reklama

Gostyń ma „swoją” plażę nad Jeziorem Dolskim. Dlaczego akurat tam?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościJeszcze pozostało kilka dni wakacji, pogodna zapowiada się słoneczna, będzie grzało. Może warto skorzystać i wybrać się nad jezioro? Akwen w Cichowie jest obecnie najbardziej popularny wśród gostyniaków, ale młodsi być może nie wiedzą, że Jezioro Dolskie Wielkie zaprasza mieszkańców naszego regionu na „gostyńską plażę”. Jak to możliwe, że „nasza plaża” znajduje się w powiecie śremskim?
reklama

Do Dolska mamy niedaleko i kto lubi ciszę, spokój i zieleń dookoła zdecydowanie może wybrać na wypoczynek, chociażby po pracy, „gostyńską plażę”. Woda w jeziorze jest mętna, ale to nie oznacza, że zanieczyszczona. Akwen po prostu jest płytki. Chociaż podczas rozmowy z mieszkańcami Dolska dowiedzieliśmy się, że „ostatnio w wodzie, która sięgała powyżej kolan nawet stopy było widać”.

 

Gostyńska plaża była tam "od zawsze"

Dociekaliśmy jak powstała „gostyńska plaża” (dziś zielona, większości usłana trawą) z pomostem i domkami letniskowymi, od kiedy funkcjonuje nazwa, którą na pewno posługiwano się po II wojnie światowej i jest popularna do dziś. Wciąż pojawia się na przykład na plakatach organizowanych w Dolsku imprez kulturalnych czy sportowych. Niewiele osób potrafiło to wyjaśnić. 

reklama

Każdy mówił gostyńska plaża na to miejsce przy jeziorze i tyle. Nie zwracałam na takie określenie specjalnie uwagi - wyjaśnia emerytowana nauczycielka ze szkoły podstawowej w Dolsku.

Plaża nad Jeziorem Dolskim Wielkim, za górą św. Wawrzyńca „od zawsze” była nazywana gostyńską. Dlaczego? Większość naszych rozmówców nazwę tę kojarzy z napływem mieszkańców Gostynia do Dolska w sezonie letnim. I tak miało być w latach 60., 70 i 80. XX w. Na terenie gminy Gostyń a właściwie całego powiatu jeziora nie znajdziemy. Trzeba było gdzieś wyjechać, żeby odpocząć, zrelaksować się. Rzeczywiście w latach 60., 70. a nawet 80. XX w. często na kąpielisko rodziny wybierały okolice Jeziora Dolskiego Wielkiego

Za górą św. Wawrzyńca był dostęp do Jeziora Dolskiego Wielkiego, do takiej dzikiej plaży. Ona była oblegana przez mieszkańców Gostynia. Być może stąd wzięła się nazwa. Tak to pamiętam. Po wojnie, kiedy byłam dzieckiem, to wszyscy mówili „idź na gostyńską plażę, bo tam mnóstwo gostyniaków przyjeżdża”. Była też miejska plaża przy kościele w Dolsku, ale to na dzikiej, pod lasem elita kupowała ziemię, na której budowano domki - zamożniejsi zrobili sobie tam lokum i tak się rozpoczęło funkcjonowanie nieformalnego ośrodka - opowiada Teresa Stryczyńska, emerytowana nauczycielka wychowania fizycznego w szkole w Dolsku.

reklama

Rajdy już w latach 60. XX w. organizowały instytucje z Gostynia i Śremu

Pasją emerytowanej nauczycielki jest zbieranie materiałów, artykułów i innych dokumentów (dziś już o znaczeniu historycznym) związanych z Dolskiem, przez lata stworzyła kilka kronik tego miasteczka i gminy.

W swoich zbiorach pani Teresa z Dolska znalazła między innymi komunikat dotyczący imprezy „Rajd na wodzie”, która odbyła się w roku 1965. Treść ogłoszenia wskazuje na współpracę pomiędzy organizacjami ze Śremu i Gostynia. Tę sportową imprezę na gostyńskiej plaży, według ogłoszenia, organizowały oddziały Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego oraz zarząd Powiatowego Komitetu Kultury Fizycznej i Turystyki - mieszczące się w Śremie i Gostyniu. Zastrzegano wtedy, że rajd odbędzie się bez względu na pogodę. Już w latach 60. ubiegłego wieku zapewniano zainteresowanym parking strzeżony - ale dla „motorów” i rowerów. 

reklama

Regaty Windsurfingowe to pomysł gostyniaków

Od kilkunastu lat atrakcyjnym wydarzeniem na dolskim jeziorze są regaty żeglarskie. Uczestnicy startują właśnie z gostyńskiej plaży. Głównym pomysłodawcą i koordynatorem tej sportowej imprezy, która odbywa się na początku lata. Pomysłodawcą jest Jan Markowski, lekarz z Gostynia, który zmarł w 2020 r. Koordynator akcji miał tam swój domek letniskowy, obok stawiali je inni przedstawiciele „gostyńskiej elity” - jak mówią niektórzy mieszkańcy Dolska.

- Do dziś stoi tam budynek ośrodka założony przez pana Bujewicza z gostyńskiego ośrodka sportu i rekreacji. Tutaj wypoczywali gostynianie. Wielu mieszkańców w latach 80. i 90. postawiło tutaj swoje domki letniskowe - wspomina jeden z gostyniaków, który upodobał sobie Jezioro Dolskie Wielkie jako miejsce spędzania wolnego czasu.

Część z obiektów była budowana „na dziko”. Tam gdzie obecnie posadzony jest las, niegdyś mieściła się świetlica, były też pomieszczenia socjalne, toalety. Długo stało to na gruncie nadleśnictwa, a że obiekty były w kiepskim stanie, gmina uznała że nieużytkowane są niepotrzebne. By nie płacić dzierżawy właścicielowi terenu, wyburzyli je.

- Gostyniacy, którzy nie mają jeziora na swoim terenie, tu przed mieli najbliżej i na dzikiej plaży stacjonowali, plaża w mieście nie przypadła im do gustu. Tam jest czyściejsza woda, zupełnie inaczej to wygląda niż na miejskiej plaży, chociaż ostatnio, podczas pobytu z wnukami zauważyłam, że chyba woda w naszym jeziorze jest bardziej czysta. Stopy widać po wejściu na dużą głębokość. Ponieważ jezioro dolskie jest płytkie, woda była zawsze mętna, a ostatnio sytuacja się unormowała - przedstawia Wiesława Szermelek, twórczyni zbiorów Izby Regionalnej w Dolsku.

"Gostyńska plaża" jest już "od zaborów"?

W zdumienie wprowadziło nas wyjaśnienie Krzysztofa Budzynia ze Śremu. Ni emogło być inaczej - pan Krzystzof to bibliofil i kolekcjoner, historyk amator, zajmujący się w szczególności historią regionu śremskiego, autor wielu publikacji z tej dziedziny, wydawca, redaktor czasopism i książek.

Zwrócił uwagę, że w Dolsku część miasta od strony Gostynia od niepamiętnych czasów nazywana jest Gostyńskim Przedmieściem (teren na pierwszej „górce” w mieście). Mimo że pierwsza lokacja Dolska przypuszczalnie mieściła się na rynku, nazwa Gostyńskie Przedmieście funkcjonowała już w XIX w., w czasach kiedy Polska była pod „zaborami” i tak jest oznaczana na mapach. Bibliofil i kolekcjoner, historyk amator, zajmujący się w szczególności historią regionu śremskiego zaznacza, że plaża w tamtych czasach z pewnością nie funkcjonowała, gdyż wypoczynek nad jeziorem w XIX w. nie był popularny w takiej formie, jak dziś. 

- Być może ta dzielnica przed wieloma laty wcale przedmieściem Dolska nie była, ale później włączono ją w granice miasta. Poza tym droga prowadząca na południe ma nazwę Gostyńskie Przedmieście. To może być jedno z wyjaśnień skąd pochodzi nazwa plaży położonej w granicach Gostyńskiego Przedmieścia. Druga sprawa, że na tej plaży domki letniskowe mają również mieszkańcy z Gostynia. Najbliżej, bo od strony waszego miasta, przyjeżdżają mieszkańcy waszego miasta, do tego dzielnica Gostyńskie Przedmieście. Wszystko zmierza ku temu, że jeszcze chwila i Gostyń tę część Dolska przejmie - mówi półżartem Krzysztof Budzyń, pasjonat historii redaktor i wydawca Śremskiego Notatnika Historycznego.

Jeśli chodzi o kwestie urbanistyczne, Dolsk nigdy jednak nie należał do gminy Gostyń, nie był miastem w naszym powiecie. 

- To raczej w dawnych czasach podgostyńskie wioski i dzielnice, jak na przykład osiedle Pożegowo, należały do powiatu śremskiego - dodaje jako ciekawostkę Krzysztof Budzyń.

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama