reklama

Ponad 30 firm powalczy o statuetkę Debiuty Biznesu 2024. Kim są "młodzi" i przedsiębiorczy z powiatu gostyńskiego

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Fotomontaż - archiwum prywatne uczestników

Ponad 30 firm powalczy o statuetkę Debiuty Biznesu 2024. Kim są "młodzi" i przedsiębiorczy z powiatu gostyńskiego - Zdjęcie główne

foto Fotomontaż - archiwum prywatne uczestników

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościPonad 30 przedsiębiorców, którzy w ostatnich dwóch latach otworzyli swoje firmy, będzie rywalizowało w ósmej edycji konkursu Debiuty Biznesu 2024, w którym wyłonione zostaną najciekawsze pomysły biznesowe w powiecie gostyńskim. Jak co roku, organizatorem konkursu jest Stowarzyszenie Wspierania Przedsiębiorczości Powiatu Gostyńskiego. Zgodnie z zasadami, branża nie ma znaczenia - liczy się odwaga i serce wkładane w rozwój swojej młodej firmy. Kapituła konkursowa złożona z pięciu osób - praktyków biznesowych i menadżerów - oceni ich działalność w czterech obszarach: pomysł na biznes, dotychczasowe działania firmy, rynek i rozwój. Odważni i wytrwali w swoich dążeniach „młodzi” przedsiębiorcy zostaną nagrodzeni na specjalnej gali na początku stycznia 2024 roku.
reklama

Organizatorem konkursu Debiuty Biznesu 2024 jest Stowarzyszenie Wspierania Przedsiębiorczości Powiatu Gostyńskiego. Współorganizatorem Powiatowy Urząd Pracy w Gostyniu. Sponsorem konkursu jest występujący w roli partnera strategicznego PKO Bank Polski S.A.

reklama

Poniżej prezentujemy pierwszą piątkę biznesów założonych od 1 stycznia 2022 do 31 grudnia 2023 roku.

Serki Felerki Serowarnia Paulina Feler

Choć działalność formalnie założyła w 2022 roku, to Paulina Feler ze Smogorzewa wytwarzanie swoich serów rozpoczęła w sierpniu 2024 roku. W pracy wspiera ją mąż Arkadiusz.

- Zawsze chcieliśmy mieć coś swojego, ale nie mieliśmy koncepcji, co to będzie. Pomysł zajęcia się serowarstwem narodził się przypadkiem, gdy oglądaliśmy program telewizyjny na ten temat. Od tego się zaczęło. Następnie pojechałam na szkolenie, tam zaczęłam zdobywać wiedzę na temat serowarstwa. Początkowo bardziej z ciekawości, na pewno wtedy nie myślałam, że kiedyś otworzymy własną serowarnię. Potem metodą prób i błędów warzyliśmy pierwsze sery, byliśmy kompletnymi laikami, nie mieliśmy żadnego doświadczenia. Pierwsze sery wytwarzaliśmy dla własnych potrzeb, później dla rodziny, znajomych. Najbliżsi chwalili nasze wyroby a nam sprawiało to dużo radości. Powoli zaczęła nam w głowie świtać myśl: a może faktycznie otworzymy serowarnię. Rozpoczęliśmy od budowy budynku na działce za domem - tłumaczy P. Feler. 

reklama

Dzięki własnym oszczędnościom oraz dofinansowaniu ze UE na rozwój produktów lokalnych udało im się postawić na działce upragnioną serowarnię. Po drodze, jak w każdym projekcie, napotykali przeszkody. Główna to wzrost cen stali po wybuchu wojny na Ukrainie, a w wyposażeniu serowarni to główny surowiec. Po doposażeniu i wszystkich odbiorach technicznych, w sierpniu 2024 Serki Felerki Serowarnia Paulina Feler zaczęła produkować i sprzedawać swoje produkty.

- Produkujemy sery z mleka krowiego, mleko nabywamy od mojego brata, który prowadzi gospodarstwo wielopokoleniowe. Surowiec jest zabierany praktycznie zaraz po udoju. Warzymy sery podpuszczkowe w 16 smakach (pomidory, bazylia, czosnek, kozieradka i wiele innych), produkujemy twarogi: twaróg typowy, do uleżenia i usmażenia oraz drugi twaróg na gziczkę czy sernik. Do tego ser wędzony, parzony, konsystencja a’la oscypkowa. Mamy swój profil na Facebooku, na którym można znaleźć naszą ofertę - tłumaczy właścicielka firmy.

reklama

Jakie plany na przyszłość mają smogorzewscy serowarzy?

- Na pewno poszerzać asortyment, gdzieś w głowie mamy sery pleśniowe, ale to jeszcze długa droga. Obecnie mamy coraz więcej klientów, którzy – co ważniejsze - do nas wracają. Bardzo nas to cieszy i motywuje do dalszej pracy - podsumowuje Paulina Feler. 

Haft Komputerowy Roksana Jarczewska

Pierwszą maszynę 25-letnia Roksana Jarczewska z Kościuszkowa przejęła po mamie, następne kupowała z biegiem rozwijania swojego biznesu. Jeszcze podczas nauki w liceum pomagała haftować, w ten sposób ucząc się tajników rzemiosła, żeby następnie otworzyć jednoosobową działalność gospodarczą i kontynuować rodzinny biznes.

- Mogę spokojnie powiedzieć, że to moja pasja, gdyż mogę haftować cały dzień, bardzo to lubię - zdradza R. Jarczewska.     

Haftuje m.in. odzież roboczą, poduszki, ręczniki, bluzy, T-shirty, a ostatnio także nadruki na kubki.

- Haftuję wszystko, od nazw firm po sentencje czy cytaty piosenek - dodaje mieszkanka gminy Pępowo.

