- Możemy mówić o dużym szczęściu - tak komentuje finał nieszczęśliwego zdarzenia na drodze w okolicach Goli policjant Grzegorz Błaszczyk. Jak informowaliśmy wcześniej, zwierzyna na drodze, według oświadczenia kierującego, miała być przyczyną kolizji, do której doszło w poniedziałek, 22 lipca około godz. 16.45 na krajowej „dwunastce” na odcinku Gola - Płaczkowo. Jak wynika z ustaleń policji, kierujący samochodem ciężarowym marki Scania 42 - letni mieszkaniec gminy Krzemieniewo, jadąc w kierunku Leszna, zjechał najpierw na prawe pobocze, następnie do przydrożnego rowu, z którego pojazd szybko wyprowadził, przejechał na przeciwległy pas ruchu i wjechał do rowu po drugiej stronie drogi. - Ze złamaną przyczepą, w poprzek, z impetem, przejechał przez całą drogę na drugą stronę, trafił do rowu, gdzie samochód przewrócił się na bok - podaje szczegóły Grzegorz Błaszczyk, zastępca rzecznika prasowego KPP w Gostyniu. Dodaje, że gdyby drugim pasem jechał inny pojazd, doszłoby do tragedii. - Myślę, że mielibyśmy wówczas ofiary śmiertelne, na szczęście nikogo innego nie było - stwierdza. Jedynym pokrzywdzonym, a zarazem sprawcą tego zdarzenia, był kierowca ciężarówki, który doznał wstrząśnienia mózgu i ran lewego łokcia. (doti)
Mogło dojść do tragedii
Opublikowano:
Autor: Redakcja
Przeczytaj również:
Wiadomości
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ
Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM
e-mail
hasło
Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE