reklama

Czy potwierdziły się ostrzeżenia burmistrza Gostynia o „obiecankach-cacankach” rady powiatu?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: arch. gostynska.pl

Czy potwierdziły się ostrzeżenia burmistrza Gostynia o „obiecankach-cacankach” rady powiatu? - Zdjęcie główne

foto arch. gostynska.pl

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościRozumiem, że jest deklaracja Rady Powiatu Gostyńskiego, ale z tym ostrożnie, bo w przypadku jednego samochodu to nam dofinansowali, w przypadku innego nam nie dofinansowali – ostrzegał Jerzy Kulak druhów OSP z gostyńskiej gminy, doradzając, by nie przywiązywali wagi do umów, zawieranych z samorządem powiatu gostyńskiego, odnośnie dofinansowania zakupu samochodów strażackich. Ostrzeżenia włodarza o „obiecankach-cacankach” dla jednostek OSP nie sprawdziły się, a umowa zawarta przez zarząd ZOSP z Radą Powiatu Gostyńskiego wciąż obowiązuje.
reklama

Rada Powiatu Gostyńskiego zamierza przeznaczyć w ciągu kadencji 1 mln zł na działalność jednostek Ochotniczej Straży Pożarnej w Gostyniu, zwłaszcza na zakup wozów strażackich. 

- Takie jest postanowienie wszystkich radnych, po konsultacjach w poszczególnych klubach. W ten sposób jasno i czytelnie określiliśmy zasady dofinansowania zakupów pojazdów dla ochotniczych straży pożarnych – powiedział Grzegorz Marszałek, przewodniczący Rady Powiatu Gostyńskiego. 

Podkreślił, że w porozumieniu, zawartym z zarządem powiatowym Związku Ochotniczych Straży Pożarnych, mówi się o dofinansowaniu wszystkich jednostek OSP, a nie tylko tych, które należą do krajowego systemu ratowniczo-gaśniczego. 

- Może to być również dofinansowanie dla jednostek samochodowych OSP typu „S”, które posiadają wozy strażackie dwudziestoletnie, a nawet starsze – wyjaśnia Grzegorz Marszałek. 

reklama

W budżecie powiatu gostyńskiego przez 5 lat rokrocznie ma być zabezpieczana kwota 200 tys. zł. Z dofinansowania będą mogły korzystać poszczególne gminy – z przeznaczeniem na zakup samochodu dla jednostki OSP, która działa na jej terenie. 

- Informacja dla samorządów jest taka: jeśli w planach będzie zakup samochodu ciężkiego dla jakiejkolwiek jednostki OSP, przeznaczymy dla gminy 100 tysięcy złotych, jeśli potrzebny będzie samochód strażacki średni – przekażemy 75 000 zł, a na lekki – 50 tysięcy złotych. Sądzę, że taka formuła jest dobra. Akurat tak się złożyło, że pod koniec 2024 roku kilka jednostek ochotniczej straży wzbogaciło się o nowe wozy strażackie – wskazuje Grzegorz Marszałek. 

reklama

- Wszyscy druhowie wiedzą, że mogą liczyć na samorząd powiatowy, na wsparcie finansowe w konkretnej kwocie i planować zakup samochodów – uzupełnia przewodniczący Rady Powiatu Gostyńskiego. 

30 tys. zł dla OSP to było zbyt mało

Przewodniczący Rady Powiatu Gostyńskiego Grzegorz Marszałek:

 Do tej pory wiele kontrowersji było wokół konkretnej kwoty dofinansowania - propozycja co do jej wysokości zrodziła się w 2004 roku. Wtedy też dotyczyło to dofinansowania z samorządu powiatowego - do zakupu samochodu strażackiego dla jednostek OSP. Wówczas dofinansowywaliśmy działalność komendy powiatowej straży, a także jednostek należących do KSRG. Udało się dofinansować też zakup wozu do jednostki w  Karolewie. Jako działacz ZOSP wielokrotnie słyszałem, że samorządowcy mówili: „co to jest 30 tysięcy”. To rzeczywiście jest bardzo mała kwota, zwłaszcza po dużej inflacji, na zakupy wozów i sprzętu, a także wyposażenia jednostek OSP. Nadszedł czas na zwiększenie wsparcia finansowego i uregulowanie zasad, które mają obowiązywać przez cała kadencję. Mamy 90 jednostek OSP w powiecie, każda może skorzystać ze wsparcia. Myślę, że wybraliśmy dobrą formułę. Samorząd powiatowy pomaga gminnemu, a bezpieczeństwo mieszkańców powiatu gostyńskiego jest bardzo ważne w działaniach strażaków-ochotników. 