Obecnie jest na etapie rozbudowy swojego zakładu pracy oraz zatrudnienia pracownika.

- Chcę także kupić kolejne maszyny. Pierwszą miałam właśnie po mamie, kupioną z dofinansowania. Jak założyłam firmę kupiłam własną, a w tym roku w maju kolejną. Nie chcę stać ze swoją działalnością w miejscu - zapewnia Roksana Jarczewska. 

Mobilny Salon Piękna Jolanta Jędrzejczak

- Moja pasja stała się moim zawodem, który zaczęłam wykonywać zaraz po stażu - mówi 32-letnia Jolanta Jędrzejczak z Rębowa, która myśli o otworzeniu w niedalekiej przyszłości stacjonarnego salonu kosmetycznego.

Mieszkanka gminy Piaski od kwietnia 2023 roku prowadzi własną firmę. Kończąc technikum kosmetyczne w Lesznie, myślała o swoim biznesie, jednak najpierw postanowiła zdobyć doświadczenie w branży, pracując w salonach i szkoląc się w kierunku kosmetologii.

- Po urlopie macierzyńskim postanowiłam otworzyć swój salon, a pomysł na mobilną działalność wynikał z tego, że chciałam dotrzeć do większej liczby klientów. Świadczyć usługi mamom z dziećmi, które nie mogą się wyrwać z domu, czy starszym osom mającym problemy z poruszaniem, brałam pod uwagę wiele czynników - tłumaczy Jolanta Jędrzejczak.   

W ramach działalności swojego salonu wykonuje m.in. depilację, manicure, pedicure, makijaże, pielęgnację twarzy i przedłużanie rzęs.

- Szerszych usług na ten moment nie świadczę, gdyż nie jestem w stanie zabrać ze sobą wszystkich potrzebnych urządzeń. W niedługim czasie planuję jednakże otworzyć działalność stacjonarną. Początkowo chciałam od razu postawić pawilon kosmetyczny, ale być może najpierw wynajmę lokal, a dopiero później wybuduję własny salon - zdradza ambitna 32-latka.

manio.meble Krzysztof Mańkowski

Siódmego grudnia 2024 roku minie rok, od kiedy na własne konto pracuje Krzysztof Mańkowski z Gostynia. Motywacją dla przedsiębiorcy, działającego w branży meblarskiej, do otwarcia własnego biznesu była chęć „robienia wszystkiego na swoich zasadach”.

Jako stolarz z zawodu, fachu uczył się w innych firmach, aby przed prawie rokiem zdecydować się na otwarcie działalności.

- Produkuję wszelkiego rodzaju meble na zamówienie, na wymiar, w tym kuchnie, szafy, łóżka. Do tego w międzyczasie uczyłem się tapicerowania, także również to wchodzi zakres świadczonych przeze mnie usług - wyjaśnia K. Mańkowski.

Jak mówi, zainteresowanie jego produktami jest obecnie tak duże, że ma zamówienia z wyprzedzeniem na pół roku.

- Kalendarz mam obłożony do tego stopnia, że mój obecny stażysta od lutego będzie moim pracownikiem na stałe, gdyż już nie nadążałem w realizacją zamówień. Myślę nawet o zatrudnieniu kolejnej osoby, ale z tym będę musiał jeszcze zaczekać - opowiada 30-letni przedsiębiorca. 

 Myśli także o rozwijaniu swojej firmy, nie tylko pod względem liczby zatrudnianych pracowników w swoim warsztacie meblarskim w Lipiu.

- Chciałbym poszerzyć działalność o meble stricte gotowe, które można zamówić w Internecie, ale lepszej jakości niż są obecnie dostępne na rynku. Ale także takich innowacjach, jak wykonywane przez mnie własnoręcznie meble sterowane elektronicznie, na przykład komodę z wbudowanym subwooferem wysuwanym z blatu - tłumaczy młody przedsiębiorca.  

White Rose Tattoo Julia Gruchociak

Od 5 lat tatuowaniem zajmuje się Julia Gruchociak z Gostynia, która sama przyznaje, że na pasję, która ostatecznie stała się jej pracą,, trafiła „z przypadku”. Jako nastolatce bardzo podobały się jej tatuaże, aż w końcu sama zamówiła sprzęt i zaczęła tatuować. Najpierw siebie i brata.

- Moim znajomym bardzo spodobały się moje projekty, a że akurat wtedy w Gostyniu tatuaż nie był aż tak bardzo popularny, miałam dużo chętnych. Do tego brat namówił rodziców, żeby kupili mi lepszy zestaw do tatuażu i zaczęłam działać. Zainteresowanie nie słabło i tak doszłam do momentu, że w marcu zeszłego roku otworzyłam studio - wyjaśnia 23-latka z Gostynia.

Poza stażem, w jednym ze śremskich studiów, gostyńska tatuażystka jest samoukiem i bardzo ceni sobie wolność, jaką daje jej własna działalność gospodarcza.

- Nie chciałabym mieć innego zajęcia, sama ustalam sobie i organizuję godziny pracy - mówi przedsiębiorczyni. 

Myśląc o rozwijaniu swojej działalności patrzy dwukierunkowo.

- Nasz lokalny rynek rozwinął się pod względem liczby studiów, dlatego myślę o powiększeniu swojego. Na pewno chciałabym kogoś przyjąć na staż lub na przykład współpracować z kimś, kto robi na przykład piercing. Jednak obecnie bliżej mi do samorozwoju i rozszerzenia usług, o takie, które sama mogłabym świadczyć. Tatuaż tatuażem, ale teraz modne są na przykład permanentne brwi, które myślę, że również mogłabym wykonywać - odpowiada Julia Gruchociak.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama