Krobscy radni są zaniepokojeni faktem, że burmistrz gminy miałby zwolnić z pracy Małgorzatę Roszyk, kierownika Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Krobi.
Sprawą szczególnie zainteresował się rajca Lech Bem, zwłaszcza po tym, kiedy włodarz poinformował o swoich zamiarach podczas jednego z posiedzeń komisji spraw społecznych krobskiej rady miejskiej. - Nie mam zamiaru zwalniać pani kierownik. Prawdą jest, że myślimy o rozwiązaniach organizacyjnych, związanych z funkcjonowaniem OPS-u w Krobi. Są to na razie luźne rozważania pod względem działalności tej jednostki i zadań w zakresie pomocy społecznej gminy - uspokaja burmistrz Krobi Sebastian Czwojda. Włodarz gminy przyznał, że - wraz ze współpracownikami - rozważa pomysł restrukturyzacji ośrodka pomocy, że myśli o zmianach funkcjonowalności tej jednostki. Podkreśla, że krobski ośrodek pomocy nie funkcjonuje źle, a zmiany organizacyjne miałyby służyć między innymi zwiększeniu możliwości działania pracowników socjalnych w oderwaniu od czynności administracyjnych. Burmistrz Czwojda zaznacza, że taki pomysł na restrukturyzację wynika również z doświadczeń, oczekiwań i sygnałów z samego ośrodka pomocy społecznej. Więcej w bieżącym numerze "Życia" (AgFa)