reklama
reklama

Do hali sportowej przy gostyńskiej "dwójce" wrócił uciążliwy smród? Skarżą się rodzice trenujących tam dzieci

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: A. Fajczyk

Do hali sportowej przy gostyńskiej "dwójce" wrócił uciążliwy smród?  Skarżą się rodzice trenujących tam dzieci - Zdjęcie główne

Gostyń. Do haki przy gostyńskiej "dwójce" powrócił uciążliwy smród | foto A. Fajczyk

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Dali znać Do redakcji portalu giostynska.pl wpadła zdesperowana mama kilkuletniego chłopca, który popołudniami chodzi na treningi piłki nożnej do hali sportowej przy Szkole Podstawowej nr 2 w Gostyniu. W ręku trzymała koszulkę sportową syna. Chciała udowodnić, jak bardzo śmierdzi stęchlizną.
reklama

- Chciałabym zgłosić problem w imieniu rodziców dzieci uczęszczających tam na zajęcia popołudniowe. Mój syn chodzi na treningi piłki nożnej i jak co roku, jesienią zajęcia przenoszą się z boiska Orlik na halę. I w tym jest problem. Dzieci wracają z zajęć, ich strój, włosy a nawet skóra cuchnie pleśnią, stęchlizną i czymś jeszcze. Jest to tak charakterystyczny, nieprzyjemny zapach, że trzeba cały strój prać a włosy dziecka 2 razy umyć - informowała kobieta.

Wyraziła jeszcze inne obawy, które - jak zapewniła - dręczą też innych rodziców z wpowodu duszącego smrodu. Czy to paskudztwo może być szkodliwe? (pisaliśmy o tym TUTAJ)

- Skoro nasze dzieci biegają po sali gimnastycznej 1,5 godziny, pocą się i wdychają tę pleśń - nie może to być obojętne dla zdrowia.  Syn po kilku zajęciach pokasłuje, a ćwicząc na Orliku przez kilka miesięcy nie miał nawet kataru - dodała mama ucznia III klasy „podstawówki”.

Przyznała, że ma dosyć sytuacji, kiedy syn przebywa w hali sportowej kilka godzin w tygodniu. Smród jest duszący. 

- O dziwo, w zeszłym roku też tam byli kilka miesięcy i nie przypominam sobie, aby ten problem zaistniał - podkreśliła kobieta.

Waldemar Minta, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 2 w Gostyniu przyznaje otwarcie, że nie mam pojęcia, co w hali tak śmierdzi. Uspokaja rodziców, zapewniając, że w tym pomieszczeniu były robione badania pomiaru powietrza - na zlecenie urzędu miejskiego.

- Próbki powietrza pobierano, na pewien czas mierniki były zostawione. Niczego nie stwierdzono, sanepid też o niczym szkodliwym nie mówił - o pleśni, grzybach. Hala została dopuszczona do użytku. Nie ma tam szkodliwych substancji - mówił dyrektor.

Przypomina, że hala była budowlana kilkadziesiąt lat temu, a podłoga była układana na podkładach drewnianych.

- Mnie się wydaje, że wykonawcy wtedy zaizolowali to czarnym paskudztwem - tą substancją, którą izolowało się podkłady kolejowe. Być może ten zapach nieprzyjemny nie wydziela się nawet z fundamentów - zastanawiał się Waldemar Minta.

Rodzice trenujących w hali sportowej dzieci zastanawiają się dlaczego tak śmierdzi w głównym pomieszczeniu i w szatniach, skoro kilka lat temu obiekt sportowy przy „dwójce” został kompleksowo wyremontowany. I na pewien czas udało się wyeliminować nieprzyjemny zapach, a nawet smród.

- Wymieniano parkiet, była zakładana nowa podłoga, wymieniliśmy siedzenia ze skaju, wyrzuciliśmy te z poduchami z gąbki. Została przebudowana jedna ze ścian - z dużymi szklanymi oknami. Hala zyskała nową wewnętrzną elewację. Jednak ten zapach nie zginął - przyznał Waldemar Minta.

Nikt - ani dyrekcja, ani samorząd gminy Gostyń, który zarządza szkołą - nie ma pomysłu, jak to rozwiązać.

- Nie wiem, czy na końcu nie okazałoby się, że cały budynek musiałby być zburzony. Ale być może źródłem smrodu jest to, znajduje się w ziemi. Nie wiem, czy nie warto byłoby zacząć od założenia wymuszonej wentylacji - takie jest moje przypuszczenie. Z tych specjalistów, którzy badali powietrze nikt o wentylacji nie mówił. Nie ma tam prawidłowego ruchu powietrza. Są okna, którymi po otwarciu powietrze może uciekać, ale nie ma dobrego napływu świeżego powietrza na halę. Mnie to też nie pasuje, nie ukrywam. Też chciałbym wchodzić do pachnącego pomieszczenia - mówi dyrektor Minta.

Życzenie dyrektora zostało spełnione - po tygodniu od wizyty rodziców w naszej redakcji, dzieci trenujące piłkę nożną w hali przy gostyńskiej „dwójce” weszły do pachnącego pomieszczenia. Ale czy to ma znaczyć, że uciążliwy smród stęchlizny i innych substancji do hali nie wrócą?

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama