reklama
reklama

Nie zapominaj o nas - prosili parafianie. Pełna wzruszenia i wdzięczności msza pożegnalna na Świętej Górze

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Gostyń. - Święta Góra. Ks. Dariusz Dąbrowski, odchodzący proboszcz pożegnał się z parafianami i współbraćmi. - Nie zapominaj nas! - prosili wierni, należący do parafii pw. Najświętszej Maryi Panny Świętogórskiej, kiedy żegnali swego dotychczasowego proboszcza. Liturgia odprawiana w bazylice w niedzielę, 25 lipca o godz. 12.00 była pełna emocji i wzruszeń.
reklama

Za długoletnią posługę kapłańską, za aktywność duszpasterską „nie tylko na przestrzeni parafii, ale przez różne inne inicjatywy” podziękował odchodzącemu z Kongregacji Oratorium św. Filipa Neri w Gostyniu superior ks. Marek Dudek. Przyznał, że dla wspólnoty księży filipinów odejście kapłana to duża strata.

- Ale ksiądz Dariusz wierzy, że pełni wolę Bożą. Niech ta wola Boża się spełni. Życzymy mu wielu łask na dalszej drodze posługi kapłańskiej i budowania nowej wspólnoty filipińskiej w Grodzisku Wielkopolskim. Będziemy na pewno wspierać swoją modlitwą, towarzyszyć w tym trudnym dziele, które podejmie - mówił ks. marek Dudek COr.

Przypomnijmy - filipin, ks. Dąbrowski, dotychczasowy proboszcz parafii świętogórskiej i  jednocześnie wicesuperior 1 sierpnia odchodzi, aby w parafii farnej pw. św. Jadwigi w Grodzisku Wlkp. tworzyć nową Kongregację Oratorium św. Filipa Neri. Razem z nim wyzwania podjęło się jeszcze dwóch kapłanów - księży filipinów z Tarnowa i Radomia - PISALIŚMY O TYM TUTAJ.

 

Odchodzący ze Świętej Góry filipin podziękował za wszystko, czego się nauczył

Na mszy świętej pożegnalnej, jaka odbyła się w bazylice w minioną niedzielę, ks. Dariusz Dąbrowski COr na ręce obecnego i poprzedniego superiora złożył podziękowania za to wszystko, co od Kongregacji otrzymał. Poprzedniemu superiorowi - ks. Zbigniewowi Starczewskiemu COr, który przyjmował go do kongregacji 25 lat temu podziękował „za braci, przy których nauczył się tego, co najlepsze”.

- Ufam, że będę dobrą wizytówką Świętej Góry w nowej części Archidiecezji Poznańskiej, którą wyznaczył ksiądz arcybiskup. I że w pewien sposób także będę miał przywilej reprezentowania was, waszej duchowości, wiary. Tego wszystkiego się tutaj nauczyłem - powiedział proboszcz odchodzący ze Świętej Góry. 

 

Ks. Dąbrowski podczas pożegnania przepraszał parafian

Nie zabrakło wyrazów wdzięczności, skierowanych do parafian, którymi odchodzący kapłan opiekował się przez blisko 12 lat. Ks. Dąbrowski bardzo przeżywał rozstanie, zwłaszcza, kiedy obserwował wiernych, podchodzących do ołtarza podczas rozdzielania komunii świętej.

- Widziałem młodzież, którą chrzciłem - wyrośli bardzo, patrzyłem na małżeństwa. Pozbierało się, myślę więcej niż 12 koszy o których mowa była podczas ewangelii. Zabieram je stąd ze sobą - przyznał ksiądz filipin. Przeprosił wiernych. - (...)Za to, że nie zawsze byłem dobrym proboszczem. Nie miałem doświadczenia, gdyż nigdy wcześniej nie piastowałem tej funkcji. Miałem tylko was, nigdy nikogo innego. Za ten wspólnie przeżyty czas dziękuję wszystkim świętogórskim parafianom - powiedział, zwracając się do wiernych.

Podziękował władzom samorządowym, z którymi współpracował przez czas pełnienia posługi proboszczowskiej i funkcji wicesuperiora na Świętej Górze. Podczas mszy św. pożegnalnej reprezentował ich gostyński starosta Robert Marcinkowski. Ks. Dariusz podziękował też parafianom stanowiącym oratorium świeckie, a także oratorium dzieci i młodzieży, którzy - jak zauważył - obecnie są na studiach, po ślubach.

- Duszpasterstwo rodzin w tym czasie jakoś się rozwinęło, utwierdziło. Przez wiele lat  naszej działalności przede wszystkim dzieliliśmy się sercem, wiarą  - to jest coś najcenniejszego - wspominał proboszcz. 

 

Podziękowania i prezenty od parafian, a także gości

Delegacja wiernych podczas mszy św. podarowała odchodzącemu proboszczowi biały haftowany ornat oraz stułę, dziękując za prowadzenie parafii. Wspominali czas, kiedy współpracowali z proboszczem.

- Przygotowywałeś nas, że przyjdzie czas kiedy trzeba będzie wyruszyć w drogę. (...)My musimy pogodzić się z tym, że podążasz nową drogą, zgodnie z twoim powołaniem. Rozumiemy twoją determinację i widzimy, że tak trzeba - mówili przedstawiciele rady parafialnej w imieniu wiernych.

Zauważyli, że podczas rekolekcji, nauk wygłaszanych podczas homilii czuli, że ks. Dąbrowski stoi murem i odważnie po stronie Chrystusa.

- Będzie nam ciebie bardzo brakować. Nie zapominaj nas - prosili, wręczając ks. Dariuszowi ornat.

Z kolei przedstawiciele oratorium świeckiego, które prowadził ks. Dąbrowski na Świętej Górze przekazali wyrazy wdzięczności za ten czas, który proboszcz im poświęcił „czas darowany i błogosławiony”. 

- Naszemu Panu niech będą dzięki, że nas spotkał i uczynił nas współtowarzyszami kroków. Matce niech będą dzięki, że mogliśmy się stawić z całą rodziną w jej cudownym domu na Świętej Górze, która jest jak Góra Syjon, nieporuszona - mówili wierni. Przyznali, że ufają, iż Pan ześle błogosławieństwo na każde dzieło, którego ks. Dąbrowski się podejmie.

Wspominali, że dzięki niemu spotkali w oratorium innych ludzi, którzy tak samo „głodni byli Pana Boga”. Wręczając odchodzącemu proboszczowi album ze zdjęciami, podziękowali za przykład życia z Bogiem, za uważność na każdego człowieka”.

- To jest nasze miejsce, będziemy tutaj dalej trwać - deklarowali.

Starosta gostyński stanął przed ołtarzem z jednej strony jako przedstawiciel mieszkańców powiatu gostyńskiego, a z drugiej jako osoba, której drogi życiowe i duchowe od ponad 20 lat związane są ze Świętą Górą. Wyraził wdzięczność za liczne inicjatywy duszpasterskie, które miały odzwierciedlenie w życiu społecznym mieszkańców powiatu gostyńskiego. Za zawsze doskonale przygotowane rekolekcje, za mądre słowo Boże, którego - jak zauważył - będzie mieszkańcom pewnie brakowało.

- Skoro wiemy, że „zmiana jest jedyną rzeczą stałą”, to można powiedzieć, że zmiana czasami nas zaskakuje. Czasami to my zaskakujemy naszymi zmianami innych. Trochę się tak dzieje chyba w tym przypadku. Ale ufam, że ta zmiana jest dobrze przemyślana, ugruntowana, przyniesie owoce - przyznał starosta.

Przyniósł dla odchodzącego z gostyńskiej kongregacji filipinów kapłana kilka prezentów. Jednym z nich były herbaty gostyńskie z zestawem do parzenia.

- Skoro się ksiądz już zdecyduje na wodę grodziską, to polecamy łyk herbaty zaparzony z tej wody. To oczywiście taka mała dygresja i bardziej symbol tego, że jeśli ksiądz wybiera nową grodziską drogę, to niech nie zapomina o tym, co gostyńskie - zwłaszcza o ludziach i przyjaźniach, które - głęboko w to wierze trwają i trwać będą - powiedział Robert Marcinkowski.

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama