Miało być solidnie i w terminie
Inwestycja pod nazwą „Ulepszenie nawierzchni jezdni w ciągu drogi powiatowej w miejscowości Siedmiorogów I – Zimnowoda” była realizowana w 2022 r. Wykonaniem inwestycji zainteresowane były trzy firmy. Najkorzystniejszą ofertę złożyła spółka Panks z woj. zachodniopomorskiego. Zadeklarowała, że modernizację drogi metodą slurry seal wykona za 782 724 zł. Termin zakończenia zadania wyznaczono na 15 sierpnia 2022 roku. Nie został on jednak dotrzymany.
- W tym terminie przedsiębiorca nie wszedł nawet na plac budowy - analizuje Szymon Jakubowski.
Inwestor zdecydował o przedłużeniu treminu do 31 sierpnia, ale dla firmy z Pomorza to również okazało niewykonalne. Powiat gostyński nie mógł się doczekać, kiedy wykonawca rozpocznie inwestycję na drodze Siedmiorogów I - Zimnowoda. Jak wspomina Szymon Jakubowski, inwesor regularnie dopytywał przedstawicieli przedsiebiorstwa, kiedy ruszą z robotami. Otrzymywał informacje, że droga będzie robiona, ale w późniejszym terminie. Tłumaczono się kłopotami w firmie. Powiat gostyński nie zaufał tym zapewnieniom i zaczął naliczać wykonawcy kary umowne w wysokości ok. 400 złotych dziennie.
Remont drogi Siedmiorogów I - Zimnowoda zakończyli 3 miesiące później
Nawierzchnia jezdni została ostatecznie wyremontowana w listopadzie 2022 r.
- Kary naliczone zostały za okres mniej więcej 3 miesięcy - od początkowego, objętego umową, terminu do zgłoszenia prac - 18 listopada 2022 r., bo wtedy wykonawca poinformował, że zakończył zadanie - wyjaśnia Szymon Jakubowski.
Wysokość naliczonych kar wyniosła ok. 20 tys. zł.
Po remoncie stan drogi gorszy niż wcześniej
Powiat gostyński nie był zadowolony z efektu prac. Po zejściu firmy z placu budowy droga Siedmiorogów I - Zimnowoda na odcinku 5,5 km wyglądała gorzej niż przed rozpoczęciem remontu. Nie podobało się to również boreckim samorządowcom, którzy dołożyli do inwestycji z budżetu gminy (50% wartości zadania, ale nie więcej niż 380 tys. zł wypłaci po odebraniu inwestycji). Gołym okiem było widać, że wykonawca z woj. zachodniopomorskiego spartaczył robotę.
- Brakowało jednorodności powierzchni - warstwa jezdni nie miała jednej, całkowitej struktury, co więcej, warstwy nachodziły na siebie. Główne zastrzeżenia mieliśmy do poboczy - do krawędzi jezdni nie wykonano wylewki asfaltu. Były uszczerbki, nierówności, które stwarzały zagrożenie dla użytkowników drogi. Mogły powodować nieszczelności, które w konsekwencji doprowadziłyby do przyspieszonej destrukcji asfaltu - wylicza Szymon Jakubowski.
Kwestionowano również sposób prowadzenia robót. Wykonawca, jak zauważyli pracownicy powiatowego referatu dróg, często kładł masę w wodzie, leżały tam niepozamiatane liście, masa była nierówno rozprowadzona.
Nie odebrano, nie zapłacono
Inwestor postanowił nie odebrać prac. Firma nie dostała 780 tys. zł.Powołano komisję, która 7 grudnia 2022 r. wypisała wszystkie swoje spostrzeżenia i uwagi. Byli przy tym obecni przedstawiciele inwestora, współinwestora - gminy Borek Wlkp. oraz grupa reprezentująca wykonawców.
- Początkowo firma wykonująca zadanie nie zgadzała się z naszymi argumentami. Doszliśmy jednak do porozumienia. Uznali nasze uwagi za zasadne, a my zdecydowaliśmy się zawiesić kary, które były naliczane za niewykonanie pracy w terminie. Stwierdziliśmy, że nie ma sensu naliczać kar za okres zimowy, ponieważ przy niskich temperaturach prowadzenie robót metodą slurry seal jest niemożliwe, a najlepszy czas dla prac minął latem - wyjaśnia etatowy członek zarządu powiatu gostyńskiego.
Wezwano firmę do usunięcia wad, wyznaczając termin do 16 czerwca 2023 r. Przedsiębiorstwo zapewniało inwestora, że wejdzie na plac budowy jeśli tylko pogoda będzie sprzyjająca.
Przyjechali na drogę Siedmiorogów I - Zimnowoda i naprawiają
Po długim weekendzie, 4 maja firma pojawiła się na drodze, by wykonać prace przygotowawcze. Z kolei 9 maja rozpoczęły się tzw. prace właściwe.
- Polegają one na położeniu kolejnej warstwy nawierzchni, która spełniać ma wymagania, jakie zostały określone w dokumentacji - podkreśla Szymon Jakubowski.
Inwestor jest zadowolony, że firma wróciła, by naprawić spartaczoną robotę. Były obawy, że w ogóle się nie pojawi i będzie trzeba szukać nowego wykonawcy.
- Teraz to wygląda zupełnie inaczej. Firma kładzie warstwę na całości nawierzchni, czyli pracuje od nowa. Dzięki temu będziemy mieć więcej warstw na jezdni. Przyglądając się, jak to obecnie wykonują, jest szansa, że powstanie dobrze zrobiona droga. Będziemy mogli zapłacić wynagrodzenie za robotę - przyznaje Szymon Jakubowski, kontrolujący przebieg prac z ramienia zarządu. - Cieszę się, gdyż nasza decyzja była słuszna - nie zapłaciliśmy, firma wróciła. Mam nadzieję, że wykonywane obecnie roboty drogowe też potwierdzą to, że warto było nie odpuścić wykonawcy - uzupełnia.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.