Szef gostyńskich strażników zauważa, że sporo osób ciągle decyduje się na palenie ognisk z liści, gałęzi i suchej trawy, które pozostały po porządkach w ogrodzie. W środę, 5 marca 2025 r. funkcjonariusze Straży Miejskiej w Gostyniu podczas patrolu na ul. Droga do Klasztoru oraz ul. Nad Kanią zauważyli silne zadymienie wydobywające się z przydomowych działek.
Okazało się, w obu przypadkach, że właściciele spalali odpady zielone oraz materiały niedozwolone. Strażnicy miejscy ukarali ich mandatami zgodnymi z taryfikatorem za czyn z art. 191 Ustawy o odpadach oraz nakazali ugasić palenisko. Tymczasem odpady zielone można wrzucić do własnego pojemnika na bioodpady (kompostownika) bądź bezpłatnie oddać do Punktu Selektywnego Zbierania Odpadów Komunalnych w Goli.
Zgodnie z art.191 Ustawy o Odpadach kto termicznie przekształca odpady poza spalarnią odpadów lub współspalarnią odpadów podlega karze aresztu albo grzywny. Mandat w tym przypadku może wynieść nawet 500 zł. Może zostać nim ukarana także osoba, która spala odpady zielone, liście, gałęzie w ogródku lub na działce. Komendant gostyńskiej straży miejskiej przekazuje mieszkańcom, którzy wybierają się do ogrodu, by zrobić wiosenne porządki, jeszcze inne informacje.
- Sąsiad, któremu wyjątkowo uprzykrza życie osoba spalająca odpady zielone, może też – powołując się na Kodeks wykroczeń i Kodeks cywilny – skierować sprawę do sądu - przypomina komendant.
Mówi o obowiązujacych w tym zakresie przepisach Kodeksu wykroczeń:
- art. 82 § 1 – kto dokonuje czynności, które mogą spowodować pożar, jego rozprzestrzenianie się, utrudnienie prowadzenia działania ratowniczego lub ewakuacji, polegających na niedozwolonym używaniu otwartego ognia, paleniu tytoniu i stosowaniu innych czynników mogących zainicjować zapłon materiałów palnych, podlega karze aresztu, grzywny albo karze nagany.
- art. 51 § 1 – ten przepis dotyczy ogólnie zakłócania porządku w miejscu publicznym, za co grozi kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny, przy czym zakłócenie porządku może nastąpić nie tylko krzykiem, hałasem czy alarmem, ale także innym wybrykiem, do którego zaliczyć można także palenie liści czy innych odpadów roślinnych, w wyniku czego duszący dym utrudnia nam egzystencję.
- Palenie ogniska powodujące przedostawanie się dymu na sąsiednie nieruchomości stanowi naruszenie tego nakazu. Przedostanie się dymu pochodzącego z takiego paleniska w miejsce dostępne publicznie może być uznane za zanieczyszczenie w rozumieniu art. 145 Kodeksu wykroczeń, które zagrożone jest mandatem karnym w wysokości do 500 zł - uzupełnia wykładnię Dominik Gorynia.
Spalanie liści, traw czy gałęzi przyczynia się do powstawania zanieczyszczenia powietrza. Rośliny składają się nie tylko z węgla i wody, przyswajają też różne substancje np. z gleby. Ich spalanie powoduje, że do powietrza trafiają prawie wszystkie, poza węglanami i siarczanami, składniki smogu. Paląc liście emitujemy więc między innymi toksyczne i rakotwórcze dioksyny, pyły PM 2,5, PM 10, azotany.
- Zanieczyszczenie powietrza, pyły pochłaniane przez drzewa i krzewy w ciągu roku gromadzone są w liściach drzew. Dlatego ich spalanie powoduje ponowne uwolnienie do atmosfery szkodliwych substancji! - uzupełnia Dominik Gorynia.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.