Gmina Pogorzela, jako jedna z kilku, otrzymała propozycję utworzenia na jej terenach składowiska nisko- i średnioaktywnych odpadów promieniotwórczych.
Sprawa jest nowa, jednak należy zacząć o niej mówić. W piątek, 16 stycznia, odbędzie się spotkanie z przedstawicielami Ministerstwa Gospodarki Departamentu Energii Jądrowej i Państwowego Instytutu Geologicznego w sprawie lokalizacji płytkiego składowania. - Do tej pory nie chcieliśmy robić zamieszania, ale teraz organizujemy spotkanie, na które zaprosimy radnych, prasę, starostwo, sołtysów. Pokażemy im, jak wygląda sytuacja w Różanie (patrz: niżej). Ma przyjechać geolog, zbadać czy ewentualna budowa tego składowiska u nas, nie będzie się wiązała z niemożliwością budowy kopalni odkrywkowej w Krobi. To też byłoby istotne dla powiatu – tłumaczy burmistrz Piotr Curyk. Wstępne pomysły dotyczą okolic Bielaw Pogorzelskich, jednak wytypowanych miejsc w Polsce jest kilka. - Chciałbym, aby wiedza na ten temat była dogłębna. Te odpady nie pochodzą z elektrowni jądrowych, to są elementy, przy których pracują ludzie. Jest to umywalka z pracowni radiologicznej, zużyta klisza, sprzęt...– kontynuuje burmistrz. Tego typu odpady, mimo niskiej szkodliwości, nie mogą być składowane na losowych terenach. Więcej czytaj w bieżącym wydaniu "Życia"!
Nisko- i średnioaktywne odpady promieniotwórcze w Polsce powstają w efekcie badań naukowych, w przemyśle i medycynie. Wymagają specjalnego postępowania, aby odizolować je od środowiska naturalnego. Powstają najczęściej w instytutach badawczych i szpitalach. Wyeksploatowane, trafiają do Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów Promieniotwórczych, a na końcu, umieszczane zostają w Krajowym Składowisku Odpadów Promieniotwórczych. Jedno z takich składowisk, znajduje się w Różanie (ok. 90 km od Warszawy) i mieści się na terenie dawnego fortu. Powstało w 1961 roku.