Podczas posiedzeń komisji stałych gostyńskiej rady miejskiej, samorządowcy omawiali również plan rozwoju ZWiK w Gostyniu na najbliższe 3 lata. Już w 2016 r. spółka planuje realizację I etapu rurociągu tłocznego na odcinku Kunowo - Gostyń.
W przyszłym roku ma też zostać wyremontowana stacja uzdatniania wody w Kosowie oraz przebudowana sieć wodociągowa w Goli. Mieszkańcy ul. Robotniczej w Gostyniu również mogą się cieszyć - tam zostanie zmodernizowana sieć wodociągowa wraz z przyłączami.
Dla mieszkańców ul. Górnej i os. Słonecznego w Gostyniu zbudowana zostanie stacja podnoszenia ciśnienia. Ma ona powstać w okolicach osiedla Słonecznego, na działce udostępnionej przez gminę. Prezes Jerzy Pogorzelski przyznał, że taka potrzeba istniała już 20 lat temu. - Ale wtedy były potrzebne olbrzymie pieniądze, trzeba było mieć bufor wody, wieżę ciśnień, hydrofor. Ale teraz, kiedy popularne stały się falowniki, to za niewielkie pieniądze można postawić stację, aby uzyskać pożądany efekt - mówił prezes ZWiK w Gostyniu. Radny Marcin Maciejewski zainteresował się, dlaczego spółka nie chce postawić wieży ciśnień? - To jest po prostu nieekonomiczne. Koszty inwestycyjne są bardzo duże. I nie potrafię powiedzieć, dlaczego w innych krajach jeszcze stosuje się tego typu rozwiązania - odpowiedział Jerzy Pogorzelski.
Radni zainteresowali się również planami „wodociągów” na 2018 r., a szczególnie budową sieci wodociągowej, biegnącej przez ul. Wrocławską i Górną w Gostyniu. Byli ciekawi, czy powstanie ona także na drodze, która ma powstać pomiędzy ulicami Wrocławską i Górną - na tzw. ul. Dolnej. Tego na razie ZWiK nie planuje. Sieć wodociągowa zostanie tam zbudowana tylko wtedy, kiedy inwestycją będą zainteresowani właściciele istniejących przy nowej drodze działek. - Ten plan, który obowiązuje na 3 lata, zostanie skorygowany. W 2018 roku mogą pojawić się nowe zadania. Najpierw, zgodnie z wymogami unijnymi, trzeba dokonać wymiany w sieci rur azbestowych. Najważniejszym rokiem jest 2016 - te zadania są do realizacji - uprzedził prezes Pogorzelski.
Przyznał, że gostyńskie „wodociągi”, pod względem realizacji planów, postawione są trochę między młotem a kowadłem. - Jest duża presja, zwłaszcza środowisk wiejskich, aby przyspieszyć pewne inwestycje. Z jednej strony nie mielibyśmy problemów technicznych, aby znacznie szybciej niektóre zadania zrealizować. Tylko wtedy mieszkańcy muszą sobie odpowiedzieć - czy zamiast ośmioprocentowej podwyżki za ścieki, chcą stuprocentowej? Staramy się w tym zachować zdrowy rozsądek - wyjaśnił prezes ZWiK w Gostyniu.