Reklama lokalna
reklama

Czy Ukraińcy zabierają pracę?

Opublikowano:
Autor:

Czy Ukraińcy zabierają pracę? - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Artykuł opublikowany w numerze 22/2016 Życia Gostynia

- Rok 2015 był rokiem spektakularnego spadku bezrobocia – przyznała Justyna Krzyżostaniak, dyrektor PUP, podczas sesji Rady Powiatu Gostyńskiego. Bezrobocie, po latach kiedy wynosiło 20, 12, 10 procent i nie chciało spaść niżej, osiągnęło w listopadzie 2015 roku poziom 8,1 procent. Obecnie wynosi 8,4% - przez okres zimowy przybyło osób w ewidencji PUP. – Jeżeli nadal ta tendencja zniżkowa tak się utrzyma, to latem możemy mieć bezrobocie nawet na poziomie 7 procent. Zmieniła się troszkę i organizacja wewnątrz urzędu, zmieniło się też na pewno podejście do pracy i sytuacja na rynku pracy. Zwykle bezrobotni byli oczkiem w głowie, ale teraz staramy się, jak najbardziej pomóc pracodawcom – przyznała Justyna Krzyżostaniak. Pracodawcy zgłaszają do urzędu rekordowe ilości ofert pracy - w ubiegłym roku ponad 3000. - A nam często zdarza się niestety, nie móc zrealizować ofert, nie móc znaleźć osób spełniających wymagania pracodawców. Ofert najwięcej było dla osób niezbyt wykształconych: pracowników fizycznych, gospodarczych, budowlanych, magazynierów, pakowaczy, a także już z kwalifikacjami – ślusarzy, kierowców – wyliczała. Byli również poszukiwani sprzedawcy, jednak, to nadal grupa, wśród której PUP ma najwięcej zarejestrowanych osób bezrobotnych.

Na gostyńskim rynku pracy pojawiło się nowe zjawisko – mocno zwiększonej migracji do naszego powiatu osób zza wschodniej granicy, głównie, w 99%, to obywatele Ukrainy. Urzędy wydają zezwolenia na pracę tychże osób. W poprzednich latach PUP w Gostyniu wydał kilkadziesiąt takich, a w ubiegłym roku 300. Natomiast w pierwszym kwartale 2016 – już 300. – Rzecz, jaka się ciśnie na usta, to czy oni zabierają pracę naszym rdzennym mieszkańcom? Powiem, że nie, bo zapełniają z tego co wiem, najczęściej miejsca pracy, takie, jak na przykład kierowcy, których nie mamy w ogóle w ewidencji lub takie, w których mieszkańcy powiatu nie chcą pracować, na przykład przy przetwórstwie ryb, kurczaków, itd. Tam pracują obcokrajowcy – tłumaczyła dyrektor PUP.

Aktualnie w urzędzie zarejestrowanych jest około 2 i pół tysiąca osób. - Z jednej strony, to dobre zjawisko, ale też oznacza, że mamy do czynienia z coraz trudniejszymi klientami. Być może połowa nigdy nie pracowała, albo dawno temu i nie chcą wrócić na rynek pracy. Z nimi inaczej musimy postępować, inne programy realizować – mówiła Justyna Krzyżostaniak. PUP współpracuje z ośrodkami pomocy społecznej, aby osoby „najbardziej oddalone od rynku pracy” aktywizować. - To jest trudna dosyć praca – przyznała. W ubiegłym roku prawie 900 osób zaktywizowano. Były to staże, dotacje na rozpoczęcie własnej działalności gospodarczej. Problemem była też zła sytuacja osób młodych, wkraczających na rynek pracy. – Jednakże nowe możliwości, które mieliśmy do dyspozycji, czyli wszelakie bony szkoleniowe, zasiedleniowe, stażowe, zatrudnieniowe, spowodowały, że sytuacja osób nowych bardzo się poprawiła – przyznał dyrektor PUP.

Z opinią, że obcokrajowcy nie zabierają pracy mieszkańcom powiatu, nie zgodził się radny Grzegorz Grzegorzewski. – Ja zauważyłem, że jest kolizja. W jednym z zakładów zwolniono w trybie pilnym ponad 37, fachowców, krótko przed emeryturą. Chciano zaspokoić to Ukraincami, ale okazało się to troszkę dla tej firmy niewypałem mówił - radny. Przyznał, że interesował się też tym, na jakich warunkach zatrudniani są obcokrajowy. - Troszeczkę mi ich żal, bo szanuję wszystkich ludzi, dla mnie człowiek jest najważniejszy. Mam niesmak do wykorzystywania tych ludzi. Bo powęszyłem i ponad połowa jest zatrudniana przez agencje pracy i to jest niebezpieczeństwo. Jestem wielkim przeciwnikiem agencji pracy, bo to jest nadzór nad niewolnikami i teraz jest nadzór nad niewolnikami – obcokrajowcami. To jest wyzysk, jak to się odbywa - pracuje 12 godzin, wypłacone ma za 8. Nie będę wymieniał firm, bo nie wypada, ale tak to się odbywa – powiedział Grzegorz Grzegorzewski.

 

Cechy rynku pracy w 2015 roku

 

* Bardzo duży spadek poziomu bezrobocia utrzymującego się od roku 2009 na podobnym poziomie - stopa bezrobocia na koniec 2009 roku wynosiła 12,4%, 2010 – 12,5%, 2011 – 12,4%, 2012 – 12,3%, 2013 – 11,9%, 2014 – 10,7%, a na koniec 2015 roku – 8,4%

* przewaga kobiet w strukturze bezrobotnych, które stanowiły 57% zarejestrowanych (wzrost o 2 punkty procentowe w stosunku do 2014 roku)

* dominacja wśród bezrobotnych osób z wykształceniem zasadniczym zawodowym - 35% oraz gimnazjalnym i niższym – 25%

* odsetek bezrobotnych z wyższym wykształceniem wynosił 9%

* przewaga osób młodych w wieku 18-34 lat (50% spadek w porównaniu do poprzednich lat

* dość duża grupa osób, które ukończyły 50 lat – 24%

* wzrastający odsetek osób długotrwale bezrobotnych – 52% (od roku 2007 odnotowano gwałtowny spadek liczby bezrobotnych w tej grupie, jednak od roku 2010 (39%) wskaźnik ponownie rośnie

* bez kwalifikacji zawodowych było 21% osób

* orzeczenie o stopniu niepełnosprawności posiadało 5% populacji bezrobotnych

* prawo do zasiłku dla bezrobotnych w 2015 roku posiadało 17% zarejestrowanych

 

W 2015 roku dokonano 4 733 nowych rejestracji – o ponad 400 rejestracji mniej, niż w 2014 roku. Najwięcej osób zarejestrowało się w styczniu – 528 i wrześniu – 524 osoby. Najmniej nowych rejestracji odnotowano w sierpniu – 294. W trakcie 2015 roku z ewidencji wyłączono 5 483 karty rejestracyjne osób bezrobotnych, z czego 3 485 (64%) z powodu podjęcia pracy.

62 – średnia liczba poszukujących pracy w 2015 roku

(źródło: PUP Gostyń)

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE