- Firma zbankrutowała. Nie mamy wypłaconych pieniędzy od głównego spedytora z Danii za styczeń. Została ogłoszona upadłość, abyśmy sądownie mogli to negocjować - w ten sposób o transportowej spółce KLT Logistic z Gostynia mówi prezes Przemysław Kocłajda. Około 60 kierowców straci pracę. Firma zalega im między innymi z wypłatami należnych wynagrodzeń za 2 miesiące. Kierowcy ciężarówek nie wierzą w to, co mówi prezes. - W Danii potwierdzają, że pieniądze wysyłane były. Wierzę im. Ns Transcargo to jest spora firma, pracy i zleceń mieliśmy mnóstwo. Nie wiem dlaczego mieliby nie płacić?- zastanawiał się Ryszard Skrzypczak, jeden z pracowników firmy. Kierowcy otrzymywali 1700 brutto podstawy, reszta pensji uzupełniania była dietami. Miesięcznie średnio wychodziło to około 5000 - 6000 zł. - Nagle okazało się, że część ludzi skierowano do zwolnienia, powoli firma zaczęła pozbywać się aut. Nam tłumaczyli, że termin leasingu się kończy. Ale z czasem dowiedzieliśmy się, że to komornik wszedł do firmy (...) - opowiadał Michał Gubański.