W Karolewie, na terenie spółki, która prowadzi skup złomu i demontaż samochodów, zapaliły się rozbieralne części pojazdów. Pożar gasiły 3 jednostki straży pożarnej. Rozprzestrzenieniu się ognia zapobiegł betonowy płot. W nocy z 10 na 11 sierpnia jeden z mieszkańców Karolewa zauważył przez okno, że na złomowisku dość mocno rozpalił się ogień. Syreny alarmowe w wiosce włączyły się o godz. 22.20 Na miejscu zjawiły się 3 jednostki straży pożarnej: OSP Borek i Karolew oraz zawodowa straż pożarna z Gostynia. - Sytuacja została opanowana dość szybko. Pomógł nam płot betonowy, który zatrzymał ogień. Jednak skutki pożaru usuwaliśmy jeszcze po północy - relacjonuje Grzegorz Marszałek, prezes powiatowej Ochotniczej Straży Pożarnej i jednocześnie członek OSP w Karolewie. Właściwie nie wiadomo, co było przyczyną wybuchu pożaru. Spaliły się bezużyteczne elementy rozbieralne samochodów: tapicerka, części karoserii i plastikowe elementy. - Strat jako tako nie stwierdzono - informuje Sebastian Myszkiewicz, rzecznik prasowy KPP w Gostyniu. (AgFa)
Pożar bez strat
Opublikowano:
Autor: Redakcja
Przeczytaj również:
Wiadomości
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ
Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM
e-mail
hasło
Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE