O nagłej śmierci śp. Alfreda Siamy w wieku 56 lat w środę 11 stycznia 2023 r. wiedzą chyba wszyscy, tragiczna wiadomość przekazywana była ze szkół do urzędów, z biur do prywatnych domów. Niedowierzanie, żal i poczucie straty - nie ma chyba osoby, która znając zmarłego bliżej lub tylko z racji jego działalności edukacyjnej czy samorządowej - poskąpiłaby dobrych słów na Jego temat.
Ostatnie pożegnanie Alfreda Siamy, przewodniczącego Rady Powiatu Gostyńskiego
W sobotnie popołudnie w kościele parafialnym pw. św. Michała Archanioła w Pogorzeli zgromadziły się tłumy żałobników, setki mieszkańców miasta i gminy, przedstawicieli szkół, powiatu, urzędów, służb mundurowych i kościoła. Przybyli, by pożegnać zmarłego krewnego, kolegę, nauczyciela, szefa, człowieka, którego znali wszyscy i wszyscy szanowali i po ludzku, lubili.Podczas ceremioni pogrzebowej padło wiele ciepłych, osobistych słów o zmarłym Alfredzie Siamie, przewodniczącym Rady Powiatu Gostyńskiego. Pierwszy przemówił dyrektor szkoły średniej, w której zmarły przez długie lata uczył pięknie, m.in.języka ojczystego.
- Nie mogę uwierzyć, że cię z nami nie będzie... Dlaczego odszedłeś tak młodo? - pytał ze łzami w oczach Jarosław Adamczak, dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących i Zawodowych im. Ziemi Pogorzelskiej. - Nie tak się umawialiśmy, drogi Alfredzie, dobry kolego i wielki człowieku, na zawsze zostaniesz w naszej pamięci.
Pełne wzruszeń i żalu po zmarłym słowa padały w zapełnionej ludźmi świątyni.
- Życie jest jak teatr, i trzeba je tak przeżyć, że gdy zapadnie kurtyna, ludzie chcieliby bisów - mówił Krzysztof Rybka, pierwszy dyrektor w pogorzelskiej szkole średniej, nauczyciel i kolega zmarłego. - Spójrz Alfredzie, ilu tu dziś ludzi przyszło, oni chcą bisów. (...) Twoje życie było piękne, więc idź prosto do Boga i poproś o klucze do pogorzelskiego pokoju nauczycielskiego, (...) I poczekaj za nami, proszę.
Kolejny mówca, choć przywykły do przemówień z racji piastowanego urzędu, nie potrafił i chyba nie chciał ukryć emocji.
- Żegnamy dzisiaj nie tylko męża, dziadka ale i przyjaciela, kolegę, nauczyciela i wychowawcę - mówił Piotr Curyk, burmistrz Pogorzeli. - Cechował go przede wszystkim spokój, szacunek do innych i uprzejmość w każdej sytuacji. (...) Pewnie przysłuchuje się teraz Tam, u Góry naszym wypowiedziom, może nie tak doskonałym jak jego, ale od serca. (...) Jak pisała Wisława Szymborska: <Umarłych wieczność dotąd trwa, dokąd pamięcią się im płaci>, a my ciebie nie zapomnimy, spoczywaj w pokoju.
Kilka słów wspomnień dodała też Daria Wyzuj, przewodnicząca Rady Miejskiej w Pogorzeli:
- Jak wstrzymać łzę, co z oczu płynie? - zapytała drżącym głosem. - (...) Śmierć zawsze przychodzi nie w porę, puka za wcześnie i nie do tych drzwi. Wszyscy jesteśmy poruszeni nagłym odejściem szlachetnego człowieka, pana Alfreda (...) Swoje maile kończył zawsze tak samo <z samorządowym pozdrowieniem>, i ja tak kończę tę przemowę, panie przewodniczący, dziękujemy, jesteśmy wdzięczni, będziemy o panu pamiętać.
Ostatni z przemawiających w kościele mówca nawiązał do trzech pasji Alfreda Siamy - pracy, języka polskiego i ludzi.
- Alfred zawsze był doskonale przygotowany, skoncentrowany, na tym co ma robić, kochał swoją pracę - podkreślał Robert Marcinkowski, starosta gostyński. - Alfred nie tylko pięknie znał język, Alfred mówił w tym języku mądre rzeczy (...) Alfred naprawdę kochał ludzi. Kochał zwłaszcza swoich najbliższych. Swoją żonę, dzieci, wnuka. Troskliwie opiekował się swoim tatą. Dzielił się troskami i radościami swojego życia. Często w prywatnych rozmowach było widać, że ta jego miłość jest szczera, niewymuszona, piękna i prosta, ale Alfred też kochał ludzi, którym służył – kochał uczniów, współpracowników, nas samorządowców. Kochał też tych, którzy go wybrali - dodał. - Jest jedna rzecz, której Alfred nie potrafił: nie potrafił się kłócić, był człowiekiem niezwykle empatycznym, otwartym. Dziękuję Alfredzie, i dodam twoje słowa, którymi zawsze kończyłeś rozmowę: cześć, do miłego zobaczenia! Choć tu na ziemi, będzie nam ciebie bardzo brakowało...
Zacytował też ostatni wpis zmarłego na facebooku, przyrodniczy, ale tak znamienny w obliczu śmierci:
- Coś się kończy, coś się zaczyna. W świecie przyrody jest to powszechna zasada. Butwiejące drzewo stworzyło życiowe perspektywy dla mchów i grzybów.
Trumna z ciałem śp. Alfreda Siamy, odprowadzana przez setki żałobników spoczęła na cmentarzu parafialnym w Pogorzeli.
- Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą (...) Śpieszmy się kochać Boga, tak szybko przychodzi - zakończył ceremonię pogrzebową ks. kanonik Dariusz Bandosz, proboszcz pogorzelskiej parafii pw. św. Michała Archanioła.
Grób ze zdjęciem uśmiechniętego śp. Alfreda Siamy tonął w morzu kwiatów...
Przyjaciele i współpracownicy wspominają śp. Alfreda Siamę
Zewsząd spływały do nas wspomnienia poświęcone śp. Alfredowi Siamie, nie wszystkie zdążyliśmy opublikować w ostatnim wydaniu "Życia Gostynia":
- Wiadomość o nagłej śmierci Pana Alfreda Siamy jest dla mnie wielkim zaskoczeniem - mówił Leszczek Szczepaniak, starszy wizytator Kuratorium Oświaty, delegatura w Lesznie. - Szczególnie, że w przeddzień byłem w szkole jako obserwator na egzaminie zawodowym. Rozmawiałem z Nim o sprawach oświaty, na sprawy samorządowe nie starczyło czasu. Umówiliśmy się na rozmowę… Pana Alfreda poznałem, gdy był początkującym nauczycielem na prezentacji Jego pierwszej książki z legendami pogorzelskimi. Ambitny, twórczy nauczyciel, bardzo lubiany przez uczniów. Niepowetowana strata dla oświaty, dla nas wszystkich.
Kilka ciepłych zdań dodała też jego koleżanka z Pogorzelskiego Towarzystwa Kulturalnego.
- Odszedł cicho, bez pożegnania … dlatego wiadomość o jego nagłej, zbyt wczesnej i niespodziewanej śmierci, sprawiła ogromny ból - mówiła Ewa Fiłyk, wieloletnia dyrektor Przedszkola Samorządowego "Raj Psotników" w Pogorzeli. - Śp. Alfred zostanie w mej pamięci jako wzór wszelkich ideałów i cnót. Zawsze życzliwy, uczynny, głęboko zaangażowany w swojej pracy, wspaniały nauczyciel, radny, mieszkaniec Pogorzeli. Skromny, pełen taktu, koleżeński. Nie było w nim niczego sztucznego, nienaturalnego. Żył pięknie w przyjaźni z innymi. Tak trudno uwierzyć, że już nie zadzwoni, że nie zobaczymy się na zebraniu, że nie obdarzy nas swoim łagodnym, delikatnym i spokojnym uśmiechem. Alfredzie, to dla mnie zaszczyt, że mogłam z Tobą współpracować, słuchać Twoich jakże pięknych, poprawnych wypowiedzi, które były poezją dla duszy. Do zobaczenia gdzieś tam…
Wśród delegacji przybyłych na pogrzeb pojawiło się też Kurkowe Bractwo Strzeleckie w Pogorzeli, które nie tak dawno uhonorowało śp. Alfreda Siamę odznaczeniem, Orderem Zasługi Krzyżem Rycerskim za szczególne osiągnięcia w popularyzacji idei bractw kurkowych, wręczone mu podczas uroczystej wigilii brackiej w grudniu 2022 roku.
- Pan Alfred Siama był zagorzałym sympatykiem Kurkowego Bractwa Strzeleckiego w Pogorzeli - w imieniu swoim i kolegów przekazał Jerzy Linkiewicz. - Bardzo aktywnie uczestniczył w życiu brackim. Z wielkim zaangażowaniem brał udział w uroczystościach oraz imprezach brackich, jubileuszach, zawodach strzeleckich. Był fundatorem nagród oraz tarcz strzeleckich. Z racji pełnionej funkcji sponsorował co roku Tarczę Przewodniczącego Rady Powiatu Gostyńskiego. Bardzo chętnie dzielił się z braćmi swoją rozległą wiedzą oraz doradzał w rozwiązywaniu problemów międzyludzkich.
Cześć jego pamięci.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.