reklama

Żołnierze przyjechali, żeby przeszkolić mieszkańców - o priorytetach survivalu podczas warsztatów w Bogusławkach

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Agata Fajczyk

Żołnierze przyjechali, żeby przeszkolić mieszkańców - o priorytetach survivalu podczas warsztatów w Bogusławkach - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
55
zdjęć

Szkolenie "Survival na wsi" zorganizowało KGW w Bogusławkach | foto Agata Fajczyk

reklama
Udostępnij na:
Facebook
WiadomościKoło Gospodyń Wiejskich w Bogusławkach zorganizowało akcję pod nazwą „Survival na wsi”. Podczas szkolenia - teoretycznego i praktycznego - zainteresowani mogli dowiedzieć się, jak przetrwać w lesie, jak zachować się w sytuacjach kryzysowych oraz jak ugotować posiłek, kiedy nastąpi blackout - czyli awaria zasilania elektrycznego, a może nawet gazowego, na szeroką skalę.
reklama

Na warsztaty, które po zakończeniu uznano za potrzebne i  ciekawe, poświęcono niedzielne popołudnie, 6 lipca. Każda członkini KGW Bogusławki, a wraz z nią rodzina czy mieszkaniec podgostyńskiej miejscowości mogli zajrzeć na plac przy namiocie i z pewnością nie pożałowali. Była też wyprawa do lasu.

reklama

Blackout w Gostyniu nie wystraszy mieszkańców Bogusławek 

Aldona Majchrzak, przewodnicząca KGW w Bogusławkach, przyznała, że inicjatywa zorganizowania warsztatów survivalowych powstała w związku z różnymi wydarzeniami, dotyczącymi poważnych i rozległych awarii systemu elektroenergetycznego, jak w Hiszpanii i innych krajach na Półwyspie Iberyjskim, czy kilka dni temu w Czechach.

- Prąd, energia elektryczna w naszym codziennym życiu to rzecz oczywista i bardzo jesteśmy od niej uzależnieni, gdyż ułatwia funkcjonowanie. Kiedy następuje wyłączenie prądu, tak czy tak, odruchowo i tak próbujemy to światło czy żelazko włączyć, zanim uświadomimy sobie, że może to być poważna awaria. Uznałam, że dobrze byłoby dowiedzieć się, jak w takiej czy innej kryzysowej sytuacji mamy się zachować. Poza tym mamy tu w okolicy lasy, więc uczestnicy zajęć zostaną uświadomieni, jak mają zachować się - bez paniki - kiedy zagubią się na nieznanym terenie, tracąc zasilanie w telefonie komórkowym, do którego przez ostatnie lata bardzo się przyzwyczailiśmy - mówi pomysłodawczyni zajęć.

reklama

Z niechęcią wspomina o zagrożeniu związanym z  wybuchem wojny, o którym słychać coraz częsciej w mediach.

- Czasami lepiej być świadomym, mieć wiedzę, której wcale nie musimy wykorzystać, obyśmy nie byli zmuszeni. Ale posiadając samą wiedzę, wzrasta nasze poczucie bezpieczeństwa - uzupełnia. 

Piknik survivalowy - jak przetrwać w ekstremalnych warunkach

Warsztaty odbyły sie w formie piknikowej. Przy namiocie pojawiła się turystyczna kuchnia polowa, za to na stole rozłożono survivalowe akcesoria. Żołnierze Grzegorz i Daniel, z jednostki wojskowej w Poznaniu, przekazywali mieszkańcom instrukcje i wskazówki, udzielali porad, jak zachowywać się w kryzysowej sytuacji, jak przetrwać w ekstremalnych warunkach, jak odnaleźć drogę powrotu, kiedy zabłądzimy na nieznanym terenie.

reklama

- Nie chcemy straszyć, chcemy edukować, szkolić poprzez zabawę, ale też uświadomić uczestników, z czym możemy się spotkać w naszym codziennym życiu. Przedstawiamy i pokazujemy priorytetowe zasady survivalu, czyli jak sobie poradzić w miejscu nam niesprzyjającym i w warunkach, kiedy nie będziemy na to przygotowani - mówił Grzegorz, żołnierz z jednostki w Poznaniu. 

