Ewa Matuszewska usłyszała szokującą diagnozę - rak mózgu
- Neurolog w Gostyniu podejrzewała stwardnienie rozsiane i wysłała nas na rezonans magnetyczny. Gdy lekarze zobaczyli wyniki, postawili diagnozę: rak mózgu - mówi Krystian Matuszewski, mąż pani Ewy.
Przed biopsją jeszcze chodziła, po już nie
- Przed biopsją jeszcze chodziła, po już nie. W tej chwili żona jest w stanie chwilę postać, ale chodzi tylko z czyjąś pomocą. I to nie na dłuższe odległości, tylko po mieszkaniu. Na co dzień potrzebuje wózka inwalidzkiego - opowiada pan Krystian.
„Potwora” nie da się wyciąć
- Teraz byliśmy w Gliwicach na chemio- i radioterapii. Niestety, to wszystko miało przerywany charakter ze względu na jej stan zdrowia. Leczenie było tego rodzaju, że im dalej postępowało, tym żona czuła się gorzej. Przeżyliśmy dość sporo emocji. Tylko pod koniec się ustabilizowało, ale był tydzień, że nie było z Ewą w ogóle kontaktu. Funkcjonowała, jadła, ale żeby odpowiedziała na jakieś pytania, to nie - opisuje mąż.
Ewa Matuszewska: Mam dla kogo żyć
- Moja choroba zbiera żniwo. Ogrom czasu moich najbliższych, moje zdrowie oraz koszty finansowe związane z jego ratowaniem. Mimo skierowań na rehabilitację, nie mam możliwości i terminów korzystania z niej... Jest mi bardzo przykro, że w ogromie tylu nieszczęść i walki o życie, tak dużą rolę odgrywają pieniądze. One teraz mogą zdecydować o tym, co ze mną się stanie... Nie chcę na to pozwolić! Mam dla kogo żyć, moja rodzina jest dla mnie wszystkim... - mówi 32-letnia mieszkanka Ponieca.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.