Niezmiennie główne postulaty rolniczych protestów pozostają takie same, czyli liberalizacja lub całkowite zniesienie zapisów Zielonego Ładu oraz wprowadzenie zakazu importu produktów rolnych (głównie zboża) z Ukrainy.
Na miejsce protestu ponownie wybrano węzeł drogi ekspresowej S5 pod Lesznem, w okolicy Lasocic.
- Ostatnio było nas sporo, niektórzy mówią o 1500 ciągników, inni nawet o 2000 traktorów. Już wtedy pojawiły się głosy, żeby protest przedłużyć i stać na tej drodze przynajmniej 24 godziny. Jeżeli chodzi o obecny, to jest plan, żeby strajk zgłosić na 9 dni. Natomiast gdyby udało się zostać nawet dobę czy dwie na tej drodze, to myślę, że byłoby to dużym sukcesem i myślę, że dzięki temu nareszcie rządzący zrozumieliby, jak poważna jest sytuacja - tłumaczy zaangażowany w organizację protestu producent rolny.
Według niepotwierdzonych informacji, do protestujących ma dołączyć inna grupa zawodowa.
- Oprócz rolników z trzech województw: wielkopolskiego, dolnośląskiego, lubuskiego i wielkopolskiego mają także przyjechać kierowcy TIR-ów - dodaje rolnik.
O miejscu spotkania rolników z powiatu gostyńskiego, którzy będą wyjeżdżać na protest 20 lutego, będziemy informować na bieżąco.
KLIKNIJ GRAFIKĘ, żeby PRZECZYTAĆ FOTOREPORTAŻ
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.