Osobowy samochód rolował do rowu. Zatrzymał się na dachu

W piątek, około godz. 14.00 funkcjonariusze wydziału ruchu drogowego KPP w Gostyniu udali się do Maksymilianowa, gdzie doszło do stłuczki pojazdów. 23-letni mieszkaniec powiatu gostyńskiego kierując Iveco doprowadził do zderzenia bocznego z prawidłowo przemieszczającym się autem peugeot, którym kierował 53-letni mężczyzna z pow. gostyńskiego. Uczestnicy byli trzeźwi.

Dachowanie na wojewódzkiej

Śliska nawierzchnia jezdni i zbyt szybka jazda spowodowały, że samochód, którym podróżowały 2 osoby zatrzymał się na dachu w przydrożnym rowie. Do kolizji doszło w piątek 2 lipca, na drodze wojewódzkiej prowadzącej  z Borku Wlkp. do Dolska.

W okolicach Studzianny (na granicy powiatów gostyńskiego i śremskiego) 22-letnia kierująca samochodem marki Opel Astra nie dostosowała prędkości do warunków atmosferycznych, jakie panowały na szosie nr 308. Po godz. 19.00 spadł tam gwałtowny deszcz. Kobieta, która samochodem poruszała się zbyt szybko, na łuku drogi wpadła w poślizg, „chwyciła” pobocze, a następnie - jak opisuje policja - rolowała do przydrożnego rowu. Auto zatrzymało się na dachu. Na miejsce zdarzenia zadysponowano zastęp strażaków z OSP w Borku Wlkp., dojechał też zastęp z JRG w Gostyniu. Okazało się, że oplem podróżowały dwie osoby. Nim strażacy pojawili się w Studziannie, uczestnicy wyszli o własnych siłach z pojazdu, byli przytomni.

- Udzieliliśmy im wsparcia psychicznego, okryliśmy kocem. Na miejsce dojechał wezwany zespół ratownictwa medycznego. Po przebadaniu  uczestników zdarzenia lekarz podjął decyzję o tym, że nie zabierze nikogo do szpitala, gdyż uczestnicy nie doznali żadnych obrażeń - wyjaśnia kpt. Marcin Nyczka, rzecznik prasowy KP PSP w Gostyniu.

Śremscy policjanci ustalili, że kierująca oplem była trzeźwa. Ukarana została mandatem w wysokości 250 zł.