reklama

Nie ma stanowiska Rady Powiatu Gostyńskiego w sprawie reparacji odszkodowań i zadośćuczynienia z tytułu strat, jakie Polska Poniosła z powodu napaści Niemiec

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: fotomontaż Zbigniew Pacanowski

Nie ma stanowiska Rady Powiatu Gostyńskiego w  sprawie reparacji odszkodowań i zadośćuczynienia z tytułu strat, jakie Polska Poniosła z powodu napaści Niemiec - Zdjęcie główne

foto fotomontaż Zbigniew Pacanowski

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościRada Powiatu Gostyńskiego nie zajęła stanowiska w sprawie reparacji odszkodowań i zadośćuczynienia z tytułu strat, jakie Polska Poniosła z powodu napaści Niemiec oraz późniejszej okupacji powiatu gostyńskiego. 
reklama

W czwartek, 28 września 2023 r. odbyła się 51. sesja Rady Powiatu Gostyńskiego. Do porządku obrad, na wniosek klubu radnych PiS, wprowadzono punkt, w którym radni mieliby przyjąć ”Stanowisko w sprawie reparacji odszkodowań i zadośćuczynienia z tytułu strat, jakie Polska Poniosła z powodu napaści Niemiec oraz późniejszej okupacji na terenie powiatu gostyńskiego”.

Rajcy z klubu PiS wnioskowali, by rada powiatu wyraziła poparcie dla działań zmierzających do uzyskania zadośćuczynienia należnego Polsce od Niemiec za szkody wyrządzone w wyniku rozpętania II wojny światowej przez III Rzeszę Niemiecką.

Klub radnych PiS domagał się, by Rada Powiatu Gostyńskiego, poprzez przyjęcie stanowiska w sprawie reparacji, odszkodowań i zadośćuczynienia, poparła propaństwową ideę rozliczenia kosztów okupacji niemieckiej, w celu odzyskania zrabowanego Polsce majątku i zwiększenia świadomości - w kraju i na świecie - jak niepowetowane straty poniosła Polska w czasie II wojny światowej. 

reklama

- Jednocześnie Rada Powiatu Gostyńskiego oczekuje od Rządu Rzeczypospolitej Polskiej stanowczych działań dyplomatycznych i prawnych, zmierzających do uzyskania od Rządu Republiki Federalnej Niemiec odpowiedniego zadośćuczynienia za straty wojenne Polski. Polska powinna je otrzymać w imię prawdy historycznej oraz elementarnego poczucia sprawiedliwości, które stworzyć mogą trwałe podwaliny pojednania polsko - niemieckiego - napisano w projekcie stanowiska, przygotowanym przez radnych powiatowych reprezentujących PiS.

Reparacje wojenne to jedynie wywołanie tematu przez PiS

Podczas ustalania harmonogramu pracy rady, ktore tym razem trwało ponad 20 minut, odezwał się etatowy członek zarządu powiatu gostyńskiego, Szymon Jakubowski. W imieniu klubu SKW - PSL zgłosił wniosek o wykreślenie wspomnianego punktu z porządku obrad.

reklama

- Zgodnie z prawem i powszechnie przyjętymi standardami, polityka międzynarodowa leży w gestii władzy centralnej. To prezydent i rząd przy pomocy Ministerstwa Spraw Zagranicznych odpowiadają za stosunki bilateralne z innymi państwami. Przyjmowanie stanowiska na poziomie powiatu może mieć jedynie działanie intencyjne, które może przynieść więcej szkody niż pożytku. Nie będzie ono miało żadnego wpływu na kształt polityki międzynarodowej i służy jedynie wywołaniu tematu. Rada Powiatu Gostyńskiego powinna zajmować się sprawami, na które ma wpływ, i które realnie poprawią jakość życia mieszkańców. Uważam, że zawsze w tej kadencji dyskutujemy merytorycznie na tematy ważne dla powiatu. Nigdy nie zajmujemy się polityką międzynarodową (...) - mówił rajca.

reklama

Trzeba głośno mówić, chociaż tej sprawy i tak nie załatwimy

Radna Mirosława Bigaj z klubu PiS wniosek członka zarządu powiatu Sz. Jakubowskiego w sprawie „o znaczeniu historycznym” uznała za niewłaściwie uzasadniony. Stwierdziła, że wycofanie go z porządku obrad to próba zamiecenia sprawy pod dywan. Jej zdaniem problem odszkodowań za II wojnę światową dotyczy wielu rodzin, które zostały poszkodowane, w tym mieszkańców powiatu gostyńskiego.

- Uważam, że mamy prawo w ich imieniu zabrać głos. A ten wniosek pozbawia nas możliwości wyrażenia opinii, którą podziela spora część mieszkańców naszego powiatu. (...) Wiadomo, że państwo macie większość i możecie tutaj zamieść sprawę pod dywan. Ale myślę, że jesteśmy wszyscy obywatelami tego kraju, a jako rada reprezentujemy naszych wyborców - tłumaczyła radna Mirosława Bigaj, podkreślając, że jest historykiem i jej zdaniem tego rodzaju tematy należy nagłaśniać, niezależnie od tego, czy "załatwimy tę sprawę, czy nie".

reklama

 

- Prawdopodobnie jej nie załatwimy. Może nie jest to w zakresie naszych standardowych obowiązków, ale może jest to właśnie ta chwila, kiedy należy się wypowiedzieć (...). Obecne pokolenie w dużej mierze historii nie potrzebuje? Są takie poglądy (...). To jest walka trochę o pamięć, a niekoniecznie już o skutek ekonomiczny, jakim może być odzyskanie pieniędzy od sprawcy. Tu chodzi o budowanie społecznej pamięci - przekonywała radna PiS. 

Radni PiS nie podali podstaw prawnych, bo w razie czego wojewoda wycofa uchwałę

Piotr Kogut, reprezentujący ten sam klub był „zszokowany tym zabiegiem”. Przyznał, że nie spodziewał się, iż na etapie ustalania porządku obrad padnie propozycja wykreślenia punktu. Liczył, że dojdzie do dyskusji na etapie omawiania projektu i zostanie ono przyjęte lub nie w drodze głosowania. 

Sebastian Czwojda zgodził się z opinią radnych SKW-PSL w kwestii, że rzeczywistym motywem podejmowania uchwał dotyczących zadośćuczynienia czy odszkodowań, jest polityka wewnętrzna naszego kraju. 

- Kwestia szacowania strat czy reparacji wojennych to jest bardzo skomplikowana dziedzina związana z międzynarodowym prawem publicznym. Wiąże się z relacjami pomiędzy państwami, opiera się na umowach, porozumieniach czy systemach, które działają w przestrzeni międzypaństwowej. Retoryka, która ma miejsce obecnie, służy celom wyborczym, być może za chwilę będzie elementem kampanii w wyborach samorządowych. Czy warto wciągać samorządy, które powinny zajmować się rzeczywistymi problemami mieszkańców (...) do tego typu działań politycznych? (...) To jest mechanizm upolityczniania samorządów - wyjaśniał radny Czwojda i zażądał wskazania podstawy prawnej do podjęcia uchwały.

Klub radnych PiS, czyli Piotr Kogut oraz Mirosława Bigaj, podstawy prawnej nie wskazali. Radny Kogut zwrócił uwagę, że uchwały w sprawie reparacji i zadośćuczynienia są podejmowane przez radnych w wielu gminach i powiatach w Polsce. 

- Jeśli one mają złą podstawę prawną, zostały źle podjęte, to wojewodowie unieważnią te uchwały - powiedział.

Starosta gostyński: "Waśnie nie powinny mieć miejsca w lokalnym środowisku"

Podczas ustalania porządku obrad głos zabrał również starosta gostyński Robert Marcinkowski, apelując by radni powiatowi nie ulegali schematom i nie dali się podzielić przy okazji omawiania tej sprawy.   

- Radna Mirosława Bigaj spojrzała mi głęboko w oczy, mówiąc, że my nie reprezentujemy opcji rządzącej czy nie jesteśmy jej przychylni. Nie wiem, na jakiej podstawie radna takie wnioski wysnuwa. Chcę powiedzieć publicznie, że moją partią jest powiat gostyński i jego mieszkańcy. W tej całej dyskusji powinniśmy szukać tego, co łączy, a nie tego, co dzieli. (...) Nie godzę się na to, abyśmy się dzielili. Chcę stanąć w obronie Sebastiana Czwojdy, ale przed chwilą pan Kogut powiedział, że jeśli ktoś reprezentuje inny pogląd, to należy go utożsamić z opozycją. Nie wpisujmy się w ten schemat, nie idźmy tą drogą - zaapelował gostyński starosta. To, że ktoś idzie obejrzeć film „Zielona granica” w kinie, to nie znaczy, że musi być zwierzęciem hodowlanym. To, że ktoś murem broni polskiego munduru, nie znaczy że nie ma wrażliwości artystycznej. To, że ktoś ogląda TVP, nie oznacza, że popiera PiS, a ten z mieszkańców, który ogląda TVN nie musi popierać opozycji - mówił włodarz powiatu gostyńskiego.

Według starosty Roberta Marcinkowskiego motywacją do wycofania omawianego punktu z porządku obrad może być dojrzałość radnych powiatowych.

- Jesteśmy dojrzałą radą, zajmującą się sprawami, na które ma realny wpływ i o to apeluję - zajmujmy się tym, a pozostawmy z boku spory i waśnie, które nie powinny mieć miejsca w naszym lokalnym środowisku - mówił starosta gostyński.

Ostatecznie projekt dotyczący przyjęcia stanowiska powiatowych radnych w sprawie reparacji, zadośćuczynienia i odszkodowania, zgłoszony przez klub radnych PiS, wykluczono z porządku obrad. Na 17 obecnych radnych, wniosek Szymona Jakubowskiego poparło 12 radnych, przy 2 głosujących przeciwko i 3 wstrzymujących się.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama