Od kwietnia szpitale w całej Polsce, także w Wielkopolsce, wróciły do trybu pracy sprzed pandemii. Nie funkcjonują oddziały covidowe przyjmujące wyłącznie pacjentów zakażonych koronawirusem, zamknięte zostały również punkty pobrań wymazów, nie ma też karetek przeznaczonych dla chorych z Covid-19, ani dodatków do wynagrodzenia z tytułu pracy z zakażonym pacjentem. Taka zmiana oznacza większą dostępność do leczenia dla osób potrzebujących pomocy z powodu innych schorzeń niż Covid-19. Jeżeli pacjent z Covid-19 trafi do szpitala, placówka ta powinna zapewnić mu leczenie w warunkach bezpiecznych dla pozostaych pacjentów i personelu.
Spotkanie na podsumowanie zorganizował WOW NFZ w Poznaniu
Wielkopolski Oddział Narodowego Funduszu Zdrowia podsumował 2021 rok. Z tej okazji odbyło się spotkanie z przedstawicielami organów prowadzących wielkopolskie szpitale oraz ich dyrektorami. Dyrekcja WOW NFZ zaprezentowała, jak pracowały wielkopolskie placówki w ostatnim roku w porównaniu z poprzednimi latami, jaka część wartości umów została zrealizowana, które szpitale najlepiej poradziły sobie w trudnej sytuacji związanej z pandemią.
- Gdy analizujemy poziom wykonania ryczałtu, czy świadczeń odrębnie finansowanych, widzimy, że są placówki, które prowadziły oddziały covidowe i jednocześnie zapewniały dostęp do leczenia dla pozostałych chorych, dobrze sobie przy tym radząc - mówiła Agnieszka Pachciarz, dyrektor Wielkopolskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ. - Byli też tacy, którzy nie do końca odnaleźli się w tej covidowej rzeczywistości - dodała
Z pandemią walczyły wszystkie szpitale sieciowe. Jak to było w szpitalu Gostyniu w 2021r.?
W Wielkopolsce w walkę z pandemią Covid-19 zaangażowane były wszystkie szpitale sieciowe. Na różnych etapach różnie to wyglądało. Są placówki, które od drugiej, a nawet pierwszej fali do końca marca 2022 r. zajmowały się zakażonymi pacjentami, są takie, które włączały się w tę walkę w najbardziej strategicznych momentach, inne nie były włączane wcale, jak choćby szpitale onkologiczne.Gostyński szpital należy do drugiej grupy - strefa z łóżkami covidowymi powstawała w naszej placówce po decyzji wojewody w najbardziej strategicznych momentach. W tym czasie lecznica w Gostyniu musiała zmieniać zasady funkcjonowania. Od kwietnia 2021 r. reorganizacją objęto większość oddziałów. Zawieszono funkcjonowanie chirurgii ogólnej, chirurgii dziecięcej, oddziału chorób wewnętrznych oraz oddziału paliatywnego. Działały oddziały położniczy, pediatryczny oraz oddział chorób wewnętrznych, ale z mniejszą liczbą łóżek. W strefie covidowej gostyńskiego szpitala wiosną 2021 r. funkcjonowały 94 łóżka (w tym 4 z respiratorem) dla pacjentów chorych na Covid-19 lub z podejrzeniem zakażenia. W czerwcu, po tym, jak wojewoda uznał, że sytuacja epidemiczna w kraju jest stabilna, ostatecznie zlikwidował łóżka covidowe w szpitalu w Gostyniu.
Strefa covidowa pojawiła się ponownie w listopadzie ubiegłego roku. Wtedy konieczne było uruchomienie w szpitalu powiatowym 2 łóżek obserwacyjnych oraz 30 tzw. ,,łóżek covidowych” dla chorych z podejrzeniem lub potwierdzonym zakażeniem Sars-CoV-2 (w tym dwa intensywnej terapii – z kardiomonitorem i możliwością prowadzenia tlenoterapii i wentylacji mechanicznej). Wtedy zawieszono do odwołania funkcjonowanie oddziału noworodkowego i ginekologiczno-położniczego. Następnego dnia pacjentów nie przyjmowano już na oddział chirurgii ogólnej, gdyż wojewoda zażądał więcej łóżek covidowych (60).
- Można śmiało powiedzieć, że w naszym regionie wygraliśmy walkę z pandemią, przede wszystkim dzięki dobrej współpracy i wypracowanym wspólnie rozwiązaniom. Doceniam to, że w najbardziej kryzysowych momentach zawsze mogłam na państwa liczyć - powiedziała Agnieszka Pachciarz, dyrektor WOW NFZ.
W sumie w 2020 i 2021 roku, na świadczenia związane z Covid-19 wielkopolski oddział NFZ przekazał placówkom prawie 2,6 miliarda złotych. Najwięcej przeznaczono na leczenie - ponad 840 mln. zł. Na drugim miejscu znalazły się dodatki dla personelu - pochłonęły ponad 773 mln zł. Trzecia pod względem wysokości kwota, czyli prawie 283 mln zł to dodatkowa opłata ryczałtowa wynosząca 3 proc. wartości umowy, którą wszystkie podmioty otrzymywały podczas pandemii. Pieniądze te miały pomóc pokryć dodatkowe koszty związane z dostosowaniem placówek do wymogów reżimu sanitarnego (dodatkowe maseczki, kombinezony, środki dezynfekcyjne). Zbliżoną kwotę – 276 mln zł przekazano na szczepienia przeciw Covid-19.
Szpital w Gostyniu znalazł się w grupie szpitali, które otrzymały ponad 10 mln za walkę z Covid-19. W sumie dla SP ZOZ w Gostyniu przyznano 19.343,816 zł.
Co na to dyrekcja gostyńskiego szpitala?
- To są pieniądze przeznaczone na tzw. dodatki covidowe dla personelu medycznego: lekarskiego, pielęgniarskiego, który miał do czynienia z pacjentami chorymi na Sars-CoV-2. To był również dodatek 3% do kontraktu zwiększonych kosztów, jakie ponosiliśmy podczas funkcjonowania w ramach koronawirusa - wyjaśnia Zbigniew Hupało, dyrektor SP ZOZ w Gostyniu.
Szef gostyńskiego szpitala przypomina, że działalność części oddziałów lecznicy na czas pandemii została zawieszona.
- Funkcjonowaliśmy w ramach kontraktu z NFZ właśnie z łóżkami covidowymi, więc też z tego powodu straciliśmy. Fundusze „covidowe” nam to w pewien sposób wyrównają. Wiem, że te pieniądze robią wrażenie, ale proszę mi wierzyć, wydatki jakie ponieśliśmy w związku z walką z Covid-19 również mieliśmy spore - mówi szef SP ZOZ w Gostyniu.
Jego zdaniem, jak na sieciowy szpital powiatowy, Gostyń miał dość dużą strefę covidową. W najbardziej kryzysowym okresie funkcjonowało w niej 96 łóżek.
- To jest naprawdę duża liczba, na tak niewielki szpital. A leczenie pacjentów z Covid-19 też bardzo dużo kosztowało. Środki ochrony osobistej były zużywane na większą skalę. Zabezpieczenie dla pracowników mających kontakt z pacjentami musiało być w pełni zapewnione - mówię tutaj na przykład o kombinezonach. Czas związany z koronawirusem firmy wykorzystywały w ten sposób, że ceny tych produktów rosły, nawet drastycznie w niektórych przypadkach - komentuje Z. Hupało.
Dyrektor SP ZOZ w Gostynu: dobrze wycenione świadczenia
11.690,325 zł SP ZOZ w Gostyniu otrzymał jako rekompensatę strat poniesionych w leczeniu pacjentów zakażonych Sars-CoV-2. Dyrektor Hupało nie ukrywa - co budzi wiele kontrowersji - kasa jaką otrzymał szpital w Gostyniu nie jest deficytowa.
- To były dobrze wycenione świadczenia, w przeciwieństwie do większości. Szpital nie stracił, ale też nie powinno się oszczędzać na leczeniu pacjentów - mówi dyrektor SP ZOZ w Gostyniu.
Dla porównania podaje, ile trzeba będzie wydać w I półroczu na leczenie pacjentów w Gostyniu.
- Koszty funkcjonowania są ogromne. Niestety, leczenie kosztuje, chociaż nie każdy zdaje sobie z tego sprawę. Z samego kontraktu, z samych świadczeń - nie mowię o środkach na podwyżki dla pielegniarek - na dziś w ramach kontraktu z NFZ na 2022 rok, w skali półrocza wydamy 17 400 000 zł i trzeba to liczyć x 2. To są środki przeznaczone nie tylko na wynagrodzenia - podał dyrektor SP ZOZ w Gostyniu.
7.653,491 zł - to fundusze przeznaczone dla personelu, który pracował w strefie covidowej, wypacane jako dodatek do wynagrodzenia, które SP ZOZ w Gostyniu wypłacał w ramach umowy o pracę, czy w ramach kontraktów.
- Dodatkowe pieniądze otrzymane bezpośrednio z ministerstwa przez NFZ. Wykazywaliśmy pracowników, którzy pracują z pacjentami chorymi na Covid-19. Oni otrzymywali w tym czasie dodatkowe środki indywidualnie. Było to rozliczane w stosunku do tego, w jakim czasie lekarze lub pielęgniarki pracowali na strefie covidowej - tłumaczy Zbigniew Hupało.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.