Nie zagraża bezpieczeństwu?

Mieszkańcy Grabonogu w gminie Piaski zwrócili się do naszej redakcji z prośbą o interwencję w sprawie zaniedbanej posesji w centrum wsi. - Z roku na rok jest w coraz gorszym stanie. Właściciel nie wykazuje zainteresowania swoją działką. Mieszkańcy przycinają trawniki i sprzątają gałęzie, które uniemożliwiają przejście chodnikiem. Posesja ta szpeci naszą wieś - podkreślali. Przysłali także zdjęcia. Sołtys wsi Małgorzata Szuba przyznała, że wie o sprawie, a zaniedbane gospodarstwo faktycznie stanowi nie najlepszy obraz zadbanej wsi. Jednak poza tym, że raz w roku razem z innymi mieszkańcami wsi uporządkuje trochę teren przed posesją, niewiele może zrobić. Również urząd gminy wie o sprawie. - Mieszkało tam bezdzietne małżeństwo. Zmarli, a gospodarstwo przejęli krewni - wyjaśniał sekretarz gminy Wiesław Glapka. Mieszkają w innej wsi w gminie Piaski. Pracownicy gminy już kilka razy interweniowali. - Ponieważ rzeczywiście gospodarstwo jest zaniedbane, budynki są w nie najlepszym stanie. Sąsiedzi już kilka lat temu zgłaszali nam to do urzędu, obawiali się, żeby coś nie spadło na głowy przechodniów. Prowadziliśmy rozmowy z właścicielem. Zobowiązywał się, że poprawi warunki. Od dłuższego czasu nie mieliśmy żadnych sygnałów, że nadal coś jest nie tak, więc myśleliśmy, że się poprawiło. Ale z kolejnych uwag wynika, że nie bardzo się stara - przyznał sekretarz. Dodał, że jeśli wpłynie skarga do gminy lub ukaże się artykuł w tej sprawie, urzędnicy będą interweniowali w nadzorze budowlanym. Udało nam się porozmawiać z właścicielem gospodarstwa w Grabonogu. Obiecał, że zadba o obejście, poprosi zięcia, aby wykosił trawę. Stwierdził, że dom nie zagraża bezpieczeństwu przechodniów, chociaż do zamieszkania się nie nadaje. (iza)