To miał być taki sobie teatr dziecięcy w szkole "Jedność" w Gostyniu
Kiedy miejsca przygotowane dla publiczności w sali GOK Hutnik, zapełniły się głodnymi wrażeń widzami, Katarzyna Konopka-Parzy, prowadząca w Gostyniu niepubliczną szkołę podstawową, opowiedziała krótką historię.
- Kiedy rozpoczęłyśmy współpracę, to na naszym pierwszym spotkaniu pani Ewelina powiedziała mi, że chciałaby zrobić teatr w szkole. Pomyślałam, że to dobry pomysł: teatrzyk, dzieci, przedstawienia. Ale kiedy zobaczyłam pierwsze przedstawienie, to zdałam sobie sprawę, że tak naprawdę nie byłam świadoma, co pani Ewelina miała na myśli. Nie zdawałam sobie sprawy, że tak można robić teatr. Nigdy wcześniej nie byłam na festiwalach dziecięcych teatrów i nie wiedziałam, że może to tak wspaniale wyglądać - wspominała dyrektorka szkoły podstawowej „Jedność” w Gostyniu.
Katarzyna Konopka-Parzy mówiła o powstaniu dziecięcej grupy teatralnej "Nocne Marki", którą kieruje polonistka Ewelina Mendyka - reżyserka spektakli i autorka większości scenariuszy.
- To są niesamowite iskierki, które wnoszą do mojego życia tyle energii, tyle siły, że to jest po prostu coś niesamowitego - powiedziała o swoich małych artystach Ewelina Mendyka.
Teatr uczy dzieci samodyscypliny
Jednak czas płynie nieubłaganie i w czwartkowy wieczór dzieci, uczęszczające do szkoły im. Marii Montessori, na scenie GOK Hutnik wystąpiły w premierze dziesiątego spektaklu, jaki stworzyły wspólnie z opiekunką.
- Nie policzyłam, ile festiwali za nami, ile zdobytych nagród. Sądzę, że nagrody sa bardzo cenne, zwłaszcza dla dzieci, a także dla rodziców, którzy wspierają swoje pociechy ze wszystkich sił. Natomiast obserwujemy, że ten teatr stał się swego rodzaju "szkołą życia" w szkole "Jedność" - mówiła dyrektorka.
Zauważyła, że praca przy spektaklach, w tym liczne próby, występy, przygotowania i udział w festiwalach, uczy dzieci samodyscypliny, pracy, wytrwałości, przezwyciężania różnych słabości, a czasem uczy również pokonywania zmęczenia.
- Ale przede wszystkim daje bardzo dużo radości. I mam nadzieję, że dzisiaj tę radość w spektaklu zobaczymy - powiedziała na wstępie Katarzyna Konpoka-Parzy.
Ewelina Mendyka: "teatr działa wtedy, kiedy jest publiczność"
Zapraszano na coś wyjątkowego, niezwykłego. I nie było to nadużycie. Grupa „Nocne Marki” pod wodzą reżyserki i autorki scenariusza Eweliny Mendyki, podczas jubileuszowego - bo dziesiątego już przedstawienia - pokazała, że dziecięcy teatr przez kilka lat wyrobił sobie markę w artystycznej branży. I bez wątpienia może być chlubą niepublicznej szkoły „Jedność” im. Marii Montessori, która działa w Gostyniu.Ewelina Mendyka wychodzi z założenia, że teatr działa wtedy, kiedy jest publiczność, dla której aktorzy-amatorzy mogą grać.
- Gramy dla publiczności, która się wzrusza z nami, trzyma za nas kciuki, kibicuje lub po prostu jest z nami - powiedziała reżyserka i prowadząca teatr „Nocne Marki”.
Wszechobecne dylematy, trudne wybory i ludzie "pomiędzy"
Na czwartkowy wieczór, dzieci wcielające się w role aktorów przygotowały spektakl "Pomiędzy".
- Myślę sobie, że każdy z nas w życiu jest „pomiędzy” - pomiędzy niebem a ziemią, pomiędzy wyborami, pomiędzy marzeniami a rzeczywistością - zastanawiała się dyrektorka szkoły „Jedność”.
Podczas prób i przygotowań, co zdradziła opiekunka grupy teatralnej, dzieci stwierdziły, że one wciąż są "pomiędzy". Zagadką jest dla nich to, czy dorośli również mogą być w takim stanie?
Mali aktorzy z teatru "Nocne Marki" podjęli wyzwanie i - na podstawie historii Misi i jej przyjaciół - starali się wyjaśnić dorosłym, kiedy najczęściej ich podopieczni są w stanie „pomiędzy”? Co to dla nich znaczy - czy „pomiędzy” to tylko rozwiązywanie problemów, dylematów, kiedy trzeba dokonać trudnego wyboru. Jak żyć „pomiędzy”? Kto częściej rozwiązuje dylematy - dorośli, czy dzieci? "Nocne Marki" wskazały też, jak można znaleźć swoje miejsce. Spektakl zakończył się odczytaniem autentycznych listów, z osobistymi wyznaniami, które mali aktorzy napisali sami do siebie - już jako dorosłych osób, starszych o 30 lat. Uruchomili wyobraźnię, pisząc listy zdradzili swoje plany i marzenia. Niektóre się spełniły, inne nie. Dlaczego? Jakich wyborów musieli dokonać?
Olga Tokarczuk będzie zaproszona na przedstawiwnie "Nocnych Marków"?
Spektakl długo oklaskiwano - nic dziwnego, dzieci zasłużyły na brawa. Doskonale przygotowały się do występów, oryginalna scenografia, z wykorzystaniem światła, dodatkowo podkład muzyczny też zrobiły swoje. Dzieci pokazały, że mają tę magiczną moc, by uruchomić „petardę emocji”. Jednym z nich było wzruszenie i radość.
- Kiedy proponowałam ten spektakl, wiedziałam, że on jest szalenie trudny. (...) Dużo kwestii mówionych i ruchu, nie jest łatwo to połączyć, więc jest naprawdę wymagający. A pracowaliśmy nad nim właściwie od początku lutego, więc jest moc w premierowym występie - mówiła wzruszona Ewelina Mendyka.
W scenariuszu znalazło się miejsce również na teksty Olgi Tokarczuk (polska pisarka, poetka eseistka, laureatka Nagrody Nobla w dziedzinie literatury), którą prowadząca grupę „Nocne Marki” chciałaby zobaczyć kiedyś na widowni i ma zamiar zaprosić ją na takie przedstawienie.
Duma i wzruszenie - to pierwsze i najsilniejsze emocje
Ewelina Mendyka przyznała, że podczas przygotowań, a tym bardziej występów, przeżywa emocjonalnie każdą chwilę, każdą próbę, każdy spektakl.
- Czasami muszę włączyć więcej rozumowego postrzegania - powiedziała.
Widzowie, a tym bardziej rodzice również przeżywają słowa, które padają ze sceny. Jakie uczucia spektakl wzbudził u dyrektorki niepublicznej szkoły?
- Jak zwykle bardzo duże wzruszenie, ale też czuję taką wielką dumę. Widać tak duży postęp w rozwoju dzieci. I w tym, w jaki sposób one tę technikę teatralną, swoją ekspresję i taką dojrzałość emocjonalną pokazały. Mam porównanie pomiędzy pierwszym spektaklem a dzisiejszym. To kosmiczny progres. Dzieci zaczynały pracę w grupie praktycznie w I lub II klasie. Teraz to już są nastolatki. Widać chociażby po treściach, jakie zdecydowały się wziąć na siebie. Teksty potrafią powiedzieć z pamięci i tematy podejmowane w scenariuszu też są już bardzo poważne, życiowe - komentowała Katarzyna Konopka-Parzy.
Prowadząca grupę teatralną otrzymała ogromne podziękowania i gratulacje od rodziców małych aktorów-amatorów, którzy z zaangażowaniem wspierają działalność artystyczną w niepublicznej szkole. Kiedy emocje nieco opadły, można było przejść do części nieoficjalnej - wspólnie skosztować tortu, który dyrekcja szkoły zafundowała „Nocnym Markom” z okazji wyjątkowego jubileuszu, czyli 10. teatralnej premiery.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.