reklama

Magazyn odpadów może zniknąć z centrum Gostynia? Gminni włodarze mają rozwiązanie. Parking czy mieszkania?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Agata Fajczyk

Magazyn odpadów może zniknąć z centrum Gostynia? Gminni włodarze mają rozwiązanie. Parking czy mieszkania? - Zdjęcie główne

foto Agata Fajczyk

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościTeren w centrum Gostynia, przy ul. Lipowej, na  którym dziś mieści się magazyn odpadów komunalnych i zakład Teriel, gmina miałaby zamienić w osiedle z budynkami mieszkalnymi? Wystarczy zmienić miejscowy plan zagospodarowania - takie rozwiązanie problemu ze składowiskiem śmieci, pod oknami mieszkańców, który od kilku lat próbują rozwiązać samorządowcy, zaproponował gostyński radny Bartłomiej Smorowiński. Włodarze gminy mają inny pomysł. Do ostrej dyskusji na ten temat doszło na posiedzeniu wspólnym komisji stałych, 9 grudnia.
reklama

Temat zaczął radny Bartłomiej Smorowiński, dopytując o plan ogólny gminy, który - po nowelizacji ustawy o planowaniu przestrzennym - samorządy powinny uchwalić do 2025 roku.  Ma on zastąpić dotychczas istniejące studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego. 

Radny Smorowiński chciał wiedzieć, na jakim etapie są prace przy sporządzeniu planu ogólnego dla gminy Gostyń. Okazało się, że została już podpisana umowa z urbanistą, jako wykonawcą planu lub inaczej: dokumentu planowania przestrzennego, który ustala przeznaczenie terenu, rozmieszczenie inwestycji celu publicznego oraz określa sposoby zagospodarowania i warunków zabudowy w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego, poza tym stanowi podstawę prawną do wydania decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu. 

reklama

- Aktualnie przygotowana jest robocza wersja planu ogólnego. Wersja ostateczna zostanie przedyskutowana z radą miejską, wówczas odbędą się konsultacje społeczne. Liczymy na to, że w połowie stycznia będziemy mieli opracowany plan roboczy, który przedstawimy radnym - wyjaśniał Przemysław Przybył. 

Plany ogólne gminy to rewolucyjne zmiany

Jednak władze Gostynia zachęcają mieszkańców, właścicieli gruntów, by jak najszybciej występowali z wnioskami o ustalenie Warunków Zabudowy i Zagospodarowania Terenu (WZiZT), póki można jeszcze bez problemów uzyskać ten dokument (instrument planowania przestrzennego), który określa sposoby zmiany zagospodarowania danego terenu, poprzez budowę obiektu budowlanego lub inne roboty budowlane.

reklama

- Za półtora roku może się okazać, że osoby prywatne mają grunt i są przekonani, że można coś zmienić, wystąpić o pozwolenie na budowę, ale będzie blokada.  Planów realizować nie będzie można, bo po prostu zostanie wytypowana część gminy, gdzie istnieje możliwość postawienia domów, ale będzie też obszar,  bez takiej możliwości - wyjaśniał burmistrz Jerzy Kulak. - Czeka nas duża rewolucja i nie każdy mieszkaniec, właściciel gruntu  zdaje sobie sprawę, jakie to może być zagrożenie - uzupełnił.

Pomysł z blokami na pozbycie się śmieci z centrum Gostynia to utopia?

Natomiast radny Bartłomiej Smorowiński w opracowywaniu  i uchwalaniu planu ogólnego gminy Gostyń, zauważył szansę na pozbycie się dużego składowiska śmieci, położonego na terenie firmy Teriel. Włodarze gostyńskiej gminy oraz naczelnik Wydziału Rozwoju i Gospodarowania Mieniem Gminy w Urzędzie Miejskim, przekonywali radnego, że uchwalenie planu ogólnego gminy nie rozwiąże problemu. 

reklama

Tam obowiązuje miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, który wskazuje, że możliwa jest nić komunikacyjna - mówił Jerzy Kulak. 

Radny Smorowiński, opierając się na pogłoskach, które mówią, że wkrótce firma Teriel może przestać istnieć zaproponował, by tereny położone przy ul. Lipowej (na których mieści się zakład i część składowiska) zamienić na centrum miasta, z osiedlem z blokami czy innymi budynkami mieszkalnymi.

Czy nie warto byłoby porozmawiać o tym, żeby po prostu zmienić miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, zapłacić odszkodowanie firmie prowadzącej składowisko za wywłaszczenie terenu? A później gmina mogłaby teren odzyskać - mówił Bartłomiej Smorowiński.  

reklama

Grzegorz Skorupski, zastępca burmistzra Gostynia obecny na posiedzeniu połączonych komisji stałych, wskazywał, że pomysł wykupieniem gruntów od zakładu nie ma sensu, gdyż na zapłatę odszkodowania potrzebne będą miliony złotych, natomiast sama procedura zmieniająca miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego dla centrum Gostynia, może potrwać około 2 lat, a przedstawienie go właścicielowi firmy nie spowoduje, że ona przestanie działać. 

- Ale jako gmina później możemy to sprzedać za dobre pieniądze - upierał się radny Smorowiński.

Włodarzy gminy Gostyń oburzył ten pomysł.

Ale to wprowadzenie... że co? Że ja mam odkupić całą tę firmę, bo ktoś wydał 10 lat temu zgodę na magazynowanie tam śmieci? - analizował burmistrz J. Kulak. - No i z pieniędzy gminy... - zastanawiał się zastępca Grzegorz Skorupski.

Dyskusja o parkingach zeszła na temat skałdowiska odpadów w Gostyniu

Mało tego, okazało się, że niedawno przedstawiciele gminy Gostyń oraz powiatu gostyńskiego spotkali się, by porozmawiać o problemach, jakie zaistniały w związku z blokowaniem i brakiem miejsca dla pojazdów, dla dowożących pacjentów, na parkingach przy gostyńskim szpitalu - PISALIŚMY O TYM TUTAJ.

Tak się złożyło, że dyskusja z samorządowcami powiatowymi potoczyła się w kierunku pozbycia się odpadów z centrum miasta.

Kiedy usiedliśmy do rozmów, zaczęliśmy się zastanawiać, do czego powiatowi samorządowcy zmierzają? Powiedziano nam, że chcą, żeby w planie zagospodarowania przestrzennego umieścić taki zapis, który spowoduje, że śmieci w centrum miasta znikną. Uświadomiłem, że w aktualnie obowiązującym planie taki zapis właśnie jest. Dzisiaj dokładnie w miejscu, gdzie są te magazyny śmieci, jest zaplanowana droga. Możne ślepa, ale można budować drogę - wyjaśniał burmistrz Kulak.

Przekazując szczegóły zagospodarowania przestrzennego terenu, przedstawiciele gminy Gostyń uświadomili rozmówców, że problem z odpadami w centrum miasta można rozwiązać niemal od ręki. Wskazali powiatowym samorządowcom, że na gruntach, gdzie funkcjonuje składowisko śmieci, mógłby powstać parking dla pracowników szpitala

- Po prostu wystarczy podjąć decyzję o przejęciu nieruchomości. Samorząd powiatowy w ten sposób mógłby rozwiązać 2 problemy - pozbyć się składowiska śmieci, na które w 2013 roku sam wydał pozwolenie, i które wciąż obowiązuje, a jednocześnie wybudować nowy parking - relacjonował przebieg spotkania burmistrz Gostynia.  - Było wielkie zdziwienie. I zorientowaliśmy się, że nie chodzi o to chyba, żeby rozwiązać problem, tylko właśnie zaczęto nam mówić, ale może na tym terenie zaplanujecie budowę mieszkań... - dodał.

Radny Smorowiński podkreślił, że na obszarze, gdzie wyznaczona jest droga, nie mógłby powstać duży parking.  

Do czego chcemy dojść? Chcemy coś zmienić? Czy chcemy tylko prowadzić procedurę, która do niczego nie doprowadzi? - zastanawiali się gostyńscy włodarze.

 

 Po drugiej stronie ma pan cukrownię. Postawi pan ludziom bloki naprzeciw cukrowni i wysłodków? Myślę, że nie. To jest stary teren przemysłowy, od dawna istniejący w Gostyniu - przekonywał radnego Grzegorz Skorupski, zastępca burmistrza Gostynia.

Gmina Gostyń znalazła rozwiązanie problemu ze śmieciami

Burmistrz Kulak uświadamiał pozostałym radnym, przysłuchującym się dyskusji, że istnieje rozwiązanie na pozbycie się śmieci z centrum miasta niemal od razu. Gmina Gostyń podczas ostatnich rozmów przedstawiła je powiatowym samorządowcom, podpowiadając, co można w tym kierunku zrobić, bez zmiany planu zagospodarowania przestrzennego. Chodzi o wywłaszczenie nieruchomości na cele publiczne (w tym przypadku budowę parkingu). Zgonie z przepisami nie można wywłaszczyć nieruchomości, z przenzaczeniem na mieszkania czy działalność rolniczą. Gmina sugeruje, że samorząd powiatowy mógłby przejąć grunty od właściciela na mocy specustawy, płacąc odszkodowanie ustalone przez rzeczoznawcę.

Zabrać teren, później wywłaszczenie. Kiedy budujemy drogę, też zabieramy grunt. Trwa  procedura odwoławcza. Trzeba potem wybudować coś, co jest związane z obecnym planem. Na szczęście w miejscu magazynów z odpadami w planie zagospodarowania jest zapisana droga, więc można by to zrobić. Wówczas zmieniła się argumentacja, ze strony powiatu padały inne propozycje, że może postawimy dom kultury, może bloki - opowiadał gostyński włodarz.

 

Zamiana w planie zagospodarowania nie zmieni sytuacji, to nic nie da: właściel może dalej prowadzić działalność. Nawet jeżeli zmienimy przeznaczenie nieruchomości pod grunty rolne. Nie chcemy też likwidować fabryki - mówił Grzegorz Skorupski.

Radny Smorowiński przypomniał, że samorządy spotkały się po to, by „wyczyścić centrum miasta z firmy”.

- Ale nie poprzez zmianę planu zagospodarowania. Trzeba nie wydawać zgody na uciążliwą działalność, wtedy doprowadzimy do tego, że właściciel tego gruntu będzie musiał się sam zastanowić co innego może tam robić. Wtedy może wrócić temat planu przestrzennego. (...) I mam nadzieję, że w ciągu roku, wreszcie zgoda z 2013 roku przestanie obowiązywać. Wszyscy wiemy, kto wydał taką zgodę (...). Podaliśmy przedstawicielom powiatu rozwiązanie. Tylko prawdopodobnie nie odpowiada ono pracującym w starostwie, gdyż „burmistrz to wymyślił’ - powiedział wiceburmistrz Grzegorz Skorupski.

 

- Ja tak właśnie to odbieram - dokończył Kulak.

 

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama