Tomasz Pawlak został nowym przewodniczącym boreckiej rady miejskiej. Funkcje wiceprzewodniczących objęli także radni, kandydujący z list SKW. I na tym zakończyło się kształtowanie nowej Rady Miejskiej w Borku Wlkp. Nie powołano komisji rewizyjnej, bo... rajców podczas głosowania zgubiła technika.
Sesję inauguracyjną Rady Miejskiej w Borku (20.11) otworzył Andrzej Kubiak, jako radny senior. Wiesława Wójcik - przewodnicząca miejskiej komisji wyborczej wręczyła zaświadczenia o wyborze na burmistrza gminy Borek Markowi Rożkowi, a pozostałym - o wyborze na członków rady miejskiej.
Przypomnijmy - Forum Demokratyczne (ugrupowanie burmistrza) do boreckiej rady wprowadziło 6 osób, SKW Ziemi Gostyńskiej ma 7 mandatów, jeden rajca reprezentuje KWW Ziemi Boreckiej (kojarzony z SKW), a jeden PSL.
Wiedział, że dostanie przewodniczącego
Kiedy przyszedł czas na wybór przewodniczącego rady miejskiej, podano dwie kandydatury. Radny Tomasz Szczepaniak (SKW) do objęcia tego stanowiska zgłosił Tomasza Pawlaka (KWW Ziemi Boreckiej), a Róża Jędrosz (FD) podała Damiana Florczyka. Po ustaleniu wyników tajnego głosowania okazało się, że bezwzględna większość poparła Tomasza Pawlaka. Po podjęciu stosownej uchwały to on - już jako przewodniczący Rady Miejskiej Borku Wlkp. - zasiadł za stołem prezydialnym, aby dalej prowadzić obrady. Wygłoszone później przemówienie, w którym deklarował otwartość na współpracę, świadczyło o tym, że radny Pawlak spodziewał się takiego obrotu sprawy.
- Będę dążył do tego, aby czas obecnej kadencji został bardzo dobrze wykorzystany dla dobra społeczności lokalnej i rozwoju naszej gminy, w szczególności przez budowanie pozytywnego wizerunku w relacjach na linii rada miejska - burmistrz i pracownicy, a także sołtysi, przedsiębiorcy, organizacje i mieszkańcy. Ze swojej strony deklaruję otwartość i współpracę - powiedział.
Wybór dwóch wiceprzewodniczących rady również odbył się w głosowaniu tajnym. Zgłoszono 3 kandydatury: Tomasza Szczepaniaka (tu odwdzięczył się Pawlak), Magdalenę Przybylak i Romualda Gawrońskiego. Po odczytaniu wyników okazało się, że po 8 radnych zagłosowało na Tomasza Szczepaniaka i Romualda Gawrońskiego, którzy pełnili już tę funkcję w poprzedniej kadencji.
Ale przecież zielony wdusiłem!
Na inauguracyjnej sesji boreckiej rady miała być powołana także komisja rewizyjna. Do pracy zgłosiło się 8 samorządowców. Przewodniczącego - bezwzględną większością głosów - wybiera rada miejska. Na stanowisko podano Artura Osowicza (SKW). I miało być tak, jak przy wcześniejszych głosowaniach - poparcie od 8 rajców. Jakież było zdziwienie SKW, kiedy wyświetlany na tablicy wynik zdradził, że tylko 7 rajców głosowało "za".
Tutaj trzeba dodać, że I sesja VIII kadencji była dla boreckich radnych pewnym novum także ze względu na sposób głosowania. Pierwszy raz trzymali w rękach nowe urządzenia elektroniczne i głosowali przez naciśnięcie przycisku, a nie przez „podniesienie ręki”. - Niestety, przecież zielony wdusiłem. Nie pasuje tutaj niebieski, ja zielony wdusiłem! - mówił głośno radny Gawroński, kiedy okazało się, że „kolor niebieski” to głosowanie przeciw, albo wstrzymanie się.
Tablica jednak „pokazała swoje" na zielono i okazało się, że kandydat na przewodniczącego komisji rewizyjnej nie otrzymał „zdecydowanej większości”. Ostatecznie komisji rewizyjnej na I sesji w Borku nie powołano. Przewodniczącego komisji skarg, wniosków i petycji również wybierali radni. Został nim Andrzej Kubiak.
Te suche deklaracje to tylko pozory!
Nie są znani jeszcze szefowie pozostałych komisji stałych Rady Miejskiej w Borku: finansów, rozwoju gospodarczego i obszarów wiejskich oraz oświaty i spraw socjalnych. Przewodniczących mogą wybrać członkowie komisji podczas osobnych posiedzeń. Czy „ludzie” burmistrza Rożka coś ugrają na tym polu? Podczas czwartkowego spotkania z SKW - rajcy FD jako opozycja zadeklarowali porozumienie i współpracę, pod warunkiem, że dostaną stanowisko wiceprzewodniczącego rady (uznali, że im się należy za bardzo dobry wynik wyborczy Marka Rożka) oraz szefów dwóch komisji.
- Dla dobrej współpracy na przyszłość przedstawiliśmy swoje warunki, niewygórowane. Niestety, SKW ma inny pogląd na ten temat, a warunków nie spełniła w żadnym stopniu. W związku z tym te suche deklaracje współpracy, jakieś uściski rąk są niczym. To tylko pozory - w ten sposób burmistrz Borku skomentował rozkład funkcji po sesji.