wszystkie stawiane przed instytucją kultury cele - dodaje włodarz gostyńskiej gminy. Zmiana na stanowisku dyrektora „Hutnika” ma nastąpić już niedługo, po przygotowaniu wszelkich niezbędnych dokumentów. Tomasz Barton będzie kierował ośrodkiem kultury w tzw. „okresie przejściowym”, do czasu ogłoszenia konkursu. - Myślę, że będzie to miało miejsce jesienią - informuje burmistrz Kulak, który w instytucjach kultury tymczasem ma zamiar przeprowadzić audyt wewnętrzny.
Informacje w ostatniej chwili
O postanowieniach, dotyczących zmian w administracji „Hutnika”, Jerzy Kulak poinformował radnych na roboczym spotkaniu, które odbyło się 23 lutego w gostyńskim ratuszu. Informacja została podana w ostatniej chwili, pod koniec posiedzenia. - Burmistrz zbyt wiele nam nie powiedział. Tylko tyle, że kierownik od promocji i organizacji imprez zostaje przesunięty na dyrektora, a pani Hoska-Kaczmarek miałaby zająć się działem artystycznym - relacjonują gostyńscy rajcy, obecni na spotkaniu. Niby - po wyborach samorządowych - spodziewali się zmian w dziedzinie kultury, niby domyślali się, że Tomasz Barton ma zająć miejsce dotychczasowej dyrektor „Hutnika”, a jednak ta zdawkowa informacja, wywołała trochę zamieszania - zwłaszcza wśród prawicowych samorządowców. - Mnie osobiście to nie zaskakuje, że Tomasz Barton był wymieniony jako kandydat na dyrektora. Nie znam go osobiście, nie mogę powiedzieć, czy to dobry „typ”. Na to potrzeba czasu. Ale burmistrz Gostynia ma „nosa do ludzi”. Wybrał już do współpracy kilka osób takich, które się sprawdzają - mówi Andrzej Czupryński. Ale, jak większość radnych, nie sądził, że zmiany personalne w ośrodku kultury nastąpią tak szybko. - Myślałem, że to odbędzie się „w sposób naturalny”, czyli pani Kaczmarek odejdzie na emeryturę i wtedy jej stanowisko obejmie inna osoba. Nie sądziłem, że nastąpi to w taki przyspieszony sposób. Sądzę, że w ośrodku kultury nie jest aż tak źle, żeby reorganizacja musiała nastąpić wcześniej - dodaje.
Niepoważne zarzuty
Dlaczego samorządowcy spodziewali się, że specjalista ds. promocji i organizacji imprez zasiądzie kiedyś na stanowisku dyrektora Hutnika? Nie jest tajemnicą, że Tomasz Barton jest kolegą burmistrza Kulaka (głośno było o tym już w 2013 r., kiedy wygrał konkurs i został pracownikiem ośrodka kultury na stanowisku specjalista do spraw promocji i organizacji imprez). A później okazało się, że nie będzie ubiegał się o mandat radnego w wyborach samorządowych 2014. Zapytaliśmy burmistrza, czy zawarł z lewicowym radnym poprzedniej kadencji jakiś układ? Czy obiecał Tomaszowi Bartonowi stanowisko dyrektora ośrodka kultury po wygranych wyborach? - Takie zarzuty są niepoważne. Żyjąc 32 lata w małym mieście, jakim jest Gostyń, trudno nie mieć znajomych, przyjaciół i rodziny. Jednak w sprawach zawodowych decydują predyspozycje, wykształcenie, doświadczenie czy kreatywność, a nie prywatne znajomości - stwierdza Jerzy Kulak. Jego zdaniem Tomasz Barton ma niezbędne doświadczenie zawodowe, a także wykształcenie m.in. z zarządzania. - Od wielu lat związany jest z gostyńskim samorządem i ma pomysł na funkcjonowanie i podjęcie nowych wyzwań przez ośrodek - wyjaśnia gostyński burmistrz. Również Tomasz Barton czuje się przygotowany do objęcia funkcji dyrektora. - Powierzono mi to zadanie tymczasowo - mówi. Zapewnia, że nie było żadnego układu między nim, a burmistrzem przed wyborami samorządowymi. Nie zaprzecza, że znają się z Jerzym Kulakiem bardzo dobrze, ale przecież „to nie jest przestępstwo”. Dyrektor Hutnika, Sabina Hoska-Kaczmarek, nie chciała komentować decyzji burmistrza.
Połączyć bibliotekę z „Hutnikiem”?
Na roboczym zebraniu radni dowiedzieli się jeszcze o innych zmianach, jakie gostyński włodarz wkrótce zamierza wprowadzić w placówkach kulturalno-oświatowych. Okazało się, że burmistrz planuje połączyć „Hutnik” z biblioteką publiczną w jedną instytucję, zarządzaną przez tego samego szefa. Wiadomo, że obecny dyrektor publicznej biblioteki Paweł Hübner wybiera się na emeryturę. Aby przekonać się, czy słuszna jest rewolucyjna zmiana, taka jak połączenie obu instytucji kultury w jedną, burmistrz Kulak planuje w nich przeprowadzić audyty wewnętrzne. - One pomogą nam podjąć decyzję, którą z dróg wybrać do funkcjonowania tych jednostek w przyszłości. Drogi są dwie – albo połączymy bibliotekę i „Hutnik”, albo drogą ewolucji będziemy zmieniać zadania i cele działania tych instytucji - mówi włodarz Gostynia.
Zawsze był przeciwny
Obecny dyrektor gostyńskiej biblioteki publicznej Paweł Hübner na stanowisku pracuje od 12,5 lat i zawsze był przeciwny połączeniu tych dwóch instytucji. - Burmistrz zna moją opinię na ten temat i wie, że według mnie to się nigdy nie powinno zdarzyć - mówi zarządzający biblioteką. - To nie jest taki prosty proces. Tu chodzi o szereg postepowań, formalności, które muszą być spełnione, aby do połączenia doszło - dodaje. I swoją decyzję o odejściu na emeryturę uzależnia właśnie od tego, jak potoczy się proces połączenia biblioteki publicznej z ośrodkiem kultury. - Nie wiem, kiedy to nastąpi, ale taki moment przyjdzie, bo jestem już w odpowiednim wieku - wyjaśnia dyrektor Hübner.
Burmistrz rozbroił radnego
Ile będą kosztowały te zmiany? Czy nie obciążą gminnego budżetu? O to między innymi na roboczym spotkaniu pytał radny Andrzej Czupryński. - Zapytałem o koszty - czy one w budżecie na 2015 rok były już ujęte, o to mi chodziło. Burmistrz odpowiedział wymijająco i sprytnie, że na kulturze oszczędzał nie będzie. Rozbroił mnie tym, powiem szczerze - przyznał Andrzej Czupryński. - Mnie to cieszy. Po cichu sobie dodałem „no bo kultura świadczy o nas”. Na kulturze zbyt wiele oszczędzać nie powinniśmy. Z drugiej strony nie miał on chyba dokładnych informacji, aby wiedzieć, ile będzie kosztowała zmiana, związana z ośrodkiem kultury i biblioteką - dodał.
Burmistrz Kulak zdradził nam, że na funkcjonowanie ośrodka kultury zamierza pozyskać środki finansowe z zewnątrz. Będą one potrzebne, gdyż według niego dotychczasowa działalność GOK „Hutnik”, polegająca na kreowaniu i animacji amatorskiej twórczości artystycznej, wymaga uzupełnienia o działalność bliższą klientowi kultury. - Nowe zadania i wyzwania sprawią, że ośrodek kultury będzie wdrażał w życie nowe projekty. Na ich realizację będzie się starał pozyskać środki zewnętrzne. Jeśli będzie taka potrzeba ośrodek kultury otrzyma wsparcie z budżetu gminy - informuje Jerzy Kulak.