Ulewa w Gostyniu, zalane ulice, piwnice i garaże
O opadach deszczu, a także burzach z gradem Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega od ubiegłego tygodnia. Prognozy sprawdziły się, przez ostatnich kilka dni w Gostyniu i okolicy padał deszcz. Po upałach był jak najbardziej potrzebny, gdyż tegoroczne lato mamy wyjątkowo suche. Ziemię gostyńską oszczędziły za to niebezpieczne anomalia pogodowe.
Ulewy jakie nawiedziły nasz region w nocy z 23 na 24 sierpnia dały się we znaki mieszkańcom Gostynia, a zwłaszcza osiedla Pożegowo. Ucierpieli też mieszkańcy nowego osiedla mieszkaniowego w Brzeziu. Intensywne opady w nocy i nad ranem spowodowały lokalne zalania i kilka podtopień.
Strażacy z komendy powiatowej PSP w Gostyniu w związku z tym mieli pracowitą noc. Otrzymali kilka zgłoszeń o zdarzeniach związanych z deszczową aurą, wszystkie na terenie Gostynia lub w okolicy miasta.
- W Gostyniu doszło do zalania piwnicy i garaży. Była też zalana ulica. Natomiast w Brzeziu w wyniku intensywnych opadów zalana została droga - informuje st. kpt. Marcin Nyczka, oficer prasowy KP PSP Gostyń.
W środę, w ciągu dnia również wyjeżdżali by wypompować wodę z zalanej piwnicy przy ul. M. Konopnickiej w Gostyniu.
- Używaliśmy pompy. Jeden zastęp wystarczył do przeprowadzenia działań - dodaje st. kpt. Marcin Nyczka.
Mieszkańcy Gostynia sami wypompowywali wodę z zalanych piwnic i garaży
Inaczej na nocną akcję patrzą mieszkańcy miasta, zwłaszcza poszkodowani przez nocne ulewy.
-Woda jezdnią płynęła szybkim prądem, po czym wpływała na chodnik, a stamtąd już do piwnic i garaży - opowiada właściciel jednej z posesji przy ul. Podleśnej w Gostyniu.
Mieszkańcy sami reagowali i z poświęceniem walczyli z żywiołem.
- Miałem już przygotowaną pompę z wężem, pospieszyliśmy na ratunek, akurat do cioci - dodaje mieszkaniec Pożegowa.
Były budynki mieszkalne przy ul. Podleśnej, w których stan wody w piwnicy sięgał 30 cm. Ale są tacy właściciele posesji, którzy twierdzą, że było jej znacznie więcej.
- Na niektórych podwórzach i wewnątrz domu dochodziła do 40 centymetrów - opowiadają poszkodowani.
W miarę słoneczne środowe popołudnie właściciele zalanych posesji na Pożegowie wykorzystywali do suszenia zamokłego wyposażenia i innych rzeczy z garaży i piwnic.
Zalane ulice i garaże to nie jedyny "wodny" problem w gostyńskim. O kłopotach z Rowem Krobskim przeczytasz TUTAJ.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.