reklama
reklama

Mężczyzna miał kopać i szarpać policjantów z Gostynia. Czworo funkcjonariuszy poszkodowanych

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: arch. portalu gostynska.pl

Mężczyzna miał kopać i szarpać policjantów z Gostynia. Czworo funkcjonariuszy poszkodowanych - Zdjęcie główne

zdjęcie poglądowe | foto arch. portalu gostynska.pl

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Obrażał, szarpał, opluwał i wyzywał policjantów, używając wulgaryzmów. Mowa o mieszkańcu Gostynia, który nagle pojawił się przy stacji paliw Moya, kiedy czworo funkcjonariuszy wykonywało tam swoje czynności, legitymując grupę imprezującej młodzieży. Policjanci zostali pokrzywdzeni, a mężczyźnie postawiono zarzuty znieważenia oraz naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego.
reklama

Wszystko zaczęło się zwyczajnie, jak to bywa podczas letniego weekendu. Zazwyczaj wtedy dyżurny KPP w Gostyniu odbiera więcej zgłoszeń, dotyczących zakłócania spokoju i porządku publicznego, niż w ciągu tygodnia. tak też było w nocy z 16 na 17 lipca.

Około godz. 2.50 policja otrzymała informację od anonimowej osoby, że w okolicach dawnego dworca autobusowego, przy stacji paliw „Moya” imprezuje grupa około 40 osób, głośno słuchając muzyki. Na miejsce oznakowanym radiowozem udało się dwoje umundurowanych funkcjonariuszy KPP w Gostyniu. Potwierdzili przy dworcu PKP obecność dużej grupy ludzi. Większość z rzekomo imprezujących zachowywała się spokojnie. Rozpoczęto wykonywanie czynności.

- One były prowadzone w związku ewentualnym wykroczeniem polegającym na zakłócaniu spokoju i porządku publicznego. Z uwagi na dynamiczny charakter zdarzenia poprosili o pomoc dodatkowy patrol - wyjaśnia Jacek Masztalerz, prokurator rejonowy w Gostyniu.

Na wezwanie pojawiła się para kolejnych funkcjonariuszy. W trakcie działania policji i legitymowania głośno bawiących się osób, muzyka została ściszona, wszystko odbywało się zgodnie z prawem.

Jeden z patroli podjął czynności wobec użytkownika innego z pojazdów, z którego wnętrza wydobywała się bardzo głośna muzyka.

- Policjanci przeprowadzili z kierowcą rozmowę ostrzegawczą na temat zakłócania porządku. Nagle w pracy funkcjonariuszom zaczął przeszkadzać mężczyzna, który pojawił się znienacka i nie był związany ze sprawdzaną grupą osób - dodaje do relacji sierż. sztab. Marek Balczyński, zastąpca oficera prasowego KPP w Gostyniu.

Podkreśla, że był nadpobudliwy, w niewłaściwy sposób kwestionował realizowane przez funkcjonariuszy czynności, nie zgadzając się z ich legalnością i zasadnością.

- Mieszkaniec Gostynia zachowywał się wulgarnie, doszło do szarpaniny - mówi Jacek Masztalerz. 

Nocna awantura w Gostyniu. Nie słuchał policjantów

W trakcie upływu czasu mężczyzna awanturował się coraz bardziej. Miał szarpać i kopać  funkcjonariuszy, szczególne wulgarnie miał zachowywać się wobec policjantek. Jak relacjonuje zastępca rzecznika prasowego KPP w Gostyniu - opluwał jedną z nich, a później miał kopnąć w przedramię. Policjanci poinformowali mężczyznę, że używanie słów wulgarnych w przestrzeni publicznej stanowi wykroczenie i może zostać ukarany.  Z tą informacją delikwent również się nie zgodził. Pomimo kilkukrotnych próśb i wydawanych poleceń nie chciał podać swoich danych personalnych. W trakcie przepychanek słownych z funkcjonariuszami chuligan nie wytrzymał i miał napluć jednemu z policjantów w twarz. Policja obezwładniła awanturującego się delikwenta. Mężczyzna w kajdankach został umieszczony w radiowozie, jednak w trakcie wsiadania do auta - jak wynika z doniesień prokuratury - wciąż się awanturował, głośno kwestionując sposób wykonywania przez policjantów czynności. 

Nocna awantura w Gostyniu. Był po 3 piwach?

Po przewiezieniu do Komendy Powiatowej Policji w Gostyniu został poddany badaniu na zawartość alkoholu. W jego organizmie stwierdzono około promila tej substancji.

- W swoich wyjaśnieniach wskazał, że wypił 3 piwa, tak relacjonował - komentuje szef gostyńskiej prokuratury.

- Zawartość alkoholu nie była duża, ale z pewnością nie usprawiedliwia zachowania mężczyzny. Zwłaszcza, że agresja była w znacznym stopniu skierowana wobec policjantek i też przyjęła formy bardzo intensywne - tłumaczy Jacek Masztalerz.

Z drugiej strony nie było żadnego sygnału, żeby mężczyzna był pod wpływem narkotyków i innych substancji psychoaktywnych.

- Nie było potrzeby przeprowadzania badań  w tym kierunku - kontynuuje prokurator.

Za awanturowanie się w miejscu publicznym, chuligańskie wybryki, których mieszkaniec Gostynia miał się dopuścić na miejscu zdarzenia, odpowie on przed sądem. Zdaniem prokuratora zachowanie mężczyzny wyczerpują znamiona przestępstwa z art. art. 222 i 226  Kodeksu Karnego - mowa tutaj o naruszeniu nietykalności cielesnej oraz znieważeniu funkcjonariuszy publicznych.

Więcej czytaj w jutrzejszym Życiu Gostynia

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama