Grzegorz Rusiecki, obecny poseł Koalicji Obywatelskiej, reprezentuje wyborców z okręgu nr 36 (kalisko-leszczyński), do których należą również mieszkańcy powiatu gostyńskiego. W wyborach parlamentarnych, które zaplanowano na 15 października 2023 r., będzie ubiegał się o reelekcję.
Na gostyńskim deptaku w czwartek przed południem przekonywał nie tylko do tego, by mieszkańcy ziemi gostyńskiej oddali głos na niego, ale też, by aktywnie uczestniczyli w wyborach.
- Warto zagłosować, gdyż to naprawdę są bardzo ważne wybory. Niektórzy mówią, że najważniejsze po 1989 roku. Zgadzam się z tym. Te wybory dotyczą nie tylko tego, jaki program będzie realizowany poprzez poszczególne partie, ale także jakiej Polski chcemy - czy Polski demokratycznej, w Unii Europejskiej, Polski, która dzieli się na rząd i samorząd, która rozumie samorząd. Rozumie też to, że wybrani przez społeczeństwo radni i włodarze poszczególnych gmin czy powiatów mają prawo decydować. A mogą decydować wtedy, kiedy mają własne fundusze i nie muszą za każdym razem prosić o nie w centrali (...). Jestem przekonany, że osób które zrozumiały, że to co się działo przez ostatnie 8 lat w naszym państwie, to było działanie w złym kierunku, jest coraz więcej - mówił poseł Rusiecki.
Przypomniał, że wybory odbywają się 15 października, ale kadencja sejmu kończy się 12 listopada.
- Jestem przekonany, że wspólnie z pozostałymi ugrupowaniami opozycyjnymi już od listopada będziemy mogli zmieniać Polskę - mówił Grzegorz Rusiecki.
Podczas krótkiej konferencji prasowej przedstawił kilka informacji na temat swojej poselskiej aktywności w ciągu czteroletniej kadencji.
- Złożyłem kilkanaście interpelacji. Jeżeli chodzi o Gostyń i powiat gostyński, dotyczyły one, między innymi działań firmy Pfeifer & Langen, budowy obwodnicy DK 12 dla Gostynia w ramach „programu budowy 100 obwodnic”, zwiększenia działalności oddziału chirurgii dziecięcej w SP ZOZ w Gostyniu, subwencji oświatowej dla gminy Gostyń i innych gmin powiatu gostyńskiego, przywrócenia bezpośredniego połączenia kolejowego na trasie Gostyń - Leszno, a także przywrócenia zlikwidowanych w ostatnich latach połączeń autobusowych na terenie powiatu gostyńskiego (...) - wyliczał poseł KO.
Przyznał, że nie wszystkie z wymienionych interpelacji i wniosków doczekały się realizacji.
- Niestety poseł opozycji ma trochę inną pozycję niż parlamentarzysta partii rządzącej - powiedział Grzegorz Rusiecki. - Każdy mieszkaniec Gostynia, który chciał się ze mną spotkać, mógł to zrobić. Umawialiśmy indywidualne spotkania w biurze, lub na terenie powiatu - uzupełnił poseł KO.
Podkreślając, że czołowi politycy Platformy Obywatelskiej o Gostyniu nie zapomnieli, przypomniał, z kim organizowano spotkania podczas obecnej kadencji Sejmu RP. Mieszkańcy ziemi gostyńskiej mogli rozmawiać m.in. z Adamem Szłapką, Izabelą Leszczynian, Gostyń odwiedzili również wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska [RELACJA ze spotkania TUTAJ] oraz lider PO, Borys Budka.
Jedno z pytań, jakie padło podczas minikonferencji prasowej dotyczyło rozdziału instytucji Kościoła i państwa. Zasada ta w okresie Soboru Watykańskiego II została uznana przez Kościół katolicki za najwłaściwszy model funkcjonowania Kościoła w warunkach współczesnego świata. Poseł KO zauważył, że rozdział Kościoła i państwa jest niezbędny.
- Co więcej, to jest postulat, który zgłaszał już sam Jezus - „oddajcie Bogu to, co boskie cesarzowi to, co cesarskie”. Bardzo szanujemy rolę Kościoła katolickiego w polskiej historii - tej odległej i tej najnowszej. (...) Natomiast rozdzielenie funkcji duchownych od politycznych, jest niezbędne. Polska ma stać się domem wszystkich - ludzi wierzących i niewierzących - wyjaśnił poseł Rusiecki.
Zapytany, jaka będzie cena paliwa po wyborach, poseł KO zwrócił uwagę na „cuda gospodarcze PiS-u”, które są obserwowane nie tylko przy w przypadku manewrowania cenami paliw.
- Spotkaliście się z niższymi rachunkami za gaz i prąd, z obniżką procentową rat kredytowych, a teraz „cud orlenowski”, który rzeczywiście jest niesamowity. To pokazuje, jak bardzo polityka weszła w gospodarkę. Są oczywiście takie elementy, gdzie polityka powinna w pewien sposób interweniować, chociażby w kwestii zamrożenia opłat za prąd, co ma miejsce obecnie. W grudniu 2022 r. podwyższony został VAT, a na stacjach paliw nie odnotowaliśmy żadnego wzrostu cen. To znaczy, że Orlen we wcześniejszych okresach zabierał większe pieniądze z naszych kieszeni, żeby potem sfinansować wzrost VAT. Dzisiaj jest dokładnie taka sama sytuacja. Myślę, że nawet ci, którzy są zwolennikami partii rządzącej widzą jak instrumentalnie państwo wykorzystuje wszystkie Spółki Skarbu Państwa i przede wszystkim Orlen - powiedział.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.