Podkreślił, że najważniejsze zasady działania, priorytety survivalu opierają się na kilku hasłach: protection, location, water and food, czyli ochrona (bezpieczeństwo), lokalizacja, woda i jedzenie.

- Jeśli będziemy działać w warunkach kryzysowych, na które nie jesteśmy przygotowani, w sytuacjach nam niesprzyjajacych, po kolei powinniśmy te zasady realizować - mówił instruktor, przekazujacy uczestnikom część teoretyczną. - Na początek wyjaśnienie pojęć - co to jest survival, czym się różni survival od od biwaku, jak się przygotować w sytuacji zagrożenia, jaki sprzęt jest nam niezbędny, co się nam może przydać, co nam ułatwi to działanie - mówił Grzegorz.

reklama

Wraz z uczestnikami omówił przygotowany sprzęt i akcesoria, wyjaśnił, do czego są potrzebne, a następnie udzielił instrukcji, jak przygotować się do działania. 

Jodyna, okulary, termos, grzejki - do czego mogą się przydać dowiedziały się panie z KGW Bogusławki

Uczestnicy przekonali się, że jodyna może służyć nie tylko do odkażania ran. Znanym i starym sposobem na uzdatnianie wody jest oczyszczanie jej jodyną – dosłownie kilka kropel na litr. Ważne, żeby zaopatrzyć się w źródło ognia, światła, ostrze – co może stanowić wielofunkcyjny scyzoryk czy nóż, grzejki oraz okulary.

- Mogą być najgorsze okulary, ale ważne żebyśmy je mieli, chronią oczy. Znane są przypadki, kiedy ludzie uszkodzili sobie rogówkę gałęzią, niebezpieczna może być też iskra z ogniska. Eeliminuje nas z działania, a każde uszkodzenie gałki ocznej jest bardzo bolesne – przekazywał Grzegorz.

Plecaki ewakuacyjne za 3000 zł to absurd

Rozmawiano o plecakach ewakuacyjnych, o których głośno mówiło się dwa lata temu. Można było je kupić nawet w marketach sieci Biedronka. Ceny takich plecaków wraz z wyposażeniem sięgają 3000 zł.

- To jest duża komercja według nas. My sami taki plecak możemy sobie złożyć za mniej więcej 500 – 700 zł, korzystając ze sklepów internetowych. Większość z tych rzeczy, które znajdują się w przereklamowanym plecaku za 3000 zł tak naprawdę produkowana jest w Chinach – mówili instruktorzy, przekonując, żeby na wszelki wypadek każdy członek rodziny w taki plecak się zaopatrzył. -  Najważniejsze jest to, żebyśmy wiedzieli, co w tym plecaku się znajduje. To elementy wyposażenia, które umożliwią działanie, przetrwanie, gdzieś w terenie po koniecznej ewakuacji – mówił Grzegorz.

Czteroosobowa rodzina powinna mieć uszykowane 4 plecaki z niezbędnym wyposażeniem w domu, zaleca się, by były przechowywane blisko drzwi, a kiedy zajdzie potrzeba ucieczki, tylko je chwycić i szybko się ewakuować.

- Dla mnie to jest trochę absurdalne z tym plecakiem. (...) Na pewno, jeżeli cokolwiek się wydarzy, to nie będzie tak, że od razu zacznie się wojna. Z pewnością pojawią się wcześniejsze informacje, będą sygnały, będzie czas na to, żeby się przygotować i się ewakuować – mówił Grzegorz. – Radzę jeszcze z rodziną rozpoznać okolice, ustalić miejsce zbiórki, kierunki ucieczki (...) – dodał.

Żołnierze wyprowadzili w las uczestników warsztatów survivalowych w Bogusławkach

Po części teoretycznej na uczestników czekała wyprawa do położonego niedaleko Bogusławek lasu z survivalowym „niezbędnikiem”. Uczestnicy zajęć przeszli do praktyki. Instruktorzy udzielili wskazówek dotyczących pierwszego priorytetu, czyli ochrony.

- Zajmiemy się ochroną mojej osoby i miejsca, w których się znalazłem. Chodzi o zbudowanie schronienia w ekstremalnych warunkach, w lesie, a także o pozyskanie ognia metodami improwizowanymi. Następnie topografia, rozpoznanie terenu i szczegóły pracy z kompasem – opisywali żołnierze z poznańskiej jednostki.

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo