Władze klubu wystosowały apel w sprawie podpalacza
Wspomniana dewastacja miała miejsce w sobotę, 12 czerwca, na dzień przed meczem LZS Pinsel-Peter Krobianka Krobia - Tarnovia Tarnowo Podgórne. Początkowo w niewyjaśnionych okolicznościach zniszczono - podpalono baner krobskiego klubu piłkarskiego ustawiony na terenie boiska w Pudliszkach. Władze Krobianki wzburzone postępowaniem nieznanego sprawcy bądź sprawców wystosowały taki oto apel „do wszystkich”:
- Dlaczego nieznani sprawcy podpalili szyld Krobianki?! Dlaczego łobuzy nie szanują wysiłku całej społeczności piłkarskiej naszego gminnego klubu?! Dlaczego zwykli dranie mają być wciąż bezkarni?! Pomóżcie nam dowiedzieć się, kto jest winnym tego barbarzyńskiego czynu.
Źródło: profil facebookowy LZS Pinsel Peter Krobianka Krobia
Podpalił baner, bo nie lubił drużyny
Policja przez miesiąc prowadziła czynności zmierzającego do ustalenie sprawcy podpalenia. Ostatecznie, w poniedziałek, 12 lipca zatrzymano podejrzanego, wytypowanego przez działającego na tym terenie dzielnicowego posterunku policji w Krobi. To 23-letni mieszkaniec powiatu gostyńskiego.
- Uszkodzenie baneru tłumaczył przynależnością kibicowską - informuje sierżant sztabowy Marek Balczyński zastępca oficera prasowego Komendy Powiatowej Policji w Gostyniu.
Za podpalenie mężczyźnie grozi od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.
Film z podpalenia mógł zobaczyć każdy
Policja nie ujawnia, w jaki sposób wykryła, że to właśnie 23-latek stoi za aktem wandalizmu. Być może na jego zatrzymanie miał wpływ film z całej „akcji” podpalenia, który mieszkaniec naszego powiatu nagrał, a następnie umieścił w Internecie. Tylko sprawcy znane są powody, dla których to zrobił: czy czuł się na tyle bezpiecznie, że nie spodziewał się, że nagranie może przyczynić się do jego schwytania? A może w ogóle nie uważał swojego „wyczynu” za coś złego? W każdym razie jest to kolejny przykład na to, że anonimowość w sieci jest coraz bardziej iluzoryczna i nikt nie jest w niej bezkarny.
Dobrym tego przykładem mogą być wydarzenia sprzed kilku miesęcy w jednym z gostyńskich zakładów pracy. Co prawda nie popełniono wtedy żadnego przestępstwa, ale przyczynkiem do wyciągnięcia konsekwencji wobec "rozrywkowych" pracowników również stało się nagranie, które "wyciekło" do sieci - zobacz więcej TUTAJ.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.