reklama

Po podjęciu stosownych uchwał z tegorocznej puli na 2025 r. - 50 tys. zł otrzymała gmina Pępowo, która dzięki temu dofinansowała  zakup wozu lekkiego dla miejscowej jednostki OSP.

 

Starosta gostyński, Robert Marcinkowski umowę z powiatowym zarządem ZOSP traktuje jako "konkretny system wsparcia jednostek OSP".

- Wspólnie ze strażakami i radnymi wypracowaliśmy konkretny system wsparcia jednostek OSP. Co więcej, ten system już sprawdził się w praktyce. Tylko w tym roku przekazaliśmy do Krobi, Borku i Pępowa łącznie 250 tysięcy złotych. Takich pieniędzy ze strony powiatu gostyńskiego dla strażaków ochotników nie było nigdy w historii. Mamy plan, aby w ciągu kadencji wesprzeć zakupy wozów strażackich łączną kwotą miliona złotych. Mamy też konkretne zasady oparte na wsparciu każdej gminy, która będzie nabywać nowe pojazdy dla OSP. Społeczność strażacka przyjęła ten pomysł bardzo pozytywnie. Łączy nas bowiem troska o bezpieczeństwo mieszkańców. Dla mnie to jest najważniejsze - stwierdził Robert Marcinkowski.

reklama

Z kolei burmistrz Gostynia, Jerzy Kulak uważa, że to udawana współpraca. Pierwszy raz usłyszał o porozumieniu związku OSP z samorządem powiatowym przed Bożym Narodzeniem, podczas spotkania druhów z jednostek OSP gminy Gostyń. Wówczas o zasadach umowy druhów z powiatem poinformował Andrzej Małecki, sugerując, że jednostką, w której najbardziej potrzebny jest nowszy samochód strażacki, jest m.in. OSP z Gostynia.

- Strażackie siły powiatu gostyńskiego lobbują, żeby do Kosowa, do jednostki należącej do krajowego systemu ratowniczo-gaśniczego trafił nowy wóz strażacki, a jednostka z Kosowa swój odda na wyposażenie OSP w Gostyniu - wyjaśnił plany dh Andrzej Dorsz, szef gminnego zarządu OSP w Gostyniu.

Włodarz gostyńskiej gminy był zaskoczony i przyznał, że w budżecie gminy Gostyń na 2025 rok nie zarezerwowano pieniędzy na zakup wozu dla ochotników z gminy Gostyń. Dał  również do zrozumienia, że samorząd funduszy z powiatu nie potrzebuje, gdyż ma zarezerwowane "na boku".

Słyszę, że samochód będziemy kupować, cieszę się. Chociaż jak usłyszałem, że teraz czas na gminę Gostyń, to się uśmiałem, bo w ciągu ostatnich czterech lat kupiliśmy dwa wozy. (...) Ale samochód będzie. Jeżeli będzie dofinansowanie rządowe, to ja pieniądze znajdę w budżecie w ciągu tygodnia, bo my mamy pieniądze uszykowane z boku, tylko nie mamy ich w budżecie gminy. Rozumiem, że jest deklaracja powiatu na dotację, ale z tym ostrożnie, bo w przypadku jednego samochodu to nam dofinansowali, w przypadku innego nam nie dofinansowali. Jak chcą nam dać pieniądze, to dobrze. Ale najczęściej to wygląda tak, że dostajemy dofinansowanie rzędu 100 000 zł, a w tym samym czasie oddajemy milion na inne zadania, które wykonuje powiat. Teraz damy im o 100 000 mniej na jakiekolwiek inne zadanie. (...) I nie będziemy udawać, że się wspieramy - stwierdził Jerzy Kulak.



reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo