reklama

Mieszkanka Ponieca o chorobie dowiedziała się przed kilkoma miesiącami

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Fotomontaż: siepomaga.pl

Mieszkanka Ponieca o chorobie dowiedziała się przed kilkoma miesiącami - Zdjęcie główne

foto Fotomontaż: siepomaga.pl

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościEwa Matuszewska z Ponieca to pogodna 32-latka. Ta pogoda ducha towarzyszyła jej aż do lutego tego roku, gdy dowiedziała się, że jej mózg zaatakował rak. Jak sama mówi po diagnozie, „nic już nie jest jak dawniej”, ciało ją zawodzi, ale ma dla kogo żyć. Niedawno wyszła za mąż. Niestety - walka z nowotworem jest bardzo kosztowna, dlatego potrzebuje pomocy od nas wszystkich. Od 1 sierpnia 2023 roku na portalu siepomaga.pl trwa zbiórka pieniędzy.
reklama

Ewa Matuszewska usłyszała szokującą diagnozę - rak mózgu

Po raz pierwszy rodowita mieszkanka Ponieca zaczęła źle się czuć w okolicach października i listopada 2022 roku. Co naturalne, udała się do lekarza rodzinnego, który skierował ją do specjalisty. Neurolog z Leszna stwierdziła bóle migrenowe i zapisała leki. Niestety, dolegliwości nie ustępowały, a stan pani Ewy ulegał pogorszeniu: pojawiła się „nosowa” mowa i coraz poważniejsze problemy z pamięcią.
- Neurolog w Gostyniu podejrzewała stwardnienie rozsiane i wysłała nas na rezonans magnetyczny. Gdy lekarze zobaczyli wyniki, postawili diagnozę: rak mózgu - mówi Krystian Matuszewski, mąż pani Ewy.
100% pewność, że to nowotwór mieszkańcy Ponieca otrzymali po biopsji w 10. Wojskowym Szpitali Klinicznym z Polikliniką w Bydgoszczy. Już wtedy mieli za sobą wizyty u różnych specjalistów w placówkach w Krakowie, w Poznaniu czy w Gdańsku.
 
DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU POD GRAFIKĄ - KLIKNIJ, żeby ZOBACZYĆ REPORTAŻ
 

reklama

Przed biopsją jeszcze chodziła, po już nie

Choroba postępowała błyskawicznie. Gdy w połowie marcu 2023 roku 32-latka dostała skierowanie na biopsję, poruszała się jeszcze o własnych siłach. Natomiast, gdyż już z mężem jechali na badanie, postępować zaczął paraliż prawej strony ciała.
- Przed biopsją jeszcze chodziła, po już nie. W tej chwili żona jest w stanie chwilę postać, ale chodzi tylko z czyjąś pomocą. I to nie na dłuższe odległości, tylko po mieszkaniu. Na co dzień potrzebuje wózka inwalidzkiego - opowiada pan Krystian.

„Potwora” nie da się wyciąć

Nowotwór mózgu, z którym walczy Ewa Matuszewska jest nieoperacyjny - usadowił się na pniu i lewym płacie mózgu. Z tego względu 32-latka może tylko przyjmować środki farmakologiczne i naświetlania. Obecnie mama i żona jest po pierwszym cyklu „chemii” (na 8 sierpnia 2023 roku ma zaordynowaną drugą serię zabiegów).
- Teraz byliśmy w Gliwicach na chemio- i radioterapii. Niestety, to wszystko miało przerywany charakter ze względu na jej stan zdrowia. Leczenie było tego rodzaju, że im dalej postępowało, tym żona czuła się gorzej. Przeżyliśmy dość sporo emocji. Tylko pod koniec się ustabilizowało, ale był tydzień, że nie było z Ewą w ogóle kontaktu. Funkcjonowała, jadła, ale żeby odpowiedziała na jakieś pytania, to nie - opisuje mąż.

Ewa Matuszewska: Mam dla kogo żyć 

Walka z chorobą pani Ewy jest bardzo kosztowna. Ciągłe dojazdy do specjalistów, rehabilitacja, której wymaga mieszkanka Ponieca oraz leki to wydatek około 5.000 złotych miesięcznie, który przekracza możliwości finansowe rodziny Matuszewskich.
- Moja choroba zbiera żniwo. Ogrom czasu moich najbliższych, moje zdrowie oraz koszty finansowe związane z jego ratowaniem. Mimo skierowań na rehabilitację, nie mam możliwości i terminów korzystania z niej... Jest mi bardzo przykro, że w ogromie tylu nieszczęść i walki o życie, tak dużą rolę odgrywają pieniądze. One teraz mogą zdecydować o tym, co ze mną się stanie... Nie chcę na to pozwolić! Mam dla kogo żyć, moja rodzina jest dla mnie wszystkim... - mówi 32-letnia mieszkanka Ponieca.
Od 1 sierpnia 2023 roku na portalu siepomaga.pl trwa zbiórka pieniędzy na rehabilitację Ewy Matuszewskiej - LINK PONIŻEJ.
 
KLIKNIJ ZDJĘCIE, aby PRZEJŚĆ DO ZBIÓRKI DLA EWY MATUSZEWSKIEJ NA PORTALU SIEPOMAGA.PL
 
ZOBACZ TAKŻE: polecany artykuł
Planowaliśmy ślub, gdy trafiłam na... ONKOLOGIĘ. Ratuj z nami Ewę

reklama
reